POMNIKI UPADŁE: POMNIK CESARZA FRYDERYKA III
We wrześniu 1902 roku cesarz niemiecki Wilhelm II Hohenzollern miał przyjechać do Poznania. Nie miała to być jednak zwykła robocza wizyta, taka jak te z 1889 czy 1893 roku, ale oficjalna kilkudniowa ceremonia zwana „Dniami Cesarskimi”. Rytuał związany z uroczystym goszczeniem władcy przez miasto zakładał, że wizyta monarchy zogniskowana będzie wokół jakiegoś centralnego wydarzenia. W przypadku pierwszych poznańskich „Dni Cesarskich” miało to być odsłonięcie pomnika przedwcześnie zmarłego cesarza Fryderyka III, którego synem był panujący wówczas pruski monarcha Wilhelm II.
Zwycięski projekt pomnika i przezorność władz miejskich
W związku z ambitnymi planami, związanymi z cesarską wizytą, władze Poznania rozpisały konkurs na opracowanie projektu pomnika cesarza Fryderyka III, którego zwycięzca wyłoniony został w lutym 1901 roku. Okazał się nim berliński rzeźbiarz Johannes Boese, który w pobitym polu pozostawił dwóch innych rzeźbiarzy: Stanislausa Cauera oraz Rudolfa Küchlera. Wiemy o tym ze wspomnień Arthura Kronthala, który pisze, że gipsowe modele wszystkich trzech projektów pomnika jeszcze przez wiele lat były ozdobą klatki schodowej w budynku poznańskiego nowego ratusza. Pomnik, który ostatecznie stanął na placu Wilhelmowskim (obecnie plac Wolności), opisał następująco:
Pomnik cesarza Fryderyka […] składa się z wielostopniowej podstawy z czterokątnym postumentem głównym, do którego dołączone są cztery połączone ze sobą w całość kolumny. Elementem wieńczącym kompozycję jest wykonana w brązie postać cesarza Fryderyka. Spoczywające jedna na drugiej dłonie trzymające buławę feldmarszałkowską opierają się na rękojeści szabli, a jednocześnie zbierają opływający postać cesarską płaszcz Hohenzollernów, nadając mu tym samym antyczny układ fałdów. W pierwotnym modelu pomnika, na który artysta otrzymał zlecenie, z czterech stron cokołu pięły się ku górze małe dębowe szczepy, których sękate gałęzie podtrzymywały podstawę cokołu. Rolniczy charakter prowincji znalazł swoje odzwierciedlenie w postaci wieśniaka siedzącego na stopniach pomnika i wyciągającego w kierunku cesarza rękę w geście hołdu. Oba te elementy: gałęzie dębu i postać wieśniaka, zostały jednakże na życzenie cesarza usunięte podczas wznoszenia pomnika; zmieniono także odpowiednio do wskazówek samego cesarza główną postać.
Pomnik miał być wyrazem miłości i wdzięczności mieszkańców prowincji poznańskiej do swego władcy i dlatego wznieść go planowano za środki pochodzące z przeprowadzanych w Poznaniu zbiórek ulicznych. Jednak na wypadek, gdyby miłość mieszkańców Wielkopolski okazała się nie dość silna i fundusze zgromadzone w ten sposób okazały się niewystarczające, w kasie miejskiej przezornie zabezpieczono na ten cel niebagatelną kwotę 77 tysięcy marek.
Wspomnieć warto, że w szczególny sposób wynagrodzony został autor pomnika, bo po jego odsłonięciu cesarz osobiście obszedł go, obejrzał bardzo dokładnie i najwyraźniej był zadowolony z tego, co zobaczył, bo Johannes Boese został przywołany przed oblicze najjaśniejszego pana, który wręczył mu akt nominacji na stanowisko profesora Akademii Berlińskiej.
