„NAM ŻYDOM JEST ŁATWIEJ BO NIE WYRÓŻNIAMY SIĘ Z TŁUMU"
Bardzo mi zależy na opinii Poznania na świecie, bo to piękne miasto. Dlatego takie incydenty jak protesty Związku Patriotycznego bardzo nas bolą. Poza takimi sporadycznymi przypadkami, chce powiedzieć, że mamy w tym mieście fantastycznych przyjaciół z kręgów nauki, kultury i religii. Wszyscy współpracujemy dla dobra naszego kraju Polski – zapewnia Alicja Kobus, przewodnicząca Gminy Żydowskiej w Poznaniu.
Niewidoczni
- Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, by ktoś krzyknął za mną na ulicy „ty żydku”. Natomiast, nie raz słyszałem jak za kimś o czarnym kolorze skóry ktoś krzyczy „asfalt” albo w najlepszym razie „kebab” – opowiada Kuba.
Żydzi w naszym mieście na ogół nie wyróżniają się wyglądem. Rzadko kiedy noszą jarmułki lub używają języka hebrajskiego. Mój rozmówca ma dwadzieścia pięć lat, jest magistrem politologii, obecnie bezrobotny. Jego ubiór nie różni się niczym od ubioru jego rówieśników. Jedyną rzeczą jaka od początku odróżniała go od kolegów było obchodzenie innych świąt.
- My jesteśmy tak jakby niewidoczni. Dopóki nie założę jarmułki nikt w tłumie czy tramwaju nie będzie wiedział, że jestem Żydem. To ma swoje dobre i złe strony. Dobre, bo nie czujesz się napiętnowany. Gdy ktoś się na mnie intensywnie gapi nie myślę, że to przez moje pochodzenie, raczej zastanawiam się, czy coś po obiedzie nie zostało mi na twarzy (śmiech). Ale bywają też takie sytuacje, kiedy ludzie w mojej obecności posługują się stereotypami. Albo przekazują sobie tajną wiedzę o żydowskim spisku, nie zadając sobie sprawy, iż jeden z tych spiskowców stoi tuż obok – stwierdza.
Wierni Polsce
Przewodnicząca Gminy żydowskiej w Poznaniu Alicja Kobus – Sytuacja w Poznaniu jest pozytywna. Nie ma tu antysemityzmu takiego jak był przed II wojną światową. Możemy się tym pocieszać ale mnie bardzo przykro było kiedy w 70 rocznicę wyzwolenia ludzi z obozu w Auschwitz, stowarzyszenie Poznański Związek Patriotyczny „Wierni Polsce” pikietował pod siedzibą naszej gminy, głosząc hasła nawołujące do nienawiści. Przecież w tym obozie ginęli nie tylko Żydzi ale wszyscy ludzie, bez względu na wyznanie czy pochodzenie. Patrzyłam na tych pikietujących, starsi i młodzi ludzie wykrzykujący bardzo przykre hasła. Było to tak bolesne szczególnie, że wydarzyło się w Poznaniu! W żadnym innym polskim mieście.
W liście otwartym skierowanym po demonstracji do prezydenta Jaśkowiaka przewodniczący Związku Patriotycznego „Wierni Polsce” Bogdan Freytag pisał „Przede wszystkim chcę stanowczo stwierdzić, że absolutnie nie kierujemy się nienawiścią do nikogo, a tym samym nie jesteśmy antysemitami. Określenie <antysemityzm> zostało stworzone przez żydów, aby zamknąć usta wszystkim tym, którzy reagują na czynione przez nich zło. Mówienie prawdy nie jest przejawem nienawiści, czy antysemityzmu.”
Zapewnienia pana przewodniczącego o niekierowaniu się nienawiścią nie znalazły potwierdzenia podczas organizowanego niedawno przez Związek Patriotyczny protestu pod Urzędem Miasta. W drugiej części wystąpienia po dostarczeniu do kancelarii prezydenta Poznania kolejnego listu otwartego, tym razem w sprawie pomnika wdzięczności, Bogdan Freytag mówił o kilku znanych politykach nazywając ich „jarmułkowcami”. Zarzucał im działanie na szkodę Polski. W kręgu „jarmułkowców” znalazł się między innymi nieżyjący Tadeusz Mazowiecki. Trudno zatem nie odnieść wrażenia, iż Związek Patriotyczny „Wierni Polsce” kieruje się nienawiścią.
