OGRÓDKI ROZRYWKOWE I WYŚCIGI KONNE, CZYLI JAK SIĘ DAWNIEJ BAWIONO PRZY DRODZE DĘBIŃSKIEJ
Droga Dębińska kojarzyć się dziś może głównie z arterią komunikacyjną wyprowadzającą ruch z centrum miasta w kierunku Lubonia, ale w XIX i na początku XX wieku stanowiła ona jedną z ulubionych tras spacerowych poznaniaków. Można było tu wypić kawę i piwo, poplotkować, obstawić konia na wyścigach, a nawet obejrzeć występ trupy teatralnej.
Etablissement, tym terminem określało się ogródki rozrywkowe, które pojawiły się pod koniec XVIII wieku w Europie Zachodniej i szybko rozpowszechniły na Starym Kontynencie. Do Poznania moda na organizowanie podobnych ogródków dotarła w latach trzydziestych XIX stulecia, choć początków miejsc tego typu można doszukać się już pod koniec XVIII stulecia w Grodzie Przemysła. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XVIII w. powstały tu pierwsze kawiarnie, gdzie, oprócz wypicia kawy i czegoś mocniejszego, można było zagrać w bilard lub kręgle. Owe etablissement, to po prostu duże kompleksy rozrywkowe, składające się z restauracji lub kawiarni, przy czym, oprócz zaspokojenia głodu i pragnienia, można było także oddać się rozrywce, bowiem, oprócz sal jadalnych, były tam także podesty do tańca, altany, muszle koncertowe i inne budynki. Właściciele ogródków zapewniali występy amatorskich i wędrownych trup teatralnych, cyrkowców, kuglarzy, itp. Można było także pograć w popularne w tamtych czasach gry, jak choćby wspomniane kręgle. Najwięcej takich ogródków powstało przy Drodze Dębińskiej.
Droga księcia-namiestnika
Droga Dębińska została wytyczona w 1820 r. z rozkazu namiestnika Wielkiego Księstwa Poznańskiego, księcia Antoniego Radziwiłła, aby ułatwić jego małżonce, Ludwice z Hohenzollernów, przyjazd do jej pałacyku w Dębinie. Po wytyczeniu drogi, wkrótce teren ten stał się ulubionym miejscem spacerowym poznaniaków. Przyciągały przede wszystkim atrakcyjne tereny zielone i bliskość Warty. Wkrótce zaczęły powstawać tam domy, a wreszcie ogródki rozrywkowe. Tak oto książę Antoni, chcąc poprawić komfort dojazdu swej żony do jej pałacyku, przyczynił się do powstania atrakcyjnego miejsca wypoczynkowego.
„San Domingo”, „Columbia”, „Dolina Szwajcarska” i „Wenecja”
Najstarszym, a jednocześnie najpopularniejszym ogródkiem rozrywkowym przy Drodze Dębińskiej, było „San Domingo”, założone wkrótce po wytyczeniu drogi w latach dwudziestych XIX stulecia. Jego pierwszym właścicielem był mistrz kominiarski Dominik, który nazwał go tak na cześć swojego patrona, św. Dominika. W skład kompleksu wchodziła oczywiście sala restauracyjna, altany i kręgielna. W 1911 r. zbudowano tu teatrzyk letni. Wystawiane w nim spektakle cieszyły się sporą popularnością wśród mieszkańców Poznania. W latach 1915 – 1916 występował tu nawet zespół Teatru Polskiego. Wielokrotnie prezentował tu swoje umiejętności także chór „Chopin” z Wildy oraz inne chóry i orkiestry muzyczne. Organizowano tu także różnego typu uroczystości o charakterze patriotycznym.
Restauracja Columbia
„Columbia” powstała najprawdopodobniej pod koniec lat dwudziestych lub na początku trzydziestych, gdyż pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1836 r. Na początku XX wieku, w skład „Columbii” wchodziło ok. 20 budynków. Była tam oczywiście restauracja, kręgielnia i sala tameczna z miejscem dla orkiestry. Często odbywały się tam zjazdy towarzystw przemysłowych i kół śpiewaczych z całej Wielkopolski. W 1912 r. wielką zabawę połączoną z pokazem ćwiczeń fizycznych, zorganizowało Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. „Columbia”, to także kolebka poznańskiego krykieta. W 1925 r. klub sportowy „Elita” powołał tu sekcję krykietową, która wynajęła część trawnika należącego do ogródka. Było to jeden z pierwszych klubów krykietowych w Polsce. Na początku lat trzydziestych XX wieku, „Columbia” znacznie podupadła. W 1938 r. zdecydowano, że jej miejsce zajmie ośrodek tenisowy.
