PERISCOPE - CZYLI TELEWIZJA NA ŻYWO OD KAŻDEGO
Świat nowoczesnych mediów to nie tylko Twitter czy Facebook. To również aplikacja, który zyskuje z każdym dniem coraz większą popularność.
Periscope, bo o niej tutaj mowa, od jakiegoś czasu była już dostępna dla użytkowników iPhone’ów. Pod koniec maja twórcy udostępnili pierwszą wersję na Androida. Przez dwa tygodnie pobrało ją ponad pół miliona osób.
Czym jest sama aplikacja? To nic innego jak możliwość transmitowania na żywo dowolnego wydarzenia gdzie tylko mamy dostęp do internetu. Jedno kliknięcie i cały świat może oglądać to co w danej chwili my pokazujemy.
Przejdźmy do szczegółów. Aplikacja powiązana jest z Twitterem, więc jej użytkowanie i nadawanie wymaga założenia konta na TT. Po zalogowaniu się do aplikacji widzimy proste menu. W głównym mamy możliwość przeglądania i wybrania dowolnej trwającej w danych chwili transmisji live z całego świata. Obecnie widać dominacje dwóch grup użytkowników – anglojęzycznych (głównie USA) oraz z Turcji. Użytkownicy i transmisje z Polski pojawiają się rzadko.
Jak wygląda oglądanie takiej transmisji? Widzimy wideo, które udostępnia nam nadający. Słyszymy dźwięk, prowadzący często komentuje widok. Mamy możliwość interakcji – na dwa sposoby. Pierwszy prosty – klikamy w ekran, w efekcie wysyłamy „serduszko”, które tak naprawdę jest po prostu naszym poparciem do tego co oglądamy czy słyszymy na ekranie. Możemy również pisać i w ten sposób komentować to co widzimy. Nasze teksty widoczne są dla nadającego, więc w jednej chwili może się do tego odnieść do tego co napisaliśmy. Jakie proste, prawda? Ale bardzo skuteczne.
Podobnie z nadawaniem. Jedno kliknięcie, nadajemy tytuł transmisji…i już jesteśmy live! Możemy ustawić transmisję jako publiczną (wtedy widzą ją wszyscy użytkownicy), albo prywatną (wtedy określamy kto z naszych followersów ma mieć do niej dostęp). O rozpoczęciu nagrania live możemy również poinformować automatycznie na Twitterze zaznaczając jedną z opcji. Co więcej, link do transmisji, który pojawi się na TT pozwala wszystkim (nie tylko tym, którzy posiadają aplikację czy Tweetera) na oglądanie jej na żywo! Pożar? Konferencja prasowa? Wypadek? A może po prostu piękny widok? Jedno kliknięcie i cały świat może to zobaczyć. Bezpośrednio od nas.
Są pewne wady. Brakuje możliwości filtrowania dostępnych na żywo nagrań, na wszystkich telefonach z androidem nie działa też do końca poprawnie. I dość szybko zżera baterię. Transmisje czasami też są rwane, ale to już raczej problem jakości połączenia internetowego.
Aplikacja, mimo że jest jeszcze w początkowym stadium rozwoju (wersja 1.01 na androida), jest już w tej chwili narzędziem, któremu można wróżyć świetlaną przyszłość. Pomimo wymienionych wad czymś niesamowitym jest możliwość w jednej chwili przeniesienia się na drugi koniec świata i oglądania np. poranku w Nowym Yorku. Jest siłą też jednak prostota – każdy z nas może na żywo transmitować ważne, ciekawe wydarzenia z całego świata. Jeszcze jakiś czas temu mówiło się o tym, że to zwykli ludzie informują o tym co się dzieje w miejscach gdzie są i przekazują te informacje mediom. A już wkrótce to Ci ludzie będą „live” nadawać informacje do innych odbiorców o tym co ma w danej chwili miejsce.
-----------
Artykuł powstał w ramach wspólnego cyklu portalu miastopoznaj.pl oraz BlueSky System.