PANOWIE Z GÓRKI
Byli jedną z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodzin magnackich w dawnej Rzeczpospolitej. Przez 150 lat należeli do najważniejszych senatorów królestwa, a ich dobra rozsiane były po całym kraju, nie tylko w rodzimej Wielkopolsce. Wpływy polityczne tej rodziny sięgały zaś daleko poza granice Rzeczpospolitej.
Wielkopolska rodzina Górków odcisnęła swe piętno na dziejach Poznania, Szamotuł, Kórnika, Sierakowa, Miejskiej Górki i innych miast dzielnicy. Do dziś pamiątkami po tym potężnym rodzie są grobowce w katedrze poznańskiej i kórnickiej farze, a także pałac w Poznaniu i zamek w Szamotułach. Przez lata budzili podziw, starach ale i zgorszenie. Raz stali po stronie króla, raz przechodzili do opozycji. Bywali gorliwymi katolikami, ale i zagorzałymi protestantami. Nie różnili się więc zbytnio od innych magnackich rodzin XV i XVI wieku. Oto historia Górków, wielkopolskich „królewiąt”.
Z otchłani wieków
Gniazdem rodzinny Górków była wieś Górka w południowej Wielkopolsce, dziś Miejska Górka, niewielkie miasteczko w powiecie rawickim. Najstarsze wzmianki o osadzie pochodzą z 1310 r. Pierwszym znanym właścicieli wsi był Wojciech Górka, zmarły na początku XV w. Można go zaliczyć raczej do średniej szlachty, posiadał bowiem 5 wsi. Po jego śmierci ojcowiznę odziedziczyli trzej synowie: Mikołaj, Jakub i Pietrasz. Spośród tej trójki, najzdolniejszym okazał się Mikołaj, przeznaczony przez ojca do stanu duchownego. Dzięki osobistym zdolnościom, bo raczej nie ze względu na majątek czy pozycję ojca, został kanonikiem w Gnieźnie i Poznaniu, a od roku 1397 do śmierci w 1439 r., piastował ważną i prestiżową funkcję kanclerza kapituły poznańskiej. Dzięki pozycji i licznym dochodom z racji piastowanych stanowisk, zgromadził wraz z braćmi pokaźny majątek, obejmujący 3 miasta i 25 wsi. Wśród nabytków Mikołaja, była wieś Kórnik wraz z zamkiem. Kanclerz wystarał się u króla Władysława Jagiełły o nadanie osadzie praw miejskich. Prawa miejskie otrzymała także rodzinna Górka, zwana od tej pory miejską Górką. Spadkobiercami Mikołaja zostali jego bratankowie: Łukasz i Wyszota.
Łukasz I, czyli narodziny potęgi
Wyszota zmarł w młodości, natomiast Łukasz pomnożył bogactwo i znaczenie polityczne rodziny. Mikołajowi zawdzięczają Górkowie awans społeczny ze średniozamożnej szlachty do jednej z bogatszych w Wielkopolsce, jednak to Łukasza należy uważać za twórcę potęgi rodu.
O karierę młodego Łukasza zatroszczył się stryj Mikołaj, który wysłał go na dwór Władysława Jagiełły. W 1440 r. wybrał się w królem Władysławem III na Węgry, ale na szczęście, przed fatalną bitwą pod Warną, powrócił do Polski. W bitwie tej zginął za to wojewoda poznański Sędziwoj z Ostroroga, a Łukasz zajął jego miejsce. Zawarł także bardzo korzystne małżeństwo z Katarzyną Szamotulską, dzięki czemu niemały już majątek rodziny, jeszcze się powiększył. Młody magnat zdał sobie sprawę, że dzięki łasce królewskiej można sporo zyskać. W tym celu związał się z królem Kazimierzem Jagiellończykiem, co zaowocowało wyniesieniem Łukasza do godności starosty generalnego Wielkopolski. Urząd ten Górka piastował zresztą kilkakrotnie. Wielkopolski magnat okazał się być sprawnym dyplomatą, negocjując ze Związkiem Pruskim warunki poddania się królowi polskiemu, a także osobiście wspierał zabiegi synów Jagiellończyka o trony: czeski i węgierski. Łukasz I był utalentowanym dyplomatą, ale raczej kiepskim żołnierzem. Kiedy wybuchła wojna trzynastoletnia, dowodzone przez niego wojska doznały klęski pod Chojnicami, a sam starosta dostał się do krzyżackiej niewoli. Po uwolnieniu wspierał dalej wysiłek wojenny kraju, ale już wyłącznie pieniędzmi. Łukasz I Górka zmarł w 1475 r., pochowany został z katedrze poznańskiej.
