WEHIKUŁ CZASU, CZYLI POZNAŃ A.D. 1790 CZĘŚĆ I
Po raz kolejny wsiadłem do wehikułu czasu i przeniosłem się w przeszłość Poznania. Wybrałem rok 1790, rok burzliwy i ciekawy, a w Polsce czas nadziei na lepszą przyszłość. Tradycyjnie postanowiłem podzielić się z Wami wspomnieniami z tej wyprawy i przedstawić ludzi, których wtedy spotkałem i z którymi rozmawiałem.
Najpierw jak zwykle rzut oka na świat w omawianym okresie, sytuację w ówczesnej Rzeczypospolitej i w samym Poznaniu.
Świat A.D. 1790
Oczy całego świata zwrócone były na Francję, gdzie trwała rewolucja, choć jeszcze nic nie zapowiadało krwawego terroru jakobińskiego, który wybuchnie tam za kilka lat. Póki co, absolutna monarchia francuska została zastąpiona monarchią konstytucyjną. Słaby i chwiejny król Ludwik XVI zmuszony był zwołać Stany Generalne, czyli francuski parlament, który ostatni raz zebrał się w… 1614 roku. Francja pogrążona była w kryzysie ekonomicznym, lud się burzył, wobec czego zwołanie parlamentu wydawało się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Stany Generalne składały się z deputowanych reprezentujących trzy francuskie stany społeczne: Stan Pierwszy (duchowieństwo), Stan Drugi (szlachta) i Stan Trzeci (chłopi i mieszczanie). Stan Trzeci reprezentował według różnych szacunków do 98 do 99% społeczeństwa. Deputowani ze Stanu Trzeciego ogłosili się Zgromadzeniem Narodowym i zapowiedzieli uchwalanie konstytucji. Za początek rewolucji uważa się zdobycie Bastylii, więzienia politycznego stanowiącego symbol „Starego Porządku”, co miało miejsce 14 lipca 1789 r.
Przenieśmy się teraz na drugą stronę Europy, do zimnego Petersburga. Od blisko trzydziestu lat Rosją twardą ręką rządzi cesarzowa Katarzyna II. Kto by się spodziewał, że ta urodzona w Szczecinie córka niemieckiego książątka i generała w pruskiej służbie, zajdzie tak wysoko. Zawdzięczała to wielkiej inteligencji i umiejętności zjednywania sobie ludzi. Katarzyna okazała się być mistrzynią politycznego PR’u, tworząc wizerunek oświeconej monarchini, za co filozofowie określili ją mianem „Semiramidy Północy”. Ponoć już w dzieciństwie matka powtarzała jej, że skoro nie jest piękna, to powinna być chociaż mądra. Podobnie, jak inne rosyjskie caryce XVIII stulecia, ona również otaczała się tłumem faworytów, jednakże Katarzyna, w przeciwieństwie do pozostałych, dzieliła łoże, ale nigdy władzę. Chojnie nagradzała swych kochanków, ale nigdy nie pozwalała im wtrącać się do spaw państwowych. Imperium rosyjskie dzięki Katarzynie rozszerza stale swe granice, głównie kosztem Turcji i Polski.
W innych europejskich krajach, też sporo się dzieje. W Wiedniu umiera właśnie cesarz-reformator Józef II, który podporządkował Kościół państwu, próbował zreformować administrację i szkolnictwo, wprowadzając skrajną centralizację. Z jednej strony doprowadził do równouprawnienia Żydów i protestantów, a z drugiej tłumił wolność słowa i rozbudował aparat policyjny. Wymagał prawowierności katolickiej od profesorów uniwersyteckich, ale jednocześnie przeprowadził kasatę tych klasztorów, których zakonnice i zakonnicy nie zajmowali się opieką nad chorymi i biednymi, szkolnictwem i nauką. Jego następca Leopold II, odwołał większość reform Józefa. W Prusach od czterech lat panuje król Fryderyk Wilhelm II. Po swoim wuju Fryderyku II Wielkim, odziedziczył państwo silne i bogate, ale struktura armii i administracji zaczęła wykazywać objawy skostnienia. Nie minie szesnaście lat, a armie Napoleona rozniosą w puch wojska pruskie w zaledwie dwóch bitwach. Póki co, po pierwszy rozbiorze Polski, Prusy Wschodnie otrzymały połącznie lądowe z resztą królestwa.
Ważne wydarzenia dzieją się także za oceanem. W Ameryce Północnej czternaście lat wcześniej powstało nowe państwo – Stany Zjednoczone. Po długiej wojnie o niepodległość 1775 – 1783, kolonizatorzy zrzucili zwierzchnictwo Wielkiej Brytanii. W 1787 r. uchwalono konstytucję, a pierwszym prezydentem nowego kraju został George Washington, wybrany na to stanowisko w 1789 r. Na razie państwo to nie odgrywa jeszcze takiej roli, jak dziś, ale wzbudza już zainteresowanie na Starym Kontynencie, głównie za sprawą swego niezwykle nowoczesnego jak na tamte czasy ustroju. Póki co, USA to luźny zlepek 13 kolonii, przekształconych z stany, zajmujące pas lądu na wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej, których mieszkańcy są najpierw obywatelami swojego stanu, a później dopiero kraju.
