POZNAŃSKA PARAFIA KOŚCIOŁA EWANGELICKO-AUGSBURSKIEGO
Już za kilka dni, a dokładnie 31 października, minie pięćset lat od chwili, kiedy dr Marcin Luter ogłosił w Wittenberdze swoje słynne 95. tez. Dzień ten uważany jest za początek reformacji. Wobec powyższego, dzisiejszy tekst z cyklu „Kościoły i związki wyznaniowe w Poznaniu”, poświęcony będzie tutejszej parafii ewangelicko-augsburskiej.
Ten wpis nie będzie znacząco różnił się od innych artykułów, w których opisuję Kościoły i związki wyznaniowe we współczesnym Poznaniu, z tą wszakże różnicą, że obecny wpisuje się w obchody pięćsetlecia reformacji. Na początku przedstawię więc zarys historii i najważniejsze elementy doktryny Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, a na końcu przejdę do omówienia dziejów poznańskiej parafii ewangelickiej. Oczywiście, początki reformacji w Poznaniu sięgają XVI wieku, a w czasach zaboru pruskiego istniało tu kilka parafii ewangelickich, ja jednak skupię się wyłącznie na polskiej parafii powstałej w okresie międzywojennym i istniejącej do dziś. Pierwsze wieki dziejów protestantyzmu w Poznaniu (do 1793 r.) omówiłem już w dwuczęściowym tekście: Protestanci w przedrozbiorowy Poznaniu, Historię niemieckich parafii ewangelickich w XIX i pierwszej połowie XX stulecia, przedstawię innym razem.
Dr Marcin Luter i jego dzieło
Jestem dość sceptyczny wobec historiozoficznej teorii o wybitnej roli jednostki w historii. Uważam, że to nie człowiek tworzy historię, a historia tworzy człowieka. Dopiero kiedy zaistnieją odpowiednie warunki polityczne, społeczne, gospodarcze, czy kulturowe, wybitne jednostki, wykorzystując swe talenty i charyzmę, mogą wpływać na bieg dziejów. Przykładem takiej postaci był właśnie Marcin Luter (1483 – 1546). Wbrew woli ojca, ten dobrze zapowiadający się student prawa, zdecydował się wstąpić do zakonu augustianów w 1505 r. Już podczas pobytu w klasztorze, Marcinem targały ciągłe niepokoje co do własnego zbawienia, kwestii grzechu, odkupienia i łaski bożej. Bał się nawet odprawiać mszy, aby nie popełnić jakiegoś błędu i nie obrazić Boga. Zaczął także dostrzegać, nie on jeden zresztą, liczne nadużycia, jakie zdarzały się w Kościele, a także niewłaściwe sposoby odbywania praktyk religijnych przez wiernych. Prawdziwym wstrząsem dla Lutra była podróż do Rzymu, którą odbył w 1510 r. Widok papieża Juliusza II w zbroi, na czele wojsk, kardynałów żyjących w przepychu, czy słabo wykształconych księży, niedbale odprawiających msze, wywołały w nim zgorszenie i pchnęły ku myśli o reformie Kościoła.
Marcin Luter wg Łukasza Cranacha starszego, źródło: Wikimedia,
Jak już pisałem, Luter nie był jedynym, który dostrzegał konieczność głębokiej reformy Kościoła. Wielu jemu współczesnych, uczonych i duchownych, także potępiało nadużycia w Kościele. Rozwijający się wówczas renesansowy humanizm sprzyjał studiowaniu Biblii w językach oryginalnych i poddał krytyce średniowieczną scholastykę. Kształtowanie się państw narodowych oraz umacnianie władzy panujących, wzmogły niechęć do płacenia świadczeń na rzecz papieża oraz tendencje do podporządkowywania sobie lokalnych Kościołów. Kryzys towarzyszący początkom epoki nowożytnej, wielkie odkrycia geograficzne i rozwój nauki, sprzyjały zadawaniu odważnych pytań i poszukiwaniu prawdy. Wynalezienie druku w 1455 r. spowodowało, że pisma Lutra i innych reformatorów, błyskawicznie rozchodziły się po Europie.
