25 LAT RAZ DWA TRZY W POZNANIU
Swój jubileusz pod wodzą Adama Nowaka zespół świętował na dziedzińcu Centrum Kultury „Zamek”. Bawili się konwencją i mówili, że warto żyć. Nie zabrakło też takich piosenek jak „Talerzyk”, „Już” czy „Pod niebem pełnym cudów”.
Nowa rzeczywistość
- Kiedy powstał nasz zespół w Polsce nastały ogromne zmiany. Ci którzy wczoraj byli moralistami, nagle stali się zażartymi kapitalistami. Inni nie potrafili poradzić sobie z nową rzeczywistością. Wszystkie zasady stały się relatywne. W tym nowym, niepewnym świecie zaczynaliśmy naszą przygodę i minęło już 25 lat. – mówił na początku koncertu Adam Nowak.
Jestem szczerym przeciwnikiem koncertów na których widowni każe się siedzieć. Jednak zespołu Raz dwa trzy się nie słucha, te piosenki się kontempluje. Genialnej oprawie muzycznej towarzyszyły wspaniałe inteligentne teksty. To była rozrywka na naprawdę wysokim poziomie. Nostalgicznemu klimatowi koncertu przez jakiś czas towarzyszyła mżawka, co jeszcze pogłębiło nastrój tego wieczora. Jak gdyby natura również słuchała tej muzyki.
Prawie jak Kult
Dwie godziny regularnego koncertu i jeszcze pół godziny bisów to rzadkość na polskiej scenie. A mimo upływu czasu, po zespole nie dało się poznać choćby odrobiny zmęczenia. Wręcz przeciwnie, miałem wrażenie, że ostatnie dwie piosenki zagrali tak, jakby dopiero rozpoczynali koncert. W energii na scenie i długości występu przebić ich może chyba tylko Kazik z Kultem, którzy bawią się z publicznością tak długo aż to publiczność ma już dość. To co wydarzyło się na dziedzińcu CK „Zamek” śmiało można nazwać wydarzeniem i to przez duże „W”.
- Nie należy ukrywać swoich słabości. O wiele lepiej jest zaakceptować to, że coś nam nie wychodzi i pogodzić się z tym. Ludzie, którzy ukrywają swoje słabości mają ten problem, że myślą, iż inni nie widzą tych słabości, a to działa tylko przez chwilę. Może dlatego tak szybko zawodzimy się na politykach. – Adam Nowak.