Kultura i sztuka w 1790 r.
W literaturze królują dwaj wybitni niemieccy pisarze, dramaturdzy i poeci: Friedrich Schiller i Johann Wolfgang Goethe, mylnie utożsamiani niekiedy z romantyzmem. Obaj byli bowiem głęboko zakorzenieni w klasycyzmie. W świecie muzyki prym wiodą tzw. „klasycy wiedeńscy”. W szczytu sławy i możliwości twórczych jest Józef Haydn, a także jeden z największych kompozytorów w historii, Wolfgang Amadeusz Mozart. Niestety, umrze on już rok później, w wieku zaledwie 35 lat. Na szczęście, komponować zaczął już jako cudowne dziecko. Swoją pierwszą symfonię napisał w wieku 8 lat, pierwszy koncert fortepianowy jako 11-latek, a operę mając zaledwie 12 lat. Swój debiut ma już za sobą ostatni z tej wielkiej trójki, Ludwig van Beethoven, ale najlepsze lata ma on jeszcze przed sobą.
Klasycyzm rozwija się także w architekturze i sztuce. Ten nurt odwoływał się do historii i kultury starożytnej Grecji i Rzymu. Spokój i regularne bryły budowli klasycystycznej były reakcją na przepych i fantazyjne, nieregularne linie obiektów barokowych i rokokowych. Charakterystyczną cechą architektury klasycyzmu jest naśladownictwo antycznych budynków greckich i rzymskich, a więc mamy obiekty symetryczne, wznoszone na planie prostokąta i koła z kolumnadą i kolumnowymi portykami. Fasady klasycystycznych budynków charakteryzowały się harmonią, oszczędnymi dekoracjami i pewną powagą, w odróżnieniu od mocno dekoracyjnego baroku. W stylu klasycystycznym wznoszono zarówno budynki użyteczności publicznej, mieszczańskie kamienice, pałace i kościoły.
Klasycyzm zakorzenił się także w sztuce. Obrazy klasycystyczne cechuje powaga, spokój i harmonia. Była to odpowiedź na obrazy rokokowe, gdzie najczęściej przedstawiano frywolne sceny z życia codziennego. Malarze końca XVIII wieku chętnie malowali sceny mitologiczne, heroiczne wydarzenia z dziejów Grecji i Rzymu oraz panoramy miast, choć nie zabrakło też scen z Biblii. Najwybitniejszym malarzem przełomu XVIII i XIX wieku był Francuz Jacques-Louis David z jego najsłynniejszym obrazem Przysięga Horacjuszy (1784). David stał się wkrótce piewcą rewolucji, a później nadwornym malarzem Napoleona. W Polsce prym w sztuce wiodą przede wszystkim: Marcello Bacciarelli i jego wspaniałymi portretami oraz Zygmunt Vogel, autor wielu przepięknych widoków miast Rzeczpospolitej. Jeśli chodzi o rzeźbę, to palma pierwszeństwa należy się Włochowi Antoniemu Canova. Jego dzieła wyglądają jakby wyszły z pracowni Fidiasza.
Rok 1790 w Rzeczpospolitej
Rzeczpospolita w epoce stanisławowskiej powoli podnosi się z upadku, mimo strat terytorialnych, jakie kraj ten poniósł w wyniku pierwszego rozbioru w 1772 r. Od 1788 r. trwają obrady Sejmu Czteroletniego, zwanego też Wielkim. Owocem tego sejmu będzie uchwalona 3 maja 1791 r. pierwsza w Europie, a druga na świecie konstytucja. Niestety, dzieło reform podjęto zbyt późno, a sąsiedzi nie życzyli sobie wzmocnienia Rzeczpospolitej. Już za pięć lat Polska zniknie z mapy Europy. Państwo było co prawda słabe, ale za to świetnie rozwija się kultura, a zwłaszcza literatura. Tworzą m.in.: Ignacy Krasicki, Franciszek Karpiński, Wojciech Bogusławski, Hugo Kołłątaj, Stanisław Staszic, Adam Naruszewicz, Franciszek Trembecki i inni. Kwitną teatr, opera i sztuki piękne. Dwór Stanisława Augusta promieniuje kulturą, czego wyrazem są chociażby słynne obiady czwartkowe. Warszawa jest miastem prawdziwie kosmopolitycznym, spotyka się tu śmietanka towarzyska całej Europy. Przez jakiś czas przebywał tu nawet słynny uwodziciel Giacomo Girolamo Casanova. Bogactwo magnaterii i przepych ich pałaców kontrastuje z pustym skarbem państwa.