Łodzia herb Górków.
Renesansowy biskup Uriel
Łukasz I miał czterech synów: Uriela, Jan, Jakuba i Mikołaja. Jan i Mikołaj zostali przeznaczeni do kariery świeckiej, piastując pomniejsze urzędy w Wielkopolsce. Z tej dwójki tylko Mikołaj doczekał się syna, Łukasza. Dla Uriela i Jakuba zaplanowano karierę duchowną, przy czym Jakub umarł młodo. Głową rodu został Uriel.
O rozwój kariery duchownej Uriela zatroszczył się już jego ojciec Łukasz, zabiegając dla niego o liczne beneficja kościelne. Już jako mały chłopiec piastował kilka godności w wielkopolskich kapitułach. W 1473 r. dzięki protekcji ojca, został mianowany kanclerzem koronnym, a także brał udział w misjach dyplomatycznych. Podczas poselstwa w Rzymie, zachwycił się sztuką renesansu i nawiązał cenne kontakty z rodzinami bankierskimi i kupieckimi. W 1479 r. został biskupem poznańskim, wobec czego złożył urząd kanclerza. Mało wiadomo o jego rządach w diecezji, bo bardziej zajmowały go: dyplomacja, sprawy gospodarcze i mecenat artystyczny. Dzięki korzystnym operacjom bankowym, powiększył majątek rodzinny, a bogate biskupstwo poznańskie również przyczyniło się do pomnożenia dochodów Uriela, dzięki czemu stał się jednym z najbogatszych ludzi w Polsce. Zarobione kapitały lokował w ziemi i transakcjach finansowo-handlowych z kupcami poznańskimi i europejskimi bankierami. Do swych dóbr sprowadzał włoskich ogrodników, próbując uprawiać winorośl i inne egzotyczne rośliny. Kupował także dzieła sztuki i ufundował dla siebie i swego ojca brązowe tablice nagrobne, wykonane w warsztacie Vischerów w Norymberdze. Przebudował także kaplicę św. Leonarda w katedrze poznańskiej i uczynił z niej miejsce pochówku dla swojej rodziny. Prywatnie, zajął się wychowaniem swego jedynego bratanka i następcy – Łukasza. Biskup Uriel zmarł podczas kuracji w Karlovych Varach na początku 1498 r.
Niezwykła kariera Łukasza II
Urodzony w 1482 r. Łukasz II, syn Mikołaja, został wcześnie osierocony. Trafił jednak pod opiekę stryja Uriela, który zadbał o jego edukację i przygotował do kariery. Kiedy Uriel zmarł, zaledwie szesnastoletni Łukasz został jedynym męskim spadkobiercą rodu Górków. Początek jego kariery wiąże się z poślubieniem Katarzyny Szamotulskiej, córki i jedynej spadkobierczyni wojewody poznańskiego Andrzeja Szamotulskiego. Żona wniosła mu nie tylko pokaźny posag, ale zapewniła też protekcję teścia, a ten wyrobił mu wpływy na dworze. Król Zygmunt Stary, opierając swe rządy na senatorach, postanowił zaskarbić sobie przychylności młodego, lecz bogatego magnata, nadając mu kolejne godności: kasztelanię lądzką, poznańską, a wreszcie, w 1508 r. starostwo generalne Wielkopolski. Godność tą piastował do 1535 r., kiedy to został wojewodą poznańskim, a starostwo oddał… swemu synowi Andrzejowi.
