DZIEŃ ŚWIĘTEGO Z ZIELONEJ WYSPY
Podobno “Everyone wants to be Irish on St. Patrick’s Day”, co oznacza, że w dniu św. Patryka każdy chce być Irlandczykiem. Dzień św. Patryka obchodzony jest już prawie na całym świecie. W miastach organizowane są parady, uczestnicy zakładają zielone ubrania, przypinają do nich listki koniczyny, piją piwo zabarwione na zielono. A wszystko odbywa się w atmosferze radości, przy dźwiękach irlandzkiej muzyki, w towarzystwie tańca irlandzkiego.
Święty Patryk zanany jest przede wszystkim jako patron Irlandii. Niewielu jednak wie, że pod swoją pieczą ma również Nigerię. Wiąże się to z nawróceniem na chrześcijaństwo Nigeryjczyków przez misjonarzy irlandzkich. Jest opiekunem inżynierów, fryzjerów, kowali, górników oraz dusz upadłych. Czczony jest jako patron wiosennych siewów i zwierząt domowych.
Patron Irlandii żył na przełomie IV i V wieku i najprawdopodobniej pochodził z Brytanii. Gdy miał 18 lat porwali go piraci i został przewieziony do Irlandii. Tam przebywając w niewoli zajmował się wypasem owiec. Udało mu się uciec i powrócić do Brytanii. Przebywając już w domu Patryk miał proroczy sen, w którym Bóg polecił Patrykowi powrót na Zieloną Wyspę i nawrócenie jej mieszkańców na chrześcijaństwo.
Święty z koniczyną
Ze świętym Patrykiem związanych jest kilka legend. Jedna z nich mówi o tym, jak Patryk wygnał z Irlandii wszystkie węże. Wąż ma w tym wypadku charakter symboliczny ponieważ w Biblii ukazany jest jako postać zła. Jednym z symboli Irlandii nieodłącznie związanym z Patrykiem jest shamrock czyli irlandzka koniczyna. Na jej przykładzie Patryk tłumaczył niewierzącym Irlandczykom dogmat Trójcy Świętej, a mianowicie, że jest jeden Bóg ale występuje w trzech osobach.
Do tradycji obchodów dnia świętego Patryka nieodłącznie należy wypicie szklaneczki whiskey zwanej „dzbanem świętego Patryka”. Związane jest to z szynkarką, którą Patryk nastraszył, że jeśli nie będzie dolewała pełnej miarki trunku, to w jej karczmie wtedy pojawią się potwory. Od tego czasu przestraszona karczmarka nalewała pełną szklankę.
Wspominając o patronie Irlandii i symbolach z nią związanych nie można nie pamiętać o Leprikonie. Leprikon jest małym skrzatem o trudnym charakterze, szybko wpadającym w złość. Ubiera się dość niechlujnie, nie przywiązuje dużej wagi do wyglądu. Nosi surdut i spodnie w kolorze zielonym, buty stare i nie do pary. Leprikon ma dużą głowę, i bujny płomiennorudy zarost. Jego postać zawsze przedstawiana jest z wielkim garncem złota. To jego największy skarb. Wielu już próbowało mu go odebrać ale z marnym skutkiem. Leprikon jest wielkim sknerą nie odmawia sobie jednak dobrej zabawy, szklaneczki trunku czy fajki. Jeśli zwykłemu śmiertelnikowi uda się złapać Leprikona, wówczas ten spełni trzy jego życzenia. Oczywiście nie chce tego robić więc opowiada człowiekowi niestworzone historie aby tylko go omamić
Dzień św. Patryka w Polsce
Oficjalne publiczne parady związane z obchodami dnia św. Patryka w Irlandii długo były ograniczane. Przez dłuższy okres istniał nawet zakaz otwierania pubów tego dnia. Zmieniło się to dopiero na początku lat 90- tych wraz ze zmiana rządów i sposobu prowadzenia polityki. Od tego momentu władze postawiły na promocje Irlandii i jej kultury w świecie. W mniej więcej tym samym czasie w Polsce obchody dnia św. Patryka zyskały na popularności - To był początek lat 90, czas transformacji, a co za tym idzie otwarcie się Polski na Europę na świat. Ludzie zaczęli podróżować, interesować się innymi kulturami. Kultura i mentalność irlandzka była, jest i zawsze chyba będzie bliska polskiemu myśleniu i tworzeniu. Irlandczycy podobnie jak Polacy, wiele wieków byli ciemiężeni przez inne narody. Podobnie oba narody lubią dobrą muzykę i zabawę taneczną do niej, gustują w smakowitych trunkach i konkretnym jedzeniu, obecnie są też z tej samej strefy religijnej. Poza tym Szmaragdowa Wyspa kojarzy się pozytywnie, z fajnymi legendami, krajobrazami, z morzem, z przygodą – mówi Mariusz Sprutta, członek zespołu JRM, od lat zafascynowany kulturą irlandzką. A jak kultura rodem z Zielonej Wyspy ma się w Poznaniu? - Poznań to szczególne miejsce na mapie Polski. Tu klimaty celtyckie mają się świetnie od lat. Są puby irlandzkie i bodajże jeden z najstarszych Irish pubów w Polsce - 20-letni The Dubliner Pub. Z Poznania pochodzimy my, druga pod względem stażu kapela celtycka w kraju, JRM - Jig Reel Maniacs. Obchodzimy w tym roku 25-lecie, mieliśmy zaszczyt i przyjemność grać na otwarciu Dublinera w 1995 roku! Kilka lat temu Poznań był organizatorem międzynarodowego festiwalu celtyckiego. W naszym mieście działa również Konsulat Honorowy Irlandii, a w raz z nim Towarzystwo-Polsko-Irlandzkie i Fundacja Kultury Irlandzkiej - wspomina Mariusz Sprutta.