Luter ogłasza 95 tez 31 października 1517 r., źródło: Wikimedia,
Początki reformacji wiązały się z praktyką sprzedaży odpustów, z których dochód miał pójść na budowę nowej bazyliki św. Piotra w Rzymie. Każdy wierny, za odpowiednią opłatą, mógł uzyskać odpuszczenie grzechów i skrócić sobie i swoim bliskim pobyt w czyśćcu. Luter zdecydowanie wystąpił przeciw tej praktyce. Opierając się na Piśmie Świętym, doszedł do wniosku, że człowiek sam nie jest w stanie zapracować na własne zbawienie. Zbawienie, wg reformatora, przychodzi tylko z łaski Boga, jako niezasłużony dar, a nie nagroda za pobożne uczynki. Usprawiedliwienie zaś dokonuje się wyłącznie poprzez wiarę. Swoje postulaty ujął w formie 95 tez, które ogłosił 31 października 1517 r. w Wittenberdze, gdzie wykładał teologię. Ogłoszenie tez było normalną praktyką, wzywającą do akademickiej dysputy. Luter nie chciał początkowo występować z Kościoła, a jedynie go zreformować. Nie miejsce tutaj na szczegółowe przedstawianie życiorysu Lutra. Na szczęście, nie brakuje solidnych biografii tego wielkiego reformatora.
Doktryna Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego
Zasady wiary kościoła luterańskiego zostały ujęte w 28 artykułach, zebranych w tzw. „konfesji augsburskiej”, ogłoszonej w 1530 r. oraz w dwóch katechizmach, napisanych przez samego Lutra. „Mały Katechizm” przeznaczono dla wiernych, a „Duży”, dla duchownych. Chrześcijaństwo, wg Lutra, to przede wszystkim religia krzyża, zbawienia i odkupienia. Luteranizm, jak zresztą inne Kościoły wywodzące się z tradycji protestanckiej, opierają się na pięciu zasadach: sola fide (tylko wiara), sola gratia (tylko łaska), solus Christus (tylko Chrystus), soli Deo gloria (tylko Bogu chwała) i sola scriptura (tylko Pismo).
Zasada sola fide oznacza, że najważniejszy jest akt wewnętrznej wiary, nie zaś zewnętrze formy, czy też dobre uczynki. Człowiek jest grzeszny, a przez to oddzielił się od Boga. Tylko przez wiarę w Jezusa Chrystusa, człowiek może przyjąć boże przebaczenie. Z wiary zaś wynikają dobre uczynku. Zasada sola gratia odnosi się także do spraw ostatecznych. Według niej, zbawienie pochodzi z łaski Boga, a człowiek nie może sobie na nie zapracować. Zbawienie jest niezasłużonym darem Boga dla człowieka, poprzez Jezusa Chrystusa. Zasada solus Christus oznacza, że Chrystus jest głową Kościoła i jedynym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi. Soli Deo Gloria, to nic innego, jak przekonanie, że wszelka chwała i cześć należy się jedynie Bogu. Protestanci odrzucają kult Maryi i świętych. Matkę Boską uznają za Matkę Chrystusa, stawiają ją za wzór i starają się naśladować, ale odmawiają jej kultu, który należy się jedynie Bogu. Podobnie jest ze świętymi. Wspomina się ich i ukazuje jako wzory pobożności, ale ewangelicy nie modlą się do świętych. Odrzuca się także kult obrazów i relikwii. Zasada sola scriptura oznacza, że najwyższym autorytetem i jedynym źródłem objawienia dla ewangelików, jest Biblia. Pismo Święte jest samowystarczalnym źródłem wiary. Protestantyzm nie uznaje tradycji i ustaleń teologicznych, jeśli nie znajdują odzwierciedlenia w Biblii.
Z siedmiu katolickich sakramentów, luteranie uznają jedynie dwa: chrzest i Eucharystię (Wieczerzę Pańską). Komunię przyjmuje się pod dwoma postaciami (chleba i wina): Kościoły nasze uczą o Wieczerzy Pańskiej, że ciało i krew Chrystusa są prawdziwie obecne i rozdzielane spożywającym w Wieczerzy Pańskiej. Spowiedź indywidualna nie jest konieczna dla odpuszczenia grzechów, choć jej nie odrzucają. Odpuszczenie grzechów dokonuję się poprzez skruchę i wiarę. Atoli kościoły nasze uczą o spowiedzi, że wyliczenie występków nie jest konieczne i że nie należy obciążać sumień troską o wyliczenie wszystkich występków, ponieważ nie jest rzeczą możliwą wymienić wszystkie występki […].
Rola duchownych (pastorów) w Kościele Ewangelicko-Augsburskim jest inna, niż w Kościele katolickim. Pastor organizuje i przewodniczy nabożeństwom, natomiast nie sprawuje ich. Jedynym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a człowiekiem, jest Chrystus, a nie kapłan. Luteranie nie uznają ślubów zakonnych i obowiązkowego celibatu duchownych. Powołują się tu na słowa św. Pawła: Ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa niechaj każdy ma swoją żonę. Luter, który po wystąpieniu z zakonu augustianów sam się ożenił z byłą cysterką Katarzyną von Bora, uważał, że nie każdy nadaje się do życia w celibacie. Przeto ci, którzy nie są zdolni do życia w celibacie, powinni zawierać małżeństwa, albowiem postanowienia Bożego i porządku Bożego nie może zmienić żadne prawo ludzkie i żadne ślubowanie. Dlatego naucza się u nas, iż kapłani mogą pojmować małżonki. Tak w skrócie przedstawia się doktryna Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Przejdźmy teraz do historii poznańskiej parafii ewangelickiej.
