ALEKSANDER I W POZNANIU

Aleksander I, Fryderyk Wilhelm III i królowa Luiza nad trumną Fryderyka Wielkiego oraz Książę Adam Jerzy Czartoryski,
Poznań wielokrotnie gościł wysokich dostojników państwowych. Bywali tu królowie, książęta, prezydenci, premierzy, ministrowie, dowódcy wojskowi, itd. Mało kto jednak wie, że w 1805 r. przez jeden dzień w stolicy Wielkopolski przebywał car i imperator Wszechrosji Aleksander I. Jego wizyta przeszła praktycznie bez echa, jeśli nie liczyć jednej notatki…
Dziś chyba niewielu wiedziałoby o wizycie cara w Poznaniu, gdyby nie dociekliwość historyka-archiwisty, wówczas jeszcze początkującego naukowca, Mariana Miki (1907 – 1974), późniejszego wybitnego historyka Poznania i kustosza tutejszego Archiwum Państwowego. Mika w latach trzydziestych odnalazł w aktach kościelnych notatkę sporządzoną po łacinie przez księdza Wojciecha Brodziszewskiego, późniejszego profesora religii w słynnym gimnazjum św. Mari Magdaleny i kaznodziei katedry poznańskiej. Notatka owa zawierała dokładne sprawozdanie z pobytu Aleksandra I w Poznaniu 23 października 1805 r. Wizyta ta nic nie wniosła do dziejów Poznania i nie zapisała się niczym szczególnym w historii Europy, ponieważ władca Rosji był w grodzie Przemysła tylko przejazdem, ale myślę, że warto przyjrzeć się bliżej temu wydarzeniu i czynnikom, które do niego doprowadziły. Potraktujmy ten artykuł wyłącznie jako ciekawostkę historyczną i małą odskocznię od tradycyjnych tekstów na „Poznańskich Historiach”.
Aleksander I i książę Adam Jerzy Czartoryski
Aleksander I, urodzony w 1777 r., wstąpił na tron w 1801 r. Ten ulubiony wnuk Katarzyny II, był pierworodnym synem niezbyt zrównoważonego psychicznie wielkiego księcia a późnej cara, Pawła I. Po śmierci babki, Aleksander miał powody do niepokoju. Paweł został jednak zabity przez spiskowców w 1801 r. i Aleksander wstąpił na tron, ale nawet to nie zapewniło mu spokoju wewnętrznego. Pomny losu dziada Piotra III, obalonego i zamordowanego z polecenia Katarzyny II oraz ojca wiedział, że musi po prostu zdobywać popularność i sympatię poddanych, czego nie potrafił dokonać ani Piotr III, ani Paweł I. Aleksander mówił wszystkim to, co chcieli usłyszeć i nigdy nie ujawniał swoich myśli. W osiemnastowiecznej Rosji przewroty pałacowe były normą, zatem młody car nie był pewien, czy i on kiedyś nie zostanie obalony przez jakąś dworską klikę lub oddział gwardii i zastąpiony przez kogoś z licznego rodzeństwa.
Car Aleksander I,
Tymczasem na ziemiach Polski, która w 1795 r. zniknęła z mapy Europy, mieszkańcy z nadzieją słuchali wieści o postępach Napoleona. Cesarz walczył z państwami zaborczymi, może więc przywróci Polsce niepodległość? Z drugiej strony, część arystokracji obawiała się eksportu rewolucyjnych haseł i szukała oparcia w Rosji, tym bardziej, że Paweł I wykonał pewne przyjazne gesty w stronę Polaków, uwalniając z więzienia Kościuszkę i innych oficerów powstania z 1794 r. Sam Naczelnik zachował jednak dystans wobec Napoleona. Dawne stronnictwo „Familii” Czartoryskich wysłało do Petersburga młodego księcia Adama Jerzego Czartoryskiego (1770 – 1861). Ten zaprzyjaźnił się wkrótce z młodszym o siedem lat wielkim księciem Aleksandrem, który współczuł Polakom i nie pochwalał antypolskiej polityki babki. Kiedy Aleksander został carem, nadzieje na przywrócenie Polski wydały się realne. Czartoryski został jednym z najbliższych współpracowników cara. Nie tylko jednak z nim się zaprzyjaźnił. Ponoć nawiązał romans z żoną młodego władcy, Elżbietą Aleksiejewną. Aleksander chyba niczego nie podejrzewał, ewentualnie wcale go to nie obchodziło i mianował księcia Adama Jerzego kuratorem wieleńskiego okręgu naukowego a w 1804 r. został powołał go na stanowisko ministra spraw zagranicznych Rosji.
