MRUCZĄCY LEKARZ
Kot to jedno z najmilszych stworzeń i pewnie niejeden miłośnik zwierząt, zgodzi się z tym stwierdzeniem. W szczególności, że udowodniono niezwykły koci wpływ na ludzkie zdrowie. Wykorzystując ten potencjał, w planach jest powstanie ośrodka felinoterapii. Aby jednak cel mógł zostać osiągnięty, potrzebna jest pomoc.
Felinoterapia, bo taką nazwę nosi terapia z kotami, nie jest wymysłem. To fakty, medycznie potwierdzone. Ale nie tylko. - To także magia powrotu do Natury, ciepła, dotyku, bliskości i miłości bezwarunkowej. Takiej, jaką koty okazują swoim ludziom – wyjaśnia Ewa Zgrabczyńska, która chce stworzyć ośrodek Dom Pana Kota i Jego człowieka.
Brakuje jednak pieniędzy, a te pomogłyby m.in. małemu wcześniakowi Kaziowi kontynuować sesje felinoterapeutyczne i rozwijać się ruchowo czy Robertowi – trenować mowę i otwierać się na ludzi. Wsparcia potrzebuje również Staś, który musi sobie radzić z efektami niedotlenienia okołoporodowego oraz Małgosia, matka bliźniąt z porażeniem mózgowym.
Aby pierwszy ośrodek felinoterapii, czyli Dom Pana Kota i Jego człowieka miał szansę powstać, potrzebna jest pomoc. - Czekają cudowne koty, felinoterapeuci i pacjenci. Każda złotówka jest na wagę złota – apeluje pomysłodawczyni projektu. Poniżej znajdziecie szczegóły, jak wesprzeć ten wyjątkowy ośrodek:
Koty czynią cuda
Kociarnia marzeń umiejscowiona jest na jednej z polskich wsi, gdzie zwierzęta dotąd był przeróżnie traktowane. - Zadatkowałam wiejskie gospodarstwo z zabudowaniami dla zwierząt, polami i lasem wokół. Potrzebny jest remont, przystosowanie niszczejących budynków do potrzeb kotów, ale i funkcji felinoterapeutycznych, by powstał unikalny ośrodek wspomagający leczenie osób, którym koty z dżungli już pomagają: zespół Downa, deficyt intelektualny, schorzenia onkologiczne, porażenie mózgowe, demencja czy wielkie cierpienie – tłumaczy Ewa Zgrabczyńska, zoolog, felinoterapeutka i pomysłodawczyni projektu. - Moje koty czynią cuda. Trzeba dać im tylko kawałek nieba – przekonuje.
- Dom Pana Kota i jego człowieka to szeroko zakrojona wizja. Mam nadzieję, że uda się zrealizować ją w pełni – opowiada Zgrabczyńska, która w obecnych zabudowaniach gospodarskich chce stworzyć kawałek raju dla cierpiących ludzi. - W dawnym chlewie powstaje w tej chwili kociarnia. Miejsce, w którym koty będą prowadziły swoje życie intymne i odpoczywały – wyjaśnia.
Finansowego wsparcia można udzielić za pośrednictwem serwisu Polak Potrafi.
Spokojniejszy ten, kto ma kota
Kot w domu wpływa pozytywnie na zdrowie właściciela, a kontakt fizycznym z tym zwierzęciem redukuje poziom stresu. - Kot i człowiek wzajemnie działają na swój zmysł dotyku. Człowiek głaszcze kota, a ten ociera się o niego całym ciałem. U takich osób stwierdzono spadek ogólnego napięcia i przejście w stan odprężenia – przekonuje Joanna Witczewska, studentka weterynarii.
Ponadto prowadzone od lat 70. badania dowodzą, że nawet krótkie obcowanie ze zwierzętami ma pozytywny wpływ na zdrowie i psychikę człowieka. Przebywanie z kotem prowokuje bowiem ruch i aktywność, a często przynosi po prostu radość życia.
Kocie mruczenie ma także korzystny wpływ na regenerację kości, ścięgien, mięśni i więzadeł. Naukowcy zbadali, iż stałe wibracje o częstotliwości 25- 125 Hz przynoszą także ulgę w bólu i mają działanie uspokajające oraz przeciwbólowe.
Szczęśliwi zatem ci, którzy są właścicielami tych przymilnych czworonogów. Ja swojego mruczącego przyjaciela (właściwie przyjaciółkę) już mam. A wy, Drodzy czytelnicy?