Ok. 1827 r. na terenie dawnej strzelnicy poznańskiego Bractwa Strzeleckiego powstał kolejny ogródek rozrywkowy o nazwie „Nowa Syberia”. Była ona skromniejsza, niż „Columbia”, a w jej skład wchodziły m.in.: sala do gry w bilard i sala taneczna z miejscem dla orkiestry. Na przeciwko „Nowej Syberii” stanęła „Nowa Ameryka”, jeden z największych ogródków rozrywkowych przy Drodze Dębińskiej. Gościom nie przeszkadzało nawet sąsiedztwo zabudowań gospodarczych, bowiem właściciel „Nowej Ameryki” prowadził jednocześnie gospodarstwo rolne. W drugiej połowie XIX stulecia powstała „Nowa Wenecja”, gdzie można było zjeść, posłuchać muzyki w czasie letnich koncertów i zagrać w kręgle. Nieopodal „Nowej Wenecji” stanęła „Dolina Szwajcarska”. Na przełomie XIX i XX stulecia, stała się ona ulubionym miejscem spotkań poznańskich socjalistów i to zarówno Niemców, jak i Polaków.
Wyścigi konne
Wielkopolanie byli zakochani w koniach. Tradycje kawaleryjskie były wciąż żywe na ziemiach polskich, a wkrótce nad Wartę dotarła angielska moda na organizowanie wyścigów konnych. Już w 1840 przy Drodze Dębińskiej odbyły się pierwsze wyścigi konne, zorganizowane przez powstałe rok wcześniej Towarzystwo ku Ulepszaniu Hodowli Koni, Bydła i Owiec Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Było to stowarzyszenie mieszane, polsko-niemieckie, powstałe z inicjatywy naczelnego prezesa Wielkiego Księstwa, Edwarda Flotwella. Członkami towarzystwa byli m.in.: gen. Dezydery Chłapowski, Hipolit Cegielski, książę August Sułkowski i Seweryn Ostrowski, porucznik jazdy poznańskiej w postaniu listopadowym. Wyścigi trwały trzy dni, podczas których organizowano 10 konkurencji. Na zwycięzców czekały nagrody: pieniądze, puchar i wystawny obiad. Prawdopodobnie ok. połowy XIX wieku, zbudowano trybuny dla publiczności i sędziów. W przewie pomiędzy wyścigami, można było zjeść ciastka i lody oraz napić się szampana w namiotach stawianych za trybunami. Wyścigi rozgrywano na dwóch torach: dłuższym (z przeszkodami) i krótszym (bez przeszkód). Pomiędzy torami ustawiono altanę dla orkiestry. Koni dosiadali amatorzy.
Tor wyścigów konnych
Od początku lat sześćdziesiątych XIX wieku, aż do 1882 r. przy Drodze Dębińskiej nie organizowano wyścigów. Powrócono do nich z inicjatywy Poznańskiego Towarzystwa Wyścigowego. Amatorów zastąpili zawodowi dżokeje, a teren wyścigów rozbudowano. Powstały nowe trybuny, parking dla automobili, kasy i budynek totalizatora, gdzie przyjmowano zakłady. W 1908 r. planowano zbudować tu także korty tenisowe, ale wybuch I wojny światowej pokrzyżował te plany. Wyścigi konne organizowano przy Drodze Dębińskiej do 1914 r., kiedy to zostały one przeniesione do nowych obiektów na Woli. Gastronomicznym zapleczem wyścigów konnych był kompleks „Villa Nova”, powstały niemal w tym samym czasie, kiedy zaczęto organizować wyścigi, czyli na początku lat czterdziestych XIX stulecia. W okresie międzywojennym, część terenu przy Drodze Dębińskiej przeznaczono na pastwiska dla okolicznej ludności, a część wydzierżawiono wojsku.
Dębina
Ogromną popularnością wśród mieszkańców Poznania cieszyła się Dębina. Od XV wieku należała ona do klasztoru karmelitów trzewiczkowych, którzy opiekowali się kościołem Bożego Ciała. Klasztor został skasowany w 1856 r., a teren Dębiny przejął rząd pruski, przekazując go następnie, w 1904 roku, miastu. W Dębinie znajdowała się, o czym już była mowa, willa księżnej Luizy Radziwiłłowej. Księżna spędzała tam wiele czasu, zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim, kiedy to z reguły arystokracja wyjeżdżała z miasta, szukając ochłody w wiejskich rezydencjach. Do legendy przeszły bale i przyjęcia organizowane właśnie w tym pałacyku, zarówno przez księżną, jak i jej następców. 28 czerwca 1854 r. wydano wielki bal dla braci: Henryka i Józefa Wieniawskich. Bracia dali koncert w Teatrze Miejskim w Poznaniu, a wieczorem bawili się na balu w Dębinie. Przy świetle lamp i pochodni, ok. 100 powozów przywiozło gości na przyjęcie. Gościom przygrywały dwa zespoły muzyczne, jeden złożony z instrumentów smyczkowych, a drugi i instrumentów dętych. Bal uświetnił pokaz sztucznych ogni.
Lasek dębiński oferował spacerowiczom wiele atrakcji. Oprócz spacerów po lesie, można było coś zjeść w znajdującej się tam restauracji oraz popływać łódką w stawie. Przed I wojną światową uruchomiono nawet wypożyczalnię łodzi. W okresie zimowym, zamarznięty staw oddawano do dyspozycji amatorom łyżwiarstwa.