Napoleon u bram!
Rewolucyjnej Francji udało się odeprzeć ataki mocarstw europejskich a nawet rozszerzyć swe wpływy poza granice. Na czele kraju stanął geniusz wojenny, cesarz Napoleon Bonaparte. Mocarstwa na czele z Wielką Brytanią z niepokojem śledziły postępy Francuzów i montowały kolejne sojusze przeciw Napoleonowi. Nie wszystkie kraje jednak tak ochoczo wystąpiły przeciw „korsykańskiemu uzurpatorowi”. Postawę wyczekującą zajęły Prusy. Na pruskim tronie w 1797 r. zasiadł urodzony w 1770 r. Fryderyk Wilhelm III, który panował nad tym krajem aż do 1840 r.
Cóż można powiedzieć o Fryderyku Wilhelmie? Był podobny do innych Hohenzollernów: punktualny, pracowity, pobożny i pedantyczny, ale też, w przeciwieństwie do wielu przodków, pozbawiony talentów politycznych. Na szczęście mógł liczyć na swą niezrównaną żonę Luizę, księżniczkę Meklemburg-Strelitz. Luiza była piękna, ambitna, inteligentna i miała silny charakter. Fryderyk Wilhelm III, w przeciwieństwie do swego ojca Fryderyka Wilhelma II, zrażony niepowodzeniami wojsk pruskich w wojnie z Francją w ramach I koalicji antyfrancuskiej, wybrał politykę neutralności. W II koalicji Prus już nie było.
Król Fryderyk Wilhelm III,
W 1803 r. wybuchła kolejna wojna francusko-angielska. Wielka Brytania przystąpiła do montowania kolejnej, trzeciej już koalicji antyfrancuskiej, pozyskując m.in. Rosję i Austrię. Prusy zachowały neutralność. Z czasem zdano sobie jednak sprawę, że Królestwo Prus, sąsiadujące z wrogami Francji: Rosją i Austrią i dodatkowo naciskane przez Anglię a mając z drugiej strony wzrastającego na sile Napoleona, nie może już dłużej pozwolić sobie na trzymanie się z boku i trzeba będzie wreszcie opowiedzieć się po jednej ze stron. Wokół Luizy zgromadzili się junkrzy i generałowie zdecydowani wystąpić przeciw Francji, tym bardziej, że do uszu pruskich dygnitarzy doszły słuchy o pewnym projekcie lansowanym przez Czartoryskiego, który mógł się skończyć tragicznie dla Prus…
Plan puławski Czartoryskiego
Podczas pobytu cara Aleksandra w majątku Czartoryskich w Puławach w 1805 r., książę Adam Jerzy przedstawił mu swój śmiały plan, który, gdyby został zrealizowany, zmieniłby historię Europy. Wobec nieuchronności wojny z Francją, Czartoryski zaproponował carowi, aby ten, sprzymierzony z Austrią, zaatakował najpierw Prusy i zmusił je do przekazania Rosji ziem polskich, zagarniętych w wyniku trzech rozbiorów a następnie Austria, w zamian za pruski Śląsk, oddałaby Rosji Galicję a wówczas całość ziem dawnej Rzeczypospolitej znalazłoby się w granicach Rosji. Aleksander koronowałby się na króla Polski i w ten sposób Polska zostałaby połączona unią personalną z Rosją. Po pokonaniu Prus, przyszłaby kolej na generalną rozprawę z Napoleonem. Plan ten okazał się jednak całkowicie nierealny. Austria nie chciała pozbywać się potencjalnego sojusznika w wojnie z Napoleonem, jakim były Prusy, a ponadto nie zamierzała oddawać Rosji Galicji. Zdecydowanie negatywnie odniosła się do planu także Anglia, obawiająca się nadmiernego wzrostu potęgi Rosji w Europie. Sam car także go odrzucił, wykorzystując jedynie jako środek nacisku na Prusy w sprawie przyłączenia się do koalicji antyfrancuskiej i zgody na przejście wojsk rosyjskich przez terytorium pruskie na pomoc Austrii. Aleksander, ponad głową swego ministra, postanowił osobiście spotkać się z Fryderykiem Wilhelmem w celu uzgodnienia wspólnej polityki. Po drodze do Berlina, car przejechał przez Poznań.