Odsłonięcie pomnika
Monument upamiętniający cesarza Fryderyka III stanął we wschodniej części placu Wilhelmowskiego (obecnie plac Wolności), pomiędzy budynkami Hotelu Rzymskiego i Biblioteki Raczyńskich, mniej więcej w tym miejscu, w którym dziś znajduje się fontanna. Cesarz stanął naprzeciw wzniesionego właśnie i wykańczanego jeszcze budynku muzeum prowincjonalnego, które w roku następnym otrzymało jego imię i do 1919 roku nazywało się Kaiser Friedrich Museum. Przy ustalaniu tej lokalizacji nie było już problemu, z jakim borykali się kilkanaście lat wcześniej twórcy pomnika cesarza Wilhelma I, gdyż niskie i mało reprezentacyjne obiekty dowództwa V Korpusu Armijnego zastąpione zostały imponującym gmachem muzeum, który stanowił odpowiednio godne tło dla monumentu.
Data odsłonięcia pomnika cesarza Fryderyka III nie była przypadkowa, bo dzień 2 września był pruskim świętem państwowym (jednym z 18 takich dni w roku), obchodzonym w rocznicę bitwy pod Sedanem w 1870 roku, podczas której armia francuska Napoleona III została kompletnie rozbita, co przesądziło o zwycięstwie Prus w wojnie z Francją.
Nadmienić warto, że odsłonięcie pomnika cesarza Fryderyka III – mimo że był to najbardziej życzliwy Poznaniowi monarcha pruski – było radosnym świętem tylko dla niemieckich i żydowskich mieszkańców stolicy Wielkopolski. Ubolewanie z powodu ostentacyjnego zignorowania uroczystości przez Polaków wyraził nawet cesarz Wilhelm II. „Kurier Poznański” tak opisywał zachowanie polskich mieszkańców miasta:
[…] wieczorem iluminowali Niemcy i Żydzi. Bazar i wszystkie domy polskie nie brały udziału w iluminacjach. Dziś w czwartek przed południem jest odkrycie pomnika Cesarza Fryderyka III.
Polityczna wymowa pomnika cesarza Fryderyka III
Z Dniami Cesarskimi 1902 roku wiązało się jeszcze kilka bardzo ważnych dla Poznania wydarzeń. W dniu 3 września cesarz Wilhelm II wygłosił w Sejmie Prowincjonalnym (obecnie budynek Uniwersytetu Artystycznego) mowę powitalną, w której podał do publicznej wiadomości treść cesarskiego rozporządzenia o zniesieniu miejskich fortyfikacji, co stało się potężnym impulsem do rozwoju miasta i zaowocowało powstaniem w ciągu najbliższych kilkunastu lat najpiękniejszych secesyjnych dzielnic miasta: Wildy, Łazarza oraz Jeżyc.
Goszcząc w Poznaniu, cesarz zwizytował także postępy prac przy wykańczaniu Biblioteki Cesarza Wilhelma I (obecnie Biblioteka Uniwersytecka) przy ul. Rycerskiej 4/6 (obecnie ul. Ratajczaka), która wznoszona była na miejscu stajni 20. Regimentu Artylerii Polnej. Biblioteka była bardzo kosztowną inwestycją finansowaną z funduszy państwowych w ramach projektu podnoszenia poziomu kulturalnego prowincji wschodnich. Była też pierwszym w Poznaniu obiektem wzniesionym w stylu „wilhelmińskim”, łączącym w sobie cechy klasycyzmu, renesansu i baroku. Jej działalność zainaugurowana została ostatecznie w dniu 14 listopada 1902 roku.
Wspomnieć jeszcze należy, że Dni Cesarskie w 1902 roku, z którymi związane było odsłonięcie pomnika cesarza Fryderyka III otwarciem muzeum jego imienia oraz biblioteki imienia jego poprzednika Wilhelma I, a przede wszystkim decyzja o rozebraniu miejskich obwarowań i stworzeniu możliwości rozwoju dla Poznania, były doskonałym zwieńczeniem działalności najwybitniejszego i najbardziej zasłużonego dla Poznania niemieckiego nadburmistrza, Richarda Wittinga. Przewodniczący rady Miejskiej dr Zygmunt Lewiński tak opisywał zmiany, jakie zaszły w Poznaniu przez lata jego rządów:
Ten olbrzymi kontrast pomiędzy „dawniej” a „dziś” jest tylko i wyłącznie dziełem Wittinga, jego ideą, jego planem i jego sukcesem. On to, po przejęciu w swoje ręce powierzonej mu ziemi, głębokim lemieszem spulchnił ją i wydobył z niej ukrytą do tej pory energię. I dopiero ta uwalniająca się ze swego uwiązania energia obudziła w mieszkańcach wiarę w siebie, podniosła w nich chęć do życia i odwagę, a także zredukowała stan chronicznej rezygnacji, jaki panował w mieście.
