Z PAMIĘTNIKA PUCZYSTKI
Scenariusze wyjścia z kryzysu parlamentarnego są dwa: kompromisowy i konfrontacyjny. Ale trzeba zacząć rozmawiać, a nie grozić "wyciągniętą ręką" posła Kaczyńskiego.
Dla nas 33 posiedzenie Sejmu się nie zakończyło. Marszałek Kuchciński wyszedł z Sali Plenarnej do Sali Kolumnowej, gdzie doszło do cudownego przemienienia posiedzenia klubu PiS w posiedzenie Sejmu. Bez udziału opozycji. Bez debaty. Bez poprawnego liczenia głosów.
Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której Marszałek Sejmu rozpocznie kolejne obrady jak gdyby nigdy nic. Jak gdyby nic się nie stało. Bo się stało.
Przecież oni za chwilę mogą zamknąć się w jakiejś sali na Nowogrodzkiej i przy pomocy Kukiza zmienią ordynację wyborczą lub Konstytucję. Albo jedno i drugie. Oczywiście każdy z posłów opozycji dostanie powiadomienie smsem o "posiedzeniu", na które nie będzie wstępu.
Nie możemy pozwolić na to, by w Polsce działał dualizm prawny, by działały dwa Sejmy. No chyba, że poseł Kaczyński uważa, że tak jest w porządku. Podobnie jak uważa, że spowolnienie gospodarcze jest lepsze dla Polski.
Ze strony PiSu na razie nie widać woli porozumienia i kompromisu. My swoje propozycje publicznie przedstawiliśmy (np. wprowadzenie przez Senat tych samych poprawek, które powinny być głosowane 16 grudnia, tak by można było powrócić do głosowania nad nimi w Sejmie raz jeszcze).
Dodatkowo konflikt pogłębiają wypowiedzi posła Kaczyńskiego, jak choćby te, gdzie mówi o puczu. Dowodzi to totalnego oderwania od rzeczywistości. Przypomnę, że policja została wezwana do Sejmu przez Ministra Błaszczaka z PiS a nie Ryszarda Petru. Kaczyński wysyła do Polaków przekaz: nie radzimy sobie, bo winna jest opozycja. Za komuny też wszystkiemu winna była stonka ziemniaczana spuszczana przez Amerykanów. Mają większość, mają Prezydenta_co_wszystko_podpisze, więc mogą normalnie przegłosować budżet. Nie muszą się chować w innej sali.
Nie chcemy eskalować konfliktu, ale będziemy trwać w proteście przynajmniej do 11 stycznia. Równolegle prowadzimy rozmowy z politykami różnych opcji.
Musimy być gotowi na różne scenariusze, również na scenariusze związane z rozwiązaniem siłowym ze strony rządzących. Ogólnie można przyjąć, że są dwa warianty:
a. kompromisowy, ale wtedy ktoś z PiSu musi zacząć z nami rozmawiać, a na to się nie zanosi.
b. konfrontacyjny, co będzie oznaczało, że wkraczamy na drogę autorytaryzmu.
Nie możemy dopuścić do tego, by obrady odbyły się w Sali Kolumnowej czy w jakiejś innej sali. To nienormalne. Nasze działania uzgodnimy w pierwszej kolejności w gronie opozycji. Chcemy by były to działania skuteczne. A takie będą, jeśli będziemy współpracować. Swoją drogą, dziękuję posłowi Kaczyńskiemu, za zjednoczenie opozycji. Nawet jeśli doraźne, to wspólne dyżury w Sejmie pozwoliły przełamać lody. Choć dalej jest zimno:)
I żeby nie było wątpliwości. Jesteśmy gotowi do przedterminowych wyborów. Skoro poseł Kaczyński uważa, że PiS ma 50% poparcia, to my mówimy: sprawdzam. Skoro ma takie poparcie, to przecież nie ma czego się bać. No chyba, że się boi.