Aleksander w Poznaniu
Dzięki zapiskom księdza Brodziszewskiego wiemy, że Aleksander I przybył do Poznania 23 października 1805 r. ok. 7 rano. Towarzyszył mu Czartoryski wraz z kilkoma arystokratami. Powitali go w mieście wysłannicy króla pruskiego: hr. Kalkreuth i hr. Henryk Zinten. Car zatrzymał się w dawnym kolegium jezuickim, najbardziej reprezentacyjnym wówczas budynku w Poznaniu. Jak na ironię, rok później zamieszkał w nim Napoleon. Po krótkim odpoczynku, Aleksander udał się na plac Działowy u stóp Wzgórza św. Wojciecha, w pobliżu kościoła św. Józefa i klasztoru karmelitów bosych, na pokaz musztry wojska pruskiego. Klasztor został skasowany na początku XIX w. a kościół przekazany luteranom. W 1830 r. stał się on ewangelicko-augsburskim kościołem garnizonowym. Plac Działowy, dziś już nieistniejący, był miejscem parad i przeglądów wojsk. Pokaz musztry trwał ok. godziny a kierował nim dowódca garnizonu poznańskiego, gen. von Zastrow. Po skończonym pokazie, car wrócił do kolegium, gdzie odpoczywał przez ok. 2 godzin, po czym pojechał na uroczysty obiad do generała Zastrowa. Ok. godziny 17, Aleksander ruszył w dalszą drogę do Berlina. Ot cały pobyt cara w grodzie Przemysła.
Plac Działowy z kościołem św. Józefa (1863),
Przysięga nad trumną Fryderyka Wielkiego
Aleksander dotarł do Berlina 25 października. Tam doszło do symbolicznej sceny. Nad trumną Fryderyka II Wielkiego, Aleksander i Fryderyk Wilhelm III w towarzystwie królowej Luizy, zwarli przymierze i poprzysięgli sobie przyjaźń. Formalny sojusz prusko-rosyjski podpisano 3 listopada. Był to cios dla polityki Czartoryskiego i koniec nadziei arystokratów polskich reprezentujących orientację prorosyjską.
Kiedy car zwiedzał Poznań i bratał się z Fryderykiem Wilhelmem, wojna już trwała. 20 października armia austriacka skapitulowała pod Ulm, Napoleon zajął Wiedeń a 2 grudnia rozniósł w pył połączone armie rosyjsko-austriackie pod Austerlitz. Było to największe zwycięstwo w karierze cesarza Francuzów. Austria zawarła pokój z Napoleonem, car wycofał się do Rosji a Czartoryski świadom klęski swej polityki, złożył dymisję w 1806 r. Prusy jednak nie wypełniły zobowiązań sojuszniczych i nie wysłały wojsk na pomoc Rosji i Austrii, za co otrzymały od Napoleona Hanower. Jednakże „partia wojenna”, skupiona wokół królowej Luizy, nie dawała za wygraną. Kiedy cesarz Francuzów rozwiązał w 1806 r. Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego i powołał do życia Związek Reński, Prusy poczuły się zagrożone. Ultimatum wysłane przez ten kraj, domagające się likwidacji Związku, zostało odrzucone. W tej sytuacji Fryderyk Wilhelm wypowiedział wojną Francji. 14 października 1806 r., Francuzi rozbili armię pruską w dwóch bitwach: pod Jeną i Auerstädt. Wojna skończyła się klęską Prus i pokojem w Tylży w 1807 r. Dla Poznania i części ziem polskich rozpoczął się krótki, ale znaczący epizod pod nazwą „Księstwo Warszawskie”.
Zadaję sobie sprawę, że wizyta cara w Poznaniu była jedynie etapem w jego podróży do Berlina i niczego nie wniosła ani do dziejów miasta, ani europejskiej polityki. Uznałem jednakże, że warto znać to małe wydarzenie z historii Poznania.
Źródło:
S. Grodziski, Wielka historia Polski, tom 6, Polska w czasach przełomu (1764 – 1815), Kraków 1999.
S, Grodziski, E. Kozłowski, Polska zniewolona, w: Dzieje narodu i państwa polskiego, Warszawa 1987.
M. Mika, Car Aleksander I w Poznaniu, „Kronika Miasta Poznania”, nr 4, 1936.
S. Salmonowicz, Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa, Warszawa 1998.