Podobnie jak pozostali Górkowie, Łukasz II zajął się gromadzeniem majątku, który za jego czasów rozrósł się do 16 miast i 202 wsi, położonych nie tylko w Wielkopolsce, ale także w Małopolsce i na Rusi. Bodaj najcenniejszym nabytkiem Łukasza, były Szamotuły, które odziedziczył po teściu. Drugim polem działalność Górki, była dyplomacja. Nawiązał przyjazne stosunki z Habsburgami, stając się jedynym z czołowych stronników cesarza w Polsce, za co otrzymał w 1534 r. godność hrabiego Świętego Imperium Rzymskiego. Ponadto, po hołdzie pruskim, zaprzyjaźnił się z księciem Albrechtem Hohenzollernem. O jego wpływach na dworze niech świadczy fakt, że pojechał na Węgry po pierwszą żonę Zygmunta Starego, Barbarę Zapolya, a także witał w granicach królestwa drugą żonę króla, Bonę. Był także gorliwym katolikiem, nakazując radzie miejskiej Poznania spalenie książek luterańskich. Przy tym wszystkim, potężny magnat uchodził za człowieka niezwykle chciwego. Zaskoczył jednak wszystkich, gdy w 1538 r. podjął starania o uzyskanie godności… biskupa kujawskiego. On, wdowiec z kilkorgiem dzieci, postanowił pod koniec życia zostać biskupem. Król, nie chciał go sobie zrażać, wyraził więc zgodę na objęcie tej godności, a kapituła podporządkowała się woli monarchy. Pewne obiekcje miał papież Paweł III, ale nie chciał on psuć sobie stosunków z królem i ostatecznie się zgodził. Łukasz II w ciągu jednego dnia (!) przyjął w katedrze poznańskiej wszystkie święcenia. Mało jednak interesował się swoją diecezją. Odwiedził ją raptem raz, podczas ingresu, a na co dzień mieszkał w Szamotułach. Okazało się jednak, że biskupstwo kujawskie, to tylko wstęp do dalszej kariery duchownej Łukasza, bowiem podjął on starania o biskupstwo krakowskie, a nawet arcybiskupstwo gnieźnieńskie. Tego już jednak było za wiele i król odmówił. Wobec narastającej krytyki, Łukasz wyjechał w końcu do swej diecezji, ale zmarł po drodze w 1542 r. Został pochowany w okazały grobowcu w katedrze włocławskiej.
Andrzej I, czyli opozycjonista
W rodzinie Górków nie było przeciętnych osobistości, a urodzony ok. 1500 r. Andrzej, syn Łukasz II, z pewnością był postacią nietuzinkową. Wcześnie został oddany na dwór królewski, aby nabyć ogłady, zetknąć się z wielkim światem i przygotować do roli głowy potężnego i bogatego rodu. W 1525 r. ożenił się z niezwykle bogatą szlachcianką, Barbarą Kurozwęcką, która wniosła mu w posagu ogromne dobra na Rusi, dzięki temu mógł rozbudować majątek Górków właśnie w województwach południowo-wschodnich. Zanim otrzymał godności stosowne do pozycji rodu, brał udział w misjach dyplomatycznych, walczył z Moskwą na Litwie, aż wreszcie, w 1535 r. ojciec odstąpił mu urząd starosty generalnego Wielkopolski. Kontynuował linię polityczną ojca, polegającą na związkach z Habsburgami i Albrechtem Hohenzollernem.