Poznań w roku 1790
Poznań na trzy lata przed przejściem pod władzę Prus, również podniósł się z upadku. Była to w dużej mierze zasługa Komisji Dobrego Porządku, która działała tu od początku lat 80. XVIII wieku. Na jej czele stoi Kazimierz Raczyński. W skrócie powiem tylko tyle, że odbudowano i wyremontowano niemal wszystkie budynki użyteczności publicznej, zabudowano wszystkie puste parcele, zaostrzono przepisy przeciwpożarowe i porządkowe. Odtąd każdy właściciel posesji był zobowiązany kilka razy w tygodniu sprzątnąć teren przed wejściem do siebie. Raczyński zbudował budynki na Górze Przemysła w miejscu zrujnowanego zamku, odbudował zniszczoną przez huragan wieżę ratuszową, którą zwieńczył orzeł, tkwiący tam po dziś dzień. Ponadto starosta zbudował Odwach, a Komisja Dobrego Porządku nakazywała dbać o przepustowość Warty, tak, aby zmniejszyć ryzyko powodzi oraz odbudować most Wielki, który stał mnie więcej tak, gdzie obecny most św. Rocha. Długo można by jeszcze wymieniać zasługi Komisji Dobrego Porządku, zatem zapraszam do tekstu poświęconego tej instytucji:
Odwach
W Poznaniu, na Grobli stanął pierwszy zbór ewangelicki w Poznaniu - kościół św. Krzyża (ob. kościół Wszystkich Świętych). Swój wygląd radykalnie zmieniła katedra, którą w XVIII stuleciu nie ominęły liczne katastrofy budowlane. Barokowa do tej pory katedra zyskała klasycystyczną fasadę i w taki kształcie przetrwała do 1945 roku. Jednej tylko budowli nie udało się odbudować, a szkoda. Od 1780 r. gotycka kolegiata farna św. Marii Magdaleny leżała w gruzach po pożarach i huraganie. W 1802 r. Prusacy rozbiorą resztki świetnej ongiś budowli. Jednym z symboli stanisławowskiego Poznania jest pałac Gurowskich później Działyńskich, stojący przy Starym Rynku. Poznań zmienił się nie do poznania, choć radykalne zmiany w wyglądzie miasta przyjdą wraz z panowaniem pruskim.
Kościół Wszystkich Świętych,
Ostatni starosta
Swoją wizytę w Poznaniu A.D. 1790 r. rozpocząłem od złożenia wizyty Kazimierzowi Raczyńskiemu (1739 – 1824), ostatniemu staroście generalnemu Wielkopolski. Był to człowiek niezwykle zasłużony dla Poznania i Wielkopolski i jeden, z najbardziej wpływowych magnatów w Rzecpospolitej. Jako szef Komisji Dobrego Porządku walnie przyczynił się do rozwoju miasta, o czym była już mowa powyżej. Trwałą pamiątką po jego życiu i działalności jest dziś perła naszego regionu, pałac w Rogalinie. Niestety, Raczyński był też przeciwnikiem reform Sejmu Wielkiego, czołowym stronnikiem Rosji i płatnym agentem Katarzyny II. Jego wnukiem był zaś sam wielki Edward Raczyński. Udało mi się go złapać niemal w ostatniej chwili, bo akurat wybierał się w drogę do Warszawy.
Kazimierz Raczyński: Nie za wiele mam czasu dla was panie, pilno mi do Warszawy, stronnicy moi widzieć mnie tam żądają. Donoszą mi ze stolicy, że niektórzy senatorowie i posły w sprawach politycznych nie uświadomieni, przymierze z Prusami przeciw Rosji zamierzają zawrzeć. Głupcy! Dla uratowania Rzeczypospolitej jeno protekcyja najjaśniejszej cesarzowej jest potrzebną. A ciż co innego są zdania, rozum postradać musieli. Na prawa kardynalne, które fundamentum kraju naszego nastawać są gotowi i na Francyję zapatrzeni, a tam przecie na króla lud rękę podnosić się ważył. Jak tak dalej pójdzie, toć i nasi mieszczany i chłopi gotowi prawa nasze obalić i wraz ze szlachtą na sejmy zjeżdżać . Już teraz miasta królewskie deputacyje do króla i na sejm ślą. Już na dworach w Petersburgu i Berlinie mawiają, że zaraza rewolucyjna roznosi się u nas i nie raz żem posła najjaśniejszej cesarzowej uspakajać musiał i zapewniać o przywiązaniu do niej króla i senatorów znaczniejszych.
Ruiny kolegiaty św. Marii Magdaleny;
Pytacie mnie panie o Poznań, a owszem, do miasta owego wiele miłości mam i uważania. Wraz z obywatelami znacznymi w Komisyi Boni Ordinis zasiadającymi wiele ku upiększaniu jego przedsięwzięliśmy. Zamek odbudować kazałem, bramę Wroniecką na nowo narychtować i nad inszymi sprawami miasta pochyliłem się. Wiele tu pracy już wykonaliśmy, ale w teraźniejszym czasie do stolicy udać się muszę. Wierzcie mi panie, wolałbym teraz w dobrach moich rogalińskich siedzieć i księgami mymi, które od lat wielu gromadzę rozkoszować się, ale nie prędko cieszyć się niemi będę, bowiem sprawy państwowe wiele mnie czasu i zdrowia kosztują. Bywajcie zatem pani i radnym was u mnie w Rogalinie gościć.
Ciąg dalszy nastąpi…