Zajazd Dębina
Po włączeniu Wildy do Poznania w 1900 r., w zawiązku z większym zapotrzebowaniem miasta na wodę, w południowej części Dębiny wykopano kilkadziesiąt studni, a w latach dwudziestych powstały stawy infiltracyjne i przepompownie, istniejące zresztą do dziś. Miłośnicy Dębiny z trosce o las, utworzyli Komitet Ochrony Przyrody, który w latach 1929 – 1931 przeprowadził akcję „Ratować Dębinę”, polegającą na ochronie starych drzew i posadzeniu nowych.
Sport
Tereny przy Drodze Dębińskiej były także miejscem, w którym poznaniacy uprawiali sport, nie tylko jeździecki zresztą. To właśnie tam rozgrywano pierwsze mecze piłki nożnej pod koniec XIX stulecia. Początkowo były to drużyny powstające spontaniczne. Dopiero na początku XX wieku, zaczęto tworzyć kluby piłkarskie z prawdziwego zdarzenia. Przy Drodze Dębińskiej wkrótce zbudowano boisko do piłki nożnej, należące początkowo do klubu „Britania”. Na tym samym boisku ćwiczyli także zawodnicy powstałej w 1912 r. „Warty” Poznań.
Oprócz piłki nożnej, przy Drodze Dębińskiej uprawiano też tenis ziemny oraz lekką atletykę. W 1913 r. w ogrodzie „Columbii” odbyły się nawet zawody lekkoatletyczne, w których wzięło udział 30 zawodników. Po I wojnie światowej, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać nowe sekcje sportowe. Przy Drodze Dębińskiej można było uprawiać, m.in.: hokej na trawie i na lodzie, boks, kajakarstwo, koszykówkę (zarówno męską, jak i damską), zapasy, siatkówkę, pływanie, strzelectwo, szachy, tenis ziemny i inne.
Poznaniacy odpoczywający przy Drodze Dębińskiej, mieli często okazję podziwiać członków Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” podczas ćwiczeń. „Sokół” powstał w Powstaniu w 1896 r. W roku 1894 r. założono jego gniazdo na Wildzie. To właśnie członkowie Towarzystwa z Wildy najczęściej urządzali pokazy swych umiejętności przy Drodze Dębińskiej, zwłaszcza w „San Domingo”. Oprócz pokazu ćwiczeń i akrobacji, uczestniczyli oni także w różnego rodzaju uroczystościach patriotycznych. Także w okresie międzywojennym można było podziwiać „Sokołów” w tym miejscu. W 1922 r. po zachodniej stronie Drogi Dębińskiej zbudowano stadion, w którym odbył się wielki zlot „Sokołów” zarówno z kraju, jak i z zagranicy.
Restauracja San Domingo
Inne rozrywki
W maju 1895 r. przy Bociance, nad Wartą otwarto tzw. łazienki rzeczne. Składały się one z dwóch drewnianych budynków (oddzielnych dla pań i panów), szatni i oczywiście basenu. Wkrótce jednak okazało się, że basen był permanentnie zanieczyszczany, zdecydowano więc o budowie nowych łazienek. Zbudowano je w 1924 r., ok. ośmiuset metrów dalej, pomiędzy ulicą Jordana, a przedłużeniem ul. Św. Jerzego. Zbudowano budynek administracyjny z kasami, szatnie, restaurację i dom nadzorcy. Autorem projektu był Jerzy Tuszowski. Plażę, oddzielnie dla pań i panów, rozdzielał drewniany płot, rozbierany kilkakrotnie przez młodzież. Łazienki oddano do użytku w maju 1925 r.
Kąpielisko Bocianka
Z myślą o dzieciach zbudowano niedaleko łazienek miejski dzieciniec „Pod Słońcem”. Kompleks powstał w latach 1927 – 1928 r. wg projektu Jerzego Tuszowskiego. Składał się nań: jadalnia, bawialnia, łaźnia z natryskami oraz sztuczna sadzawka. Przed budynkiem stanęła rzeźba Macierzyństwo autorstwa Edwarda Haupta, ufundowana przez prezydenta Cyryla Ratajskiego.
Młodzieżowy Dom Kultury nr 1
Przez ponad sto lat, Droga Dębińska stanowiła jedno z ulubionych miejsc spacerowych poznaniaków. Zdecydowały o tym liczne atrakcje, oferowane przez ogródki rozrywkowe, bliskość Warty i urokliwego Lasku Dębińskiego, a także możliwość oglądania i uprawiania sportu. Dziś jedynie liczne obiekty sportowe położone przy Drodze Dębińskiej, przypominają o jej sportowej i rozrywkowej przeszłości.
Bibliografia:
M. Mrugalska-Banaszak, Uroki Drogi Dębińskiej – zapomniany trakt spacerowy dawnego Poznania, w: Zieleń i Architektura, „Kronika Miasta Poznania”, nr 3-4, 1993.