Łukasz II Górka
Andrzej I pozostawił po sobie trwałe pamiątki w Poznaniu. Zbudował przy ul. Wodnej okazały pałac, przez przebudowę kamienic należących do Górków, a także przebudował w stylu renesansowym zamek królewski, który mocno ucierpiał w pożarze 1536 r. Odbudowany niedawno zamek na Górze Przemysła nawiązuje w formie właśnie do zamku z czasów Andrzeja I Górki. O ile dotychczas Górkowie zawdzięczali swą pozycję związkom z dworem królewskim, tak Andrzej przeszedł do opozycji, a nawet znalazł się w ostrym konflikcie z królami. Najpierw obraził się na Zygmunta Starego za odmowę nadania Łukaszowi II godności biskupa krakowskiego, a później zaprotestował przeciwko małżeństwu Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną, do tego stopnia, że nie pojawił się na pogrzebie Zygmunta Starego, a nawet groził nowemu królowi wypowiedzeniem posłuszeństwa, jeśli ten koronuje Barbarę. Pojawiły się plotki, że myśli o koronie dla siebie. W 1550 r. Andrzej i Zygmunt August pojednali się, ale i tak magnat nie pojawił się na koronacji Barbary. Ciekawe były jego poglądy religijne. Choć sympatyzował z reformacją i wspierał protestantów, nie zdecydował się na odejście od Kościoła katolickiego. Andrzej I zmarł w 1551 r. i został pochowany wraz z żoną w okazałym renesansowym grobowcu w kaplicy Górków katedry poznańskiej. Był ojcem trzech synów: Łukasza, Andrzeja i Stanisława oraz dwóch córek: Katarzyny i Barbary. Kto mógł przypuszczać, że na jego synach zakończy się ród Górków.
Synowie Andrzeja I
Uriel był biskupem, Łukasz II zagorzałym katolikiem, Andrzej I lawirował pomiędzy Kościołem katolickim, a Kościołami reformowanymi, a synowie Andrzeja I byli już jawnymi protestantami. Łukasz III (1533-1573), kolejno: kasztelan brzeski, wojewoda brzeski, później łęczycki, kaliski, a wreszcie poznański, walnie przyczynił się do rozwoju reformacji w Wielkopolsce, organizując synody braci czeskich i luteran, a w jego dobrach drukowano książki protestanckie. Wyrzucił nawet bernardynów z Sierakowa, a kolegiaty farne w Kórniku i Szamotułach przekształcił w zbory protestanckie. W 1553 r. na czele gromady szlachty wpadł do poznańskiego ratusza, uniemożliwiając egzekucję dwóch mieszczan skazanych przez sąd biskupi za herezję. Początkowo Łukasz należał do wspólnoty Braci Czeskich, ale w 1563 r. usunięto go ze zboru „za rozpustę”. Widać trudno było mu przyjąć surowe normy moralne. Co ciekawe jednak, utrzymywał poprawne stosunki z hierarchią katolicką i jezuitami. Ponoć na łożu śmierci miał wezwać do siebie katolickiego księdza. Łukasz III zmarł w 1573 r., ale zagorzały przeciwnik reformacji biskup Adam Konarski, zakazał pogrzebu protestanta w katedrze poznańskiej. Bracia postanowili więc wprowadzić trumnę Łukasza siłą do kościoła, ale duchowni i słudzy kościelni zabarykadowali się wewnątrz, wobec czego Andrzej II nakazał sprowadzić armatę. Kiedy wieść o tym rozniosła się po Poznaniu, magistrat wysłał oddział zbrojny na pomoc biskupowi i upokorzeni Górkowie musieli ustąpić. Łukasz III spoczął początkowo w Szamotułach, a później w Kórniku. Jako ciekawostkę podam, że był on mężem słynnej Elżbiety (Halszki) z Ostroga, którą miał więzić w baszcie zamkowej w Szamotułach, nazwanej Basztą Halszki, ale to temat na zupełnie inną opowieść.