Poznańska parafia luterańska w okresie międzywojennym i w latach II wojny światowej
W momencie odzyskania przez Polskę niepodległości i zwycięstwie powstania wielkopolskiego, działały w Poznaniu parafie Kościoła Ewangelicko-Unijnego, powstałego po zjednoczeniu Kościołów: luterańskiego i Ewangelicko-Reformowanego w 1817 r., które dokonało się z woli króla Prus, Fryderyka Wilhelma III. Część niemieckich ewangelików nie uznało tego aktu i utworzyło oddzielny Kościół Ewangelicko-Luterański, zwany potocznie staroluterańskim. Zbór staroluteran (pw. Świętego Krzyża) znajdował się także w Poznaniu, przy ulicy Ogrodowej (obecnie jest on własnością Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego). W 1919 r. do Poznania napłynęło wielu Polaków z byłych zaborów: rosyjskiego i austriackiego, wśród których byli także ewangelicy. Niemieckie zbory ewangelicko-unijne odnosiły się do nich z niechęcią, obawiając się polonizacji swych parafii. Polskimi ewangelikami w Poznaniu zainteresował się Kazimierz Badura, syn pastora z Międzyborza oraz pastor Karol Kotula. Dzięki ich wsparciu, 2 października 1919 r. utworzono Polskie Towarzystwo Ewangelickie. Spotkało się to poparciem Konsystorza Ewangelicko-Augsburskiego w Warszawie, a zwłaszcza superintendenta (biskupa) Kościoła, Juliusza Bursche, który choć wywodził się z niemieckiej rodziny, był gorącym zwolennikiem polonizacji ewangelicyzmu na ziemiach polskich.
Pastor Karol Kotula, źródło: Wikimedia,
Pierwsze polskie nabożeństwo w Poznaniu odprawiono 4 kwietnia 1920 r. w kościele przy ul. Ogrodowej, udostępnionym na ten cel przez staroluteran. Stosunki PTE ze zborem staroluterańskim przez cały okres międzywojennej były jak najlepsze, czego nie można powiedzieć o relacjach ze zborami ewangelicko-unijnymi, które były wręcz wrogie. W maju 1920 r. zdecydowano o założeniu polskiego zboru ewangelicko-augsburskiego w Poznaniu. Jego pierwszym pastorem, a jednocześnie przewodniczącym zboru, został Józef Mamica, dotychczasowy kapelan wojskowy. Pełnił on swoje funkcje do 1923 r., kiedy to zastąpił go pastor Kotula. Jednak już rok później, nowym pastorem poznańskiej parafii został Gustaw Manitius, który pozostał nim do 1939 r. Poznańska parafia liczyła wówczas ok. 300 wiernych, nie tylko luteran, bo należało do niej także kilka osób wyznania ewangelicko-reformowanego (kalwinistów). Nabożeństwa odbywały się w kościele przy ul. Ogrodowej, dzięki uprzejmości zboru staroluterańskiego. Siedziba PTE znajdowała się przy ul. Kossaka 9.
Lata okupacji przyniosły likwidację polskiej parafii ewangelicko-augsburskiej. Majątek został skonfiskowany, a duchowni i wierni poddani represjom. Dwaj przedwojenni pastorzy: Józef Mamica i Gustaw Manitius padli ofiarą hitlerowskiego terroru. Mamica został osadzony w obozie koncentracyjnym w Dachau, gdzie zmarł w 1940 r. Pastor Gustaw Manitius został aresztowany w październiku 1939 r. i osadzony w Forcie VII, gdzie zamordowano go prawdopodobnie w styczniu 1940 r.
Powojenne losy parafii
Po zakończeniu wojny, większość Niemców wyznania ewangelickiego, uciekła z miasta przed Armią Czerwoną, a wszystkie kościoły protestanckie w Poznaniu, poza zborem staroluterańskim, zostały przejęte przez katolików. Były to działania spontaniczne, choć nie spotkały się z przeciwdziałaniem ze strony władzy ludowej. Kościół staroluterański przy ul. Ogrodowej został przekazany metodystom i do dziś jest w posiadaniu Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Zrujnowany przez działania wojenne kościół św. Piotra przy placu Wiosny Ludów, został rozebrany.