Wracając na koniec do wymowy politycznej pomnika cesarza Fryderyka III, wspomnieć warto, że stał się ważnym elementem traktu cesarskiego, który ceremonialnie przemierzony został przez parę cesarską podczas Dni Cesarskich w 1902 roku. Trasa rozpoczynała się od uroczystego przejazdu Bramą Berlińską znajdującą się na wysokości (wzniesionego kilka lat później) zamku cesarskiego. Później cesarska para jechała z zachodu ku centrum, mijając Bibliotekę Cesarza Wilhelma I, Teatr Miejski, Pomnik Nachodzki, pomnik Cesarza Fryderyka III, wreszcie – znalazłszy się na reprezentacyjnej Alei Wilhelmowskiej (obecnie al. Marcinkowskiego) – zmierzała ku budynkowi V Korpusu Armijnego, przed którym znajdował się pomnik cesarza Wilhelma I. Droga, jaką przebył cesarski orszak, ukazywała istotę pruskiego panowania w Wielkopolsce, gdzie działania kulturalne czy cywilizacyjne (biblioteka, teatr, muzeum, pomniki) spięte były wojskową klamrą (Brama Berlińska i budynek V Korpusu).
Upadek cesarza
O ostatnich chwilach pomnika Fryderyka III pisał Zbigniew Zakrzewski, który pamiętał, jak 27 grudnia 1918 roku w dłoń pruskiego cesarza włożona została polska flaga. Widział też, jak niemiecki policjant chciał ją usunąć, lecz uniemożliwiono mu to, przewracając drabinę, po której się wspinał, co skończyło się dla niego bolesnym upadkiem. Kilka miesięcy później, w nocy z 3 na 4 kwietnia 1919 roku, pomnik Cesarza Fryderyka III runął na poznański bruk, tak jak pozostałe niemieckie monumenty mające stać nad Wartą po wsze czasy. Pojedyncze fragmenty pomnika, wykonane ze szwedzkiego granitu z Vangi, zobaczyć można w Lapidarium Wydziału Geografii i Geologii UAM w Poznaniu, znajdującym się przy ul. Dzięgielowej, na terenie Kampusu Morasko.
Paweł Cieliczko
Historie poznańskich pomników znajdziesz na www.kochamy.poznan.pl
Śledź nas na www.facebook.pl/pomnikipoznania
1. Eugeniusz Goliński, Pomniki Poznania, Poznań 2001, s. 125.
2. Arthur Kronthal, Poznań oczami Prusaka wzorowego, Poznań 2009, s. 131-134 i 203.
3. Witold Molik, Poznańskie pomniki w XIX i na początku XX wieku, „Kronika Miasta Poznania” 2001, nr 2, s. 7-40.
4. Christian Myschor, Dni Cesarskie w Poznaniu. Różne aspekty uroczystych wizyt Wilhelma II w mieście w latach 1902-1913, Poznań 2010.
5. Janisław Osięgłowski, W dawnym Poznaniu, Gniezno-Poznań 2005, s. 46.
6. Zenon Pałat, Architektura a polityka. Gloryfikacja Prus i niemieckiej misji cywilizacyjnej w Poznaniu na początku XX wieku, Poznań 2011.
7. Zbigniew Zakrzewski, Ulicami mojego Poznania, Poznań 1985.
Zdjęcia:
1. www.wieczorkiewicz.org
2. www.wieczorkiewicz.org
3. poznan.fotopolska.eu