POZNAŃ A KONSTYTUCJA 3 MAJA
Przy okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja 1791 roku warto przypomnieć, jak w Poznaniu odebrano przyjęcie tego doniosłego aktu prawnego. Okazuje się, że stolica Wielkopolski nie tylko z entuzjazmem przyjęła uchwalenie „Ustawy Rządowej”, ale władze miasta wzięły aktywny udział w przygotowywaniu i przeprowadzeniu reform Sejmu Wielkiego.
Poznań w drugiej połowie XVIII wieku wyraźnie odradzał się z upadku, w który wpędziły go ciągłe przemarsze wojsk, oblężenia, epidemie i pożary, jakie miały miejsce w pierwszej połowie „wieku świateł”. Druga połowa wieku, to bardziej pomyślny okres w dziejach miasta, głównie za sprawą działalności Komisji Dobrego Porządku z lat 1780-84. Gospodarka miejska została uporządkowana, powstawały nowe, reprezentacyjne budynki, liczba mieszkańców miasta i przedmieść zaczęła rosnąć, a Poznań znowu się bogacił. Co prawda, w 1773 roku po kasacie zakonu jezuitów, przestało istnieć znakomite kolegium jezuickie, a zarówno Akademia Wielkopolska, jak i późniejsza Szkoła Wydziałowa Poznańska, powstałe w miejscu kolegium, nie dorównywały mu poziomem, to jednak Poznań dalej był ważnym ośrodkiem naukowym, głównie za sprawą ks. Józefa Rogalińskiego. Mieszczaństwo poznańskie z nadzieją przyjmowało projekty reform króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, zwłaszcza tych, które miały się przyczynić do poprawy sytuacji stanu mieszczańskiego w Rzeczpospolitej.
Wkrótce po rozpoczęciu obrad Sejmu Czteroletniego (6 października 1788 roku) rada miasta Poznania zdecydowała o wysłaniu do Warszawy swoich reprezentantów. Początkowo wysłano dwóch urzędników: wójta Mateusza Wilanta oraz syndyka i sekretarza miejskiego, Piotra Sobolewskiego. Nie odegrali oni jednak większej roli w Warszawie. Z czasem, gdy przekonano się, że sejm wskutek coraz większej presji ze strony miast, zajmie się postulatami stanu mieszczańskiego, zdecydowano o wysłaniu kolejnej delegacji w celu przyłączenia się do prac ustawodawców wraz z innymi miastami. Tym samym stolica Wielkopolski znalazła się w gronie 141 miast królewskich, które wysłały do stolicy swoich przedstawicieli. Poznań reprezentowało trzech deputatów: prezydent miasta Antoni Dominik Kotecki, wójt Dionizy Szperna i sekretarz miejski Piotr Sobolewski. Ich podpisy znalazły się pod aktem zjednoczenia miast z 24 listopada 1789 roku.
Reprezentanci Poznania byli bardzo aktywni w Warszawie. Cała trójka wzięła udział w „czarnej procesji” 2 grudnia 1789 roku, która wręczyła królowi tzw. Memoriał Miast. Domagano się m. in.: przywrócenia miastom dawnych przywilejów, zagwarantowania mieszczanom wolności osobistej, swobody zakupu dóbr ziemskich, dostępu do wyższych godności świeckich i kościelnych, zniesienia jurysdykcji starostów, a także możliwości uczestniczenia w obradach sejmu i w trybunałach. „Czarna Procesja” odniosła skutek, gdyż sejm 18 grudnia wyłonił deputację do rozpatrzenia i zredagowania prawa o miastach królewskich, a reprezentanci miast wrócili do domów, upoważniając magistrat Warszawy do dalszych negocjacji z sejmem.
W miarę postępu prac nad reformą prawa o miastach, coraz wyraźniej stawiano sprawę udziału mieszczan w sejmach. 5 maja 1790 roku deputacja sejmowa przyznała Poznaniowi prawo wysyłania dwóch posłów na sejmy, pod warunkiem jednak urodzenia miejskiego kupcy i celniejszych rękodzieł mistrzowie posesyjności czytać i pisać umiejący. Poznaniacy wysyłali przedstawicieli na sejmiki wojewódzkie do Środy, aby namawiać szlachtę do poparcia reformy prawa miejskiego. 18 kwietnia 1791 sejm uchwalił ustawę Miasta nasze królewskie wolne w państwach Rzeczpospolitej. Ustawa regulowała zasady wyłaniania posłów mieszczańskich na sejmy, nabywania przez mieszczan dóbr ziemskich, ubiegania się ich o urzędy, zastrzeżone do tej pory dla szlachty, a co najważniejsze, likwidowała jurydyki (enklawy szlacheckie lub kościelne w miastach, wyłączone jednak spod władzy miejskiej i niepodlegające sądownictwu miejskiemu). Odtąd mieszkająca w mieście szlachta zaczęła podlegać władzy magistratu. Poznań jako jedyne miasto w Wielkopolsce, miał prawo utrzymywania sądu apelacyjnego dla mieszczan, który to sąd mógł wydawać wyroki w sprawach cywilnych i karnych, zagrożonych karą od 3 dni do 3 tygodni więzienia, natomiast wyroki dożywotniego więzienia i kary śmierci, musiał zatwierdzać sąd asesorski. Ustawa została entuzjastycznie przyjęta w Poznaniu, czego wyrazem był list dziękczynny, przesłany sejmowi 20 kwietnia.
