ZATRUDNIĘ SYRYJCZYKÓW
Znalazłem jedno ogłoszenie z Białogardu – Do produkcji bombek, dwie osoby, atrakcyjne wynagrodzenie – potwierdziłem telefonicznie. Oferta była aktualna. Po propozycji opisania jej – zniknęła ze strony.
Wszyscy mamy dosyć głośnych rozmów i dyskusji o tym co można w kraju zmienić. Politycy prześcigają się w przedwyborczych obietnicach i w zasadzie nie powinno to dziwić, zaskakujące jest jednak wyciszenie problemu uchodźców czy imigrantów, zalewających Stary Kontynent.
Polski rząd zaakceptował plan Unii Europejskiej i znajdzie w naszym kraju bezpieczne miejsce dla ponad 10 tysięcy uchodźców. Bezpieczne miejsce to w moim subtelnym rozumieniu: Dom, legalna praca, możliwość pobierania nauki i stopniowa asymilacja. Warto zapewnić też prawo do wyznawania własnej wiary.
- Przecież nasi rodacy z rejonów ogarniętych wojną chcieliby wrócić do kraju! – Grzmią tabloidy. W przypadku Polek i Polaków jest jednak inaczej. W lokalnych mediach na przestrzeni ostatnich godzin pojawiła się informacja, że ksiądz Adam Pawłowski, duchowny z poznańskiej Wildy jest przygotowany na przyjęcie uchodźców z Mariupola. Może zagwarantować mieszkanie i pomóc znaleźć pracę, a bariera językowa zostanie szybko zatarta, za sprawą pomocy w nauce języka polskiego.
Jeśli chodzi o możliwość legalnego zatrudnienia na terenie naszego kraju to ułatwiono je osobom zza wschodniej granicy zupełnie niedawno. - Obywatele Republiki Armenii, Republiki Białorusi, Republiki Gruzji, Republiki Mołdawii, Federacji Rosyjskiej i Ukrainy mogą podejmować krótkoterminową pracę w Polsce (maksymalnie do 180 dni w ciągu kolejnych 12 miesięcy) bez obowiązku uzyskiwania zezwolenia na pracę – informuje Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu.
Dalej konieczne są odpowiednie ruchy w urzędzie ze strony pracodawcy i pracownika. - Konieczne oświadczenie powinno zawierać dane jednoznacznie identyfikujące pracodawcę, jak i cudzoziemca, oraz wyrażać zamiar zatrudnienia w podanym czasie na warunkach określonych w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 21 kwietnia 2015 r. w sprawie przypadków, w których powierzenie wykonywania pracy cudzoziemcowi na terytorium RP jest dopuszczalne bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę – dalej czytamy na stronach instytucji pomagającej uzyskać legalne zatrudnienie.
Wśród agencji pośrednictwa pracy w Poznaniu, których zresztą pojawiło się całkiem sporo, nie ma problemu ze znalezieniem pracy fizycznej dla osób zza wschodniej granicy. – Często zatrudniamy osoby z Ukrainy i Białorusi w zakładach produkcyjnych mieszczących się na obrzeżach miasta. To osoby chętne do pracy i nie dostrzegamy większych problemów komunikacyjnych. Zatrudniani często potrafią mówić w języku polskim co jest kolejnym atutem – podpowiada pracownik agencji pracy z ulicy Mickiewicza. Dalej informuje jeszcze, że wszelkie nadgodziny czy dodatkowe prace także wykonują chętnie, by jak najwięcej zarobić.
Ze strony Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej dowiedziałem się, że uproszczeń dla osób przybywających z Bliskiego Wschodu jeszcze nie ma. Potwierdzają to nieoficjalnie przedstawiciele agencji pośrednictwa pracy. Może się to skończyć tym, że kwitła będzie szara strefa jeśli uchodźcy do nas dotrą. Obcokrajowcy często otwierają w naszym kraju restauracje, ale to perspektywa dla kilku, kilkunastu osób.
Największym problemem może być jednak różnica kulturowa. Dyskusje zresztą trwają i są bardzo głośne. Rząd obecnej kadencji nie mówi głośno o uproszczeniu procedury zatrudnienia dla uchodźców, a mało tego, nadal trwa dyskusja o tym, czy są to imigranci ekonomiczni czy wspomniani już uchodźcy.
Przed wyborami trudno o decyzje dotyczące uproszczeń w możliwości zatrudnienia obcokrajowców, może to przecież zniechęcić wyborców, a problem z uzyskaniem legalnego zatrudnienia pozostanie i na jego rozwiązanie będzie coraz mniej czasu.
Otworzyliśmy rynek pracy na sąsiadów ze wschodu. Czy uda się to zrobić dla uchodźców z Syrii? Dyskusja polityczna trwa, realnych propozycji wciąż brak.