JEDZENIE PĄCZKÓW NA CZAS. RUSZYŁY ZAPISY.
Pulchne ciasto drożdżowe z mąki pszennej. Kształt nieco spłaszczonej kuli, smażone na głębokim tłuszczu. Obecnie często nadziewane konfiturą lub owocami, likierem czy też budyniem. Gotowy dodatkowo jest obsypywany pudrem, kandyzowaną skórką pomarańczową bądź polany czekoladą. Brzmi smacznie i niezbyt bezpiecznie dla figury. Są jednak tacy, którym dodatkowe kilogramy niestraszne, a pączki jedzą także na czas.
Jesteście gotowi? Czujecie się na siłach? Wciąż można się dopisać. Trzeba jednak zmierzyć się z rekordem – i to nie byle jakim! Dotychczasowy najlepszy „zjadacz pączków” pochłonął 10 sztuk w ciągu 4 minut i 12 sekund. Jest nim Piotr Frąckowiak. Wiele wskazuje na to, że długo ów mężczyzna będzie nie do pokonania. – Zazwyczaj zwycięzcy zjedzenie tylu pączków zajmuje około 5 minut i pół minuty – przekonują organizatorzy. Nam, laikom pozostaje tylko przecierać oczy ze zdziwienia.
Zawody dla dzieci i dorosłych
Tegoroczne mistrzostwa odbędą się 9 lutego o godzinie 11.00 w Sali Reprezentacyjnej Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu. Kilka dni przed Tłustym Czwartkiem. Chętni mogą już się zgłaszać. Zgłoszenia są przyjmowane, w godzinach od 9.00 – 14.00. Można zapisać się telefonicznie, osobiście w biurze cechu lub mailowo. Wszystkie dane kontaktowe dostępne są na stronie cechu cukierników i piekarzy.
Konkursowi, podobnie jak w roku ubiegłym towarzyszyć będą zmagania dzieci w wieku od trzech do sześciu lat. Trzeba natomiast spełnić pewne warunki formalne. – Dziecku towarzyszyć musi rodzic. Potrzebna jest też zgoda pisemna na wykorzystanie danych osobowych oraz rejestrowanie wizerunku dziecka – przypominają organizatorzy.
Z przymrużeniem oka
Obawiamy się jednak, że konkurs jest sprzeczny z zasadami Savior Vivre. Według ekspertów z tej dziedziny bowiem, pączka powinniśmy położyć na małym talerzyku oraz jeść podobnie jak ciasta np. jabłecznik. – Pączka należy pokroić, używając widelczyka oraz nożyka, specjalnych sztućców do ciastek. Jedząc pączki nie powinno się oblizywać – przekonują esteci. Ponadto te słodkości powinniśmy popijać czarną herbatą, w żadnym wypadku nie kawą. – Nie umiem jeść pączków Nawet popijam nie tym, co trzeba. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że ja i kanapki popijam kawą, a zaraz potem mogę zjeść coś słodkiego i po ogórka sięgnąć. Mną się zatem nie należy sugerować. Jestem niewychowana – żartuje Karolina, studentka administracji.
Nie umiemy jeść pączków?
Nie tylko ona. Michał, kierownik jednej z poznańskich knajp zapewnia, że pączka je normalnie (czyli rękoma). – Pierwsze słyszę. Nawet w żadnej knajpie, kawiarni czy cukierni nie dostaną widelczyka do pączka. Nie spotkałem się z czymś takim. Może w Warszawie tak jedzą. U nas w Poznaniu jest normalnie – dodaje. – Tradycyjnie. Pączki w ręce. Jak czytam te wytyczne speców od etykiety, to dochodzę do wniosku, że jestem jakimś niewychowanym troglodytą – uważa Marta, popijająca pączki Fantą. - Niestety wbrew zaleceniom, zjadam trzymając pączki palcami i do tego często się oblizując. Na dodatek popijam czarną kawą! – Przekonuje także Karol, przyszły socjolog.
Na zawodach w jedzeniu pączków na czas, nie można popić ich niczym. Nawet wodą. Na oblizywanie się pewnie nie ma czasu, na bawienie się w widelczyki i nożyki, również. Można za to świetnie się bawić. O ile prędzej kogoś nie zemdli. Ja poddaję się na starcie. A wy?