W 1945 r. grupa polskich ewangelików reaktywowała Polskie Towarzystwo Ewangelickie. Pierwsze nabożeństwo luterańskie po zakończeniu wojny, odprawił pastor Karol Świtalski w kamienicy przy ul. Kossaka 9, należącej przed wojną do PTE. Reaktywowana parafia podjęła starania o odzyskanie przynajmniej jednego poewangelickiego kościoła w Poznaniu. Spotkało się to jednak z kontrreakcją ze strony katolików. Władze Poznania także nie przychyliły się do tej prośby, uznając, że dla parafii liczącej wówczas ok. 70 osób, oddanie jednego z tak dużych kościołów, mijało się z celem, a poza tym wywołałoby oburzenie katolickiej ludności Poznania. W 1946 r. przekazano na rzecz poznańskich ewangelików dawną kaplicę cmentarną przy ul. Grunwaldzkiej. Podkreślano, że jest to rozwiązanie tymczasowe, ale aż do 2004 r. kaplica stanowiła jedyne miejsce modlitwy poznańskiej parafii ewangelicko-augsburskiej. Władze parafii jeszcze przez kilka lat domagały się dawnego kościoła ewangelickiego przy ul. Szamarzewskiego lub byłego kościoła Chrystusa przy ul. Matejki, wraz z plebanią, argumentując to wzrostem liczebności parafii. Rzeczywiście, wśród ludności, która napłynęła Poznania, było sporo ewangelików, ale podawana przez radę zboru liczba czterystu osób, wydaje się przesadzona. Negocjacje zakończyły się fiaskiem.
W świetle prawa, dawne kościoły ewangelicko-unijne stanowiły własność Skarbu Państwa, użytkowane czasowo przez Kościół katolicki. Dopiero pod koniec istnienia PRL, a dokładnie w latach 1988 - 1989 r., proboszczowie parafii rzymskokatolickich, zarządzający dawnymi zborami, zwrócili się do Urzędu do Spraw Wyznań z wnioskami o usankcjonowanie prawa własności katolików do tych kościołów. Urząd wyraził zgodę i w 1989 r. nastąpiło podpisanie aktów własności i dokonano odpowiednich zapisów w księgach wieczystych. W ten sposób Kościół katolicki stał się właścicielem kościołów i innych budynków przykościelnych, należących wcześniej do Kościoła Ewangelicko-Unijnego. W ten sam sposób, Kościół Ewangelicko-Metodystyczny stał się pełnoprawnym właścicielem dawnego zboru staroluterańskiego przy ul. Ogrodowej.
Kościół Łaski Bożej przy ul. Obozowej, źródło: fotopolska.eu,
Stosunki pomiędzy poznańską parafią ewangelicko-augsburską a parafiami katolickimi nie były najlepsze w okresie PRL. Ewangelicy znaleźli się na marginesie życia społeczno-kulturalnego Poznania. Kościół Ewangelicko-Augsburski kojarzony był z Niemcami. Dużo lepiej ułożyły się stosunki pomiędzy ewangelikami, a innymi Kościołami mniejszościowymi, zwłaszcza z metodystami, parafią polskokatolicką i baptystami. Platformą porozumienia i współpracy był poznański oddział Polskiej Rady Ekumenicznej, który powstał w 1964 r. Po soborze watykańskim II, także Kościół katolicki rozpoczął dialog ekumeniczny.
Dawna kaplica cmentarna przy ul. Grunwaldzkiej okazała się za mała dla poznańskiej parafii ewangelickiej. Już w latach osiemdziesiątych pastor Tadeusz Raszyk, wobec niemożliwości odzyskania któregoś z dawnych zborów ewangelicko-unijnych, podjął starania o budowę nowego kościoła dla poznańskiej parafii przy ulicy Obozowej, w pobliżu kaplicy. Udało się to jednak dopiero po zmianach ustrojowych. W latach 2002 – 2004 zbudowano wreszcie kościół Łaski Bożej.
Protestanci pojawili się w Poznaniu zaledwie kilka lat po wystąpieniu Marcina Lutra. Ich losy były powikłanie, nierzadko tragiczne, ale przetrwali. Poznańska parafia ewangelicko-augsburska nie jest co prawda bezpośrednim następcą szesnastowiecznego zboru, bo powstała w okresie międzywojennym, ale nawiązuje do tradycji pierwszych poznańskich zwolenników doktora Marcina Lutra.
Źródło:
O. Kiec, Historia protestantyzmu w Poznaniu od XVI do XXI wieku, Poznań 2015.
M. Libiszowska-Żółtkowska, Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce. Mały słownik, Warszawa 2001.
Marcin Luter i reformacja. 500 lat protestantyzmu, Pomocnik Historyczny „Polityki”, nr 4/2017.
J.M. Todd, Marcin Luter. Studium biograficzne, Warszawa 1970.
http://old.luteranie.pl/www/biblioteka/dpisma/ka.pdf [dostęp: 17.10.2017 r.].