KUCHNIA FRANCUSKA W POZNANIU
Udało się stworzyć siatkę francuskich przyjaciół sprowadzających ze swojego kraju jedzenie. Ślimaki, żaby, sery i wiele innych elementów całej układanki tworzą jedną, dobrą całość. Co ma być z Francji, jest z tego kraju, jak się skończy, to pozycja wypada z menu.
Przeżywamy obecnie zmierzch restauracji sieciowych, a rozkwit tych autorskich, nieszablonowych. Przykładów na kulinarnej mapie naszego miasta możemy znaleźć całkiem sporo. Modra Kuchnia na Mickiewicza już się przyjęła. W jej przypadku możemy mówić o asach w rękawie. Pierwszym z nich jest świetne jedzenie, drugim osobowość szefa, a trzecim – lokalizacja. Jeżyce stają się modne i dobrze. Trudniejsze staje się prowadzenie gastronomii w okolicy Starego Rynku, bo jest więcej ciekawych restauracji. Z kuchnią francuską kojarzą nam się przede wszystkim dwie: Francja Elegancja na ul. Wronieckiej i Bistro La Cocotte na ul. Murnej.
Murna – jest taka uliczka!
Niewielka dróżka przy Starym Rynku, niedaleko Sierocej i Placu Wolności to rejon w którym przypadkowego turysty nie uświadczysz. W tę drogę wchodzi się tylko i wyłącznie z konkretnego powodu – chce się tam wejść i to jest droga do zadowolenia. – Nie jesteśmy nastawieni na ruch turystyczny, wręcz przeciwnie. O jakości i sensie istnienia restauracji świadczą stali goście i kolejni, przychodzący z polecenia. Trzeba przyznać, że sporo osób z Francji znajduje u nas schronienie i odzyskuje siły. Kuchnia francuska, trochę niedoceniana w naszym mieście, jest reprezentowana przez nas na wysokim poziomie i cieszy się uznaniem wśród przyjeżdżających z tego kraju. To wielka rzecz – podpowiada Joanna Borowicz z Bistro La Cocotte
Francja, większości osób kojarzy się ze ślimakami, mulami i małżami, zapomniałem jeszcze o żabach. To jednak proste powiązania i patrząc ogólnie – krzywdzące. Dla mnie, kuchnia francuska to jeszcze znakomite sery, podroby, krewetki i musztarda. Tak, dijon.
Produkty i zespół
Kluczem do sukcesu dobrej restauracji są używane tam składniki. Co tylko może, powinno być świeże. – Koncepcja restauracji wywodzi się z Warszawy i ma to istotne znaczenie. Udało się stworzyć tam siatkę francuskich przyjaciół sprowadzających ze swojego kraju jedzenie. Ślimaki, żaby, sery i wiele innych elementów całej układanki tworzą jedną, dobrą całość. My nie mamy polskich odpowiedników. Co ma być z Francji, jest z tego kraju, jak się skończy, to pozycja wypada z menu. To uczciwy przekaz – podpowiada Borowicz.
Skoro są składniki i sieć kontaktów w stolicy, to musimy znaleźć osoby, które potrafią stworzyć jedzenie z tych produktów. W dobie programów kulinarnych, kiedy każdy może być „Master Chef”–em i wiele osób chce się znać na dobrym jedzeniu. Kucharze to atut, który może być przekleństwem. – W Warszawskiej Bistro La Cocotte pracuje francuski szef kuchni, ma ponad czterdzieści lat doświadczenia w kreowaniu smaku. On pomaga wyszukać odpowiednie składniki i wprowadzić nowe dania. My naprawdę się konsultujemy z Warszawą i jeśli wprowadzamy innowacje to liczymy się ze zdaniem szefa, bez niej nowe danie nie pojawi się na stole – dowiedziałem się na koniec.
Długo szukałem wołowiny po burgundzku, na czerwonym winie. Udało się ją znaleźć w naszym mieście, podobnie było zresztą z naprawdę francuską zupą cebulową i mulami. Królik w sosie musztardowym z młodymi marchewkami, stek z tuńczyka czy pasztet z gęsi to naprawdę genialne pomysły. Kto szuka wspomnień swoich francuskich wakacji powinien najpierw poszukać w Poznaniu uliczki Murnej.
--------------------KONKURS!---------------------
Dla tych, którzy chcieliby spróbować kuchni francuskiej mamy konkurs, w którym do wygrania są bony do restauracji Bistro La Cocotte o wartości 100 i 50zł. Aby je zdobyć należy napisać na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. albo w komentarzu pod tym artykułem, które francuskie danie najbardziej lubicie i dlaczego. Czas do końca 10 października. Listę zwycięzców opublikujemy poniżej.
Powodzenia!
OGŁOSZENIE WYNIKÓW
Bardzo miło nam ogłosić, że bony wygrywają:
Marta Wójcicka - 100zł
Michał Gorczyca - 50zł
Gratulujemy, ze zwycięzcami skontaktujemy się emailem:)