Józef Wybicki
Wieść o uchwaleniu Konstytucji 3 Maja przyjęli poznaniacy z entuzjazmem. Wiadomość dotarła do miasta w trakcie przygotowań do uczczenia imienin króla Stanisław Augusta i marszałka Sejmu Wielkiego – Stanisława Małachowskiego, które przypadały 8 maja w dzień św. Stanisława. Tego dnia więc postanowiono jednocześnie uczcić świętego Stanisława, a także króla, marszałka i konstytucję. Miasto przybrało odświętny wygląd. Bogato udekorowano ratusz i kamienice rynkowe, zawieszając lampy, potrzebne do wieczornej iluminacji.
Mieszczanie chodzili w odświętnych strojach, a część z nich przyczepiała do ubrań zielono-białe barwy na cześć saksońskiej dynastii Wettynów, którzy w myśl Konstytucji 3 Maja mieli zasiąść na tronie Rzeczpospolitej, która miała stać się monarchią dziedziczną w miejsce elekcyjnej. W kościele św. Stanisława (obecnej farze) odbywały się uroczystości religijne. Na fasadzie ratusza wystawiono chorągwie cechów i magistratu, a pośrodku, pod wielkim baldachimem, umieszczono obraz przedstawiający króla Stanisława Augusta, siedzącego na tronie i dobroczynną ręką miastom królewskim prawo podającego. Postacie stojące przy tronie wyobrażały trzy prowincje Rzeczpospolitej: Wielkopolskę, Małopolskę i Litwę. Wszystko to wieńczyły herby Polski i Litwy oraz herb Poznania.
Przed ratuszem ustawiono zgodnie z tradycją, bramę triumfalną, przyozdobioną znakami wojennymi i geniuszem wyobrażającą Sławę. Bramę wieńczył łaciński napis wychwalający Stanisława Augusta. Przez cały dzień, w mieście słychać było muzykę i okrzyki: „Vivat naród! Vivat król! Vivat Konstytucja!”. Wieczorem magistrat podejmował w ratuszu uroczystą kolacją szlachtę i patrycjat, nie zapomniano wszakże o pospólstwie, któremu z kasy miejskiej ufundowano 14 beczek wina francuskiego. Cała uroczystość kosztowała miasto 5 tys. złotych, co stanowiło równowartość 15% rocznych dochodów ówczesnego Poznania. O tym, że władze miasta popierały Konstytucję 3 Maja niech świadczy fakt, że kiedy przez miasto przyjeżdżał poseł kaliski Jan Suchorzewski, zagorzały przeciwnik „Ustawy Rządowej”, chcąc wydrukować swoją antykonstytucyjną mowę, wiceprezydent Poznania, Wacław Natali stanowczo mu tego zabronił.
Pomnik Stanisława Augusta Poniatowskiego z poznańskiego Ratusza
Gdy już przestano świętować, zabrano się za wprowadzenie w życie nowych praw. Poznań, podobnie jak inne miasta królewskie, został podzielony na cyrkuły, które miały wybierać wszystkich urzędników miejskich. Ponadto mieszkańcy Poznania mieli też wybrać dziewięciu deputatów na wybory sędziów apelacyjnych i jednego plenipotenta (pełnomocnika) na obrady sejmu. Miasto podzielono na trzy okręgi wyborcze. Pierwszy obejmował miasto w murach oraz Groblę (czterech deputatów). Drugi, to przedmieścia: Chwaliszewo, Śródka, Zawady i Ostrówek (trzech deputatów). Trzeci okręg obejmował pozostałe przedmieścia: św. Marcin, św. Wojciech i Rybaki (dwóch deputatów). Na plenipotenta, który miał reprezentować Poznań na sejmie, wybrano znanego już wówczas adwokata, szambelana królewskiego i patrona konsystorza poznańskiego, Józefa Wybickiego, który przeszedł do historii jako autor obecnego hymnu polskiego – Mazurka Dąbrowskiego.
Wybicki otrzymał obszerną instrukcję, w której postulowano m. in. zawarcie nowego, korzystnego dla Poznania traktatu handlowego z Prusami, rewindykację gruntów miejskich, zagarniętych w dawnych czasach przez szlachtę, ograniczeń dla handlu i rzemiosła żydowskiego, przyznanie środków ze skarbu państwowego na utrzymanie mostów na Warcie i uregulowanie rzeki. Domagano się także budowy