Żyd historyczny
Pierwsza synagoga w Poznaniu została zbudowana w latach 1360-67 przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Szewskiej i Dominikańskiej. W latach 1389-93 w źródłach pojawia się Żyd o imieniu Pechno, prawdopodobnie pierwszy znany z imienia rabin w Poznaniu. W 1619 roku w stolicy Wielkopolski przebywało 3130 Żydów. W 1793, gdy wojska pruskie zajmowały miasto w wyniku II rozbioru, Żydzi stanowili w dwunastotysięcznym Poznaniu grupę 2300 mieszkańców.
1861 rok był jednym z najlepszych dla żydowskiej gminy. W Poznaniu mieszkało niemal 8 tysięcy Żydów. W późniejszych latach liczba ta stale się zmniejszała w wyniku migracji Żydów poznańskich do miast zaborcy lub emigracji do USA. W 1910 roku stolicę Wielkopolski zamieszkiwało 5611 Żydów. W 1922 mieszkało ich tu 2088.
Na przełomie lat 1939 oraz 1940 okupanci niemieccy wywieźli żydowskich mieszkańców Poznania do Generalnego Gubernatorstwa. 15 kwietnia 1940 roku Niemcy usunęli z kopuły poznańskiej synagogi gwiazdy Dawida, rozpoczynając jej przebudowę na pływalnię. W maju 1940 roku władze nazistowskie zaczęły usuwać nagrobki, znajdujące się na cmentarzu żydowskim przy ulicy Głogowskiej.*
Obecnie, według spisu powszechnego z 2011 roku w całym kraju przynależność do narodowości żydowskiej zadeklarowało ponad 7 tysięcy osób.
Dobro
- Bardzo mi zależy na opinii Poznania na świecie, bo to piękne miasto. Dlatego takie incydenty jak protesty Związku Patriotycznego bardzo nas bolą. Poza takimi sporadycznymi przypadkami, chcę powiedzieć, że mamy w tym mieście fantastycznych przyjaciół z kręgów nauki, kultury i religii. Wszyscy współpracujemy dla dobra naszego kraju Polski – zapewnia Alicja Kobus.
Kuba uważa, że najwięcej treści antysemickich znajduje się w internecie. Tam ludzie są przeświadczeni o swojej anonimowości i opowiadają rzeczy, których wstydziliby się mówić na głos przy znajomych. Członek gminy żydowskiej, który nie chce ujawniać swojej tożsamości mówi, że doświadcza nienawiści w świecie realnym tu w Poznaniu. Nie może on zawiesić przed swoimi drzwiami w bloku mezuzy. To mały zwój pergaminu zawierający dwa fragmenty Tory umieszczany w pudełeczku z drewna, szkła lub metalu. Pudełeczko musi mieć mały otwór przez który widać napis „Szaddaj” czyli „Wszechmogący”. Zawiesza się je po zewnętrznej stronie drzwi wejściowych po prawej stronie futryny. Twierdzi, że ilekroć je zwieszał następnego dnia znikało, więc w końcu dał sobie spokój.
- Dla mnie najważniejsze jest to, że jesteśmy tylko przechodniami na tej ziemi. Wierzymy w tego samego Boga Haszem. Wiem na pewno, że musimy sobie podawać rękę. Nie tylko kiedy jest nam dobrze ale właśnie wtedy, gdy jest ciężko. Nasze uczucia względem drugiego człowieka powinny być skierowane wyłącznie na dobro! O wiele lżej będzie nam się żyło i świat będzie piękniejszy. Nienawiść, zazdrość, zawiść jest mi obca, mnie jako Alicji Kobus. Mnie jako człowiekowi – opowiada przewodnicząca Gminy Żydowskiej w Poznaniu.
*Fragment dotyczący historii Żydów w Poznaniu został opracowany na podstawie przewodnika „Żydzi w Poznaniu” Doktora Rafała Witkowskiego.
--------------
Portal miastopoznaj.pl od początku swego istnienia stara się krzewić tolerancję. Czasem spotyka się to z oporem a nawet drwiną niektórych osób – zapewniam jednak Czytelników, że wciąż na naszych łamach promować będziemy teksty mające na celu podwyższanie poziomu tolerancji - pisał nasz red. naczelny Marcin Zawada
Ci Romowie, których spotykamy w galeriach handlowych na Dworcu czy Marcelinie, to Lowarzy. Trudnią się handlem. Od sprzedaży aut począwszy, a na sprowadzaniu do Polski firan skończywszy. Poważnie. Był czas, że za zachodnią granicą firany wyrzucano, a można je przecież przywieźć i sprzedać. Podobnie jak dywany. Kto zagłębi się nieco bardziej, dowie się, że sporo komisów samochodowych jest we władaniu Romów - o Romach w Poznaniu przeczytacie w artykule red. Macieja Szefera