Andrzej II, urodzony około 1534 r., to także ciekawa postać. Nie osiągnął tylu godności, co inni przedstawiciele rodu, bo był „zaledwie” starostą wałeckim, gnieźnieńskim, kolskim, kościańskim i jaworowskim oraz kasztelanem międzyrzeckim. Wielokrotnie też posłował na sejm. Był luteraninem, ale utrzymywał poprawne stosunki z innymi konfesjami. Co jednak najbardziej interesujące, Andrzej II wyłamał się ze stronnictwa habsburskiego i podczas pierwszej wolnej elekcji, poparł Henryka Walezego. Znalazł się nawet w składzie poselstwa po króla do Francji. Po ucieczce Henryka, poparł Stefana Batorego, protestując przeciwko kandydaturze habsburskiej. Popierał politykę króla Stefana i kanclerza Jana Zamoyskiego, choć nie otrzymał upragnionego starostwa generalnego Wielkopolski, co ochłodziło jego stosunki z dworem, ale do zerwania nie doszło. Andrzej II zmarł w 1583 r. i został pochowany w Kórniku.
Ostatni z rodu
Ponoć w każdej rodzinie zdarza się jakaś „czarna owca”. W przypadku Górków był nią Stanisław, najmłodszy z synów Andrzeja I, urodzony w 1538 r. Po bezpotomnej śmierci Andrzeja II, odziedziczył cały majątek, jednak w przeciwieństwie, do przodków, którzy pomnażali majętności, Stanisław miał skłonności raczej do rozrzutności. Na pokrycie jego wydatków nie wystarczały dochody z ogromnych dóbr, musiał więc część sprzedać albo zastawić. Stanisław był luteraninem, jak bracia, ale niezbyt gorliwym, choć za młodu studiował w Wittenberdze. Zanim rozpoczął karierę polityczną, walczył na wschodzie przeciw Moskwie. Jako polityk odznaczał się warcholstwem i niestałością poglądów. Co chwilę przechodził z obozu do obozu. Podczas pierwszej elekcji poparł Henryka Walezego, podejmując króla uroczyście w Kórniku. Po ucieczce Walezego, zwalczał kandydaturę habsburską i energicznie zabiegał o poparcie dla Stefana Batorego, ale szybko przeszedł do opozycji wobec króla, czego głównym powodem były obawy co do rosnących wpływów Jana Zamoyskiego, pogodził się więc z Habsburgami i przeszedł do ich stronnictwa. Po śmierci Batorego, poparł arcyksięcia Maksymiliana przeciw Zygmuntowie III Wazie. Walczył nawet w szeregach wojsk arcyksięcia w bitwie pod Byczyną, gdzie zresztą trafił do niewoli. Po wyjściu na wolność, nie zaniechał opozycji, choć zwalczał raczej Zamoyskiego, niż króla. Jego postawa zniechęciła do niego dużą część narodu szlacheckiego, przez co tracił stopniowo wpływy polityczne. Co oczywiste, na dworze też był niemile widziany. Swoją prohabsburską orientacją, zraził do siebie nawet protestantów, za których obrońców się uważał. Ostatni z Górków zmarł w 1592 r. Został pochowany w Kórniku.
Andrzej II Górka.
Majątek Górków odziedziczyli spowinowaceni z nimi Czarnkowscy, którzy podzielili go między siebie, a odległe dobra sprzedali. Wśród nabywców byli m.in.: Sobiescy, Opalińscy i zwalczany przez Stanisława Górkę kanclerz Jan Zamoyski. Górkowie nie byli jedyną magnacką rodziną w Wielkopolsce, ale próżno szukać tu drugiego rodu o takim bogactwie i wpływach politycznych, jak panowie z Górki.
Źródło:
Górczak Z., Górkowie – wielkopolscy Sobiepanowie, „Mówią Wieki”, nr 08/09, 2009.
Wielkopolski Słownik Biograficzny, praca zborowa pod redakcją A. Gąsiorowskiego i J. Topolskiego, Warszawa-Poznań 1983.