WARTA POSPRZĄTANA, ALE SEZON WCIĄŻ TRWA
Celem wodniaków było, aby Warta stała się bliższa poznaniakom. Choć sezon wciąż trwa, śmiało można pokusić się o stwierdzenie, iż to się udało. Nad brzegiem rzeki gromadziły się tłumy mieszkańców. Duża część z nich włączyła się także w akcję sprzątania, która odbyła się w minioną sobotę.
W akcji„Spływaj śmieciu, tej” wzięło udział blisko trzysta osób. W ciągu kilku godzin udało się zebrać tysiące worków z odpadami, a brzegi rzeki oczyszczono z butelek po alkoholu, kapsli i niedopałków. - Uznałam, że powinnam przyjść tego dnia i nieco ogarnąć ten bałagan. W szczególności, że w wakacje spędzałam tu niemal każdy weekend, a jak na rodowitą poznaniankę przystało, wiedziałam, że wypada po sobie posprzątać. Chociaż nie zostawiałam tu żadnych swoich rzeczy, czułam się współodpowiedzialna. Poza tym akcji towarzyszyła wspaniała atmosfera – wspomina Marysia, studentka polonistyki.
Akcja "Spływaj śmieciu, tej", fot. facebook.com/mariniarze
Rzekę jednak wyczyszczono nie tylko z odpadów. Jak wspominają Mariniarze, tego dnia udało się również wyciągnąć wrak samochodu. Był to Fiat Cinquecento. Według ustaleń policji, auto nie było skradzione, ani poszukiwane.
Podsumowanie sezonu dopiero w październiku
Przed sezonem, podczas rozmowy z Konradem Dąbrowskim z Inicjatywy Mariniarze, dowiedziałam się o ich ambitnych planach związanych z rzeką. Wówczas liczyli na spore zainteresowanie mieszkańców. - Jesteśmy otwarci na nowych ludzi. Wodniacy to jest taki specyficzny naród, jesteśmy bardzo serdeczni i staramy się zarażać ludzi swą pasją. To jest coś w rodzaju wielkiej rodziny. Na wodzie jest tak, że jak się kogoś spotka, to każdy pokiwa, pozdrowi, a w razie potrzeby udzieli porady czy pomocy. Warto mieć kontakt z wodniakami. Uprzedzam tylko, że jest to bardzo zaraźliwe – przekonywał Dąbrowski.
O powrocie miasta nad rzekę często wspominał na swoim publicznym profilu na Facebooku Mariusz Wiśniewski, podkreślając, że przed nami wszystkimi jeszcze dużo pracy, ale niezwykle cieszy to, co udało się do tej pory osiągnąć. Mariniarze jednak nie chcą jeszcze podsumowywać sezonu. Uważają, że na to przyjdzie pora w październiku.
Rejs po Warcie (autor Sławek Wąchała):
Nad wodą było całkiem smacznie
Wydarzeniem wartym wspomnienia był m.in. odbywający się ostatniego dnia sierpnia Piknik na Dzień Blogera 2015. - Gościliśmy znów w Starym Porcie u Mariniarzy, którzy akurat żegnali kapitanów dwóch rejsujących po Warcie statków, mimo to Pani Bosman i Kapitan Jacek znaleźli dla nas miejsce w cieniu, stół i gościnne leżaki. Ułatwili nam też możliwość upieczenia na grillu tego, co mieliśmy w polowej kuchni rezydującej w tym miejscu – relacjonuje Grażyna na swoim blogu.
- Ten dzień na Cyplu w Starym Porcie był pożegnaniem sezonu pływania statkami po Warcie ( chociaż jeden jeszcze został ) i było sporo spacerowiczów , chętnych na dania z polowej kuchni. Jak grillowaliśmy swoje szaszłyki i inne, pytali nas, czy to na sprzedaż . Może więc w przyszłym roku wyniknie jakaś wspólna akcja – dodaje. - Jak zwykle na Przystani było cicho i spokojnie, od miasta oddziela ją Ostrów Tumski , z drugiej strony potężny budynek, jest tam jak na wyspie. Gdy słońce przestało grzać zrobił się przyjemny nastrój, sprzyjający napojom innym niż woda – wspomina Grażyna.
Drodzy czytelnicy, jeżeli i wy chcecie podzielić się z nami waszymi tegorocznymi wspomnieniami nad rzeką, zapraszamy. Zachęcamy także do tego, aby wykorzystać ostatnie ciepłe letnie dni i pospacerować na brzegiem naszej coraz piękniejszej Warty.