REFLEKSJE INWESTYCYJNE – CZYLI TERMINY SĄ TYLKO UMOWNE
Dochodzimy do braku zaufania. Na tak „małych” sprawach wyraźnie „dużo” tracą rządzący miastem. Kaponiera, Katowicka, Dąbrowskiego, Dębiec czy fatalnie zaprojektowane objazdy wokół Gdyńskiej to kilka przykładów. Są jednak jaskółki nadziei.
Zimowa aura nie sprzyja utrzymaniu dróg w naszym mieście – to wiemy nie od dziś. Problemy z wyrwami w jezdniach i uszkodzonymi samochodami dopiero się rozpoczną. Tymczasem Zarząd Dróg Miejskich chwali się, że „ubytki w jezdniach łata cały rok” i cytując urzędników, warto pokazać notatkę ze strony internetowej miejskiej instytucji. - W ubiegłym roku na zlecenie ZDM zostało usuniętych 7737 ubytków w nawierzchni o łącznej powierzchni 46, 700 metrów kwadratowych – chwalą się urzędnicy. ZDM informuje też jakie drogi będą łatane w „najbliższym czasie” nie podając jednak dokładnego terminu. - ZDM zlecił Zakładowi Robót Drogowych usuwanie ubytków między innymi na ulicach: Garbary, Wierzbięcice, Roboczej, Fabrycznej, Biskupińskiej, Mateckiego, al. Niepodległości, Matejki, Skrytej, Wyspiańskiego – informują zdecydowanie.
To zupełnie dobre informacje. Tylko czy jakość tych prac jest adekwatna w stosunku do naszych oczekiwań? Chyba jednak nie. Podobnie zresztą jak sama notatka z której wynika niezbicie, że dziury w drogach, choć jest zima są łatane w technologii „na lato” - Dziś ubytki usuwane są metodą tradycyjną. – Podał w piątek na stronie internetowej ZDM. - W sezonie zimowym, kiedy warunki atmosferyczne są złe (niska temperatura, zalegający na jezdniach śnieg) i nie działa wytwórnia masy bitumicznej usuwanie odbywa się masą na zimno, a ubytki wypełnia się gotową mieszanką – informują nieco dalej.
Możemy zatem uznać, że zimę odwołano i pozwalamy na działanie według technologii uniwersalnej, czyli takiej jaka jest wygodna dla „usuwających ubytki w jezdniach”.
ZDM – PIM –ZRD
Ktokolwiek poświęca swój czas na doglądanie miejskich inwestycji drogowych, ten z pewnością podzieli je na kilka kategorii. Pierwszą z nich będą przedłużające się prace na Kaponierze, skrzyżowaniu Dąbrowskiego i Żeromskiego oraz na budowie tunelu pod torami kolejowymi na Dębcu. – te prace realizuje PiM. Mniejsze inwestycje kontroluje ZDM. Są to drobne remonty ulic, chodników czy ścieżek rowerowych. Zarząd Robót Drogowych to z kolei wykonawca tych mniejszych prac, który otrzymuje konkretne zlecenia od ZDM.
Okazuje się, że „załatanie” zwykłej dziury w jezdni bywa kłopotliwe. Obywatele miasta zgłaszają problem do ZDM. Ten ustala czy to „jego droga” i wydaje dyspozycję dotyczącą terminu i konieczności wykonania tam prac doraźnych. Sama procedura już zajmuje czas. Potem pojawia się informacja na stronie internetowej, taka jak ta powyżej. Czyli czytamy, że „zlecono usuwanie ubytków w jezdni”. Kiedy ma to nastąpić? Nie wiadomo.
Frustracja
Wczoraj reporter telewizji WTK dotarł do informacji o prawdopodobnym przedłużeniu się prac na ulicy Dąbrowskiego. Termin wyznaczony na koniec lutego wydawał się być zagrożony już od dłuższego czasu. Można tłumaczyć ten fakt zimą i niskimi temperaturami ale aż kusi by zaznaczyć, że zimę można przewidzieć i żadnego z pasażerów komunikacji miejskiej nie obchodzą te problemy. Jest to inwestycja miejska. Jest organ nadzorujący i wykonawca. Są więc odpowiedzialni to niech poniosą konsekwencje.
Nadzieje
Dochodzimy do braku zaufania. Na tak „małych” sprawach wyraźnie „dużo” tracą rządzący miastem. Kaponiera, Katowicka, Dąbrowskiego, Dębiec czy fatalnie zaprojektowane objazdy wokół Gdyńskiej to kilka przykładów. Są jednak jaskółki nadziei. Trasa tramwajowa na Falistą powstanie, przecież na projekt są pieniądze w budżecie. Wreszcie znamy termin dotyczący Naramowic i trasy tramwajowej tamże, której początek powstawania możemy datować na rok 2018. Pojawiły się konsultacje dotyczące ruchu rowerowego na Kaponierze i dobrze, bo patrząc przez ten pryzmat całe szczęście, że rozmawiamy o tym zanim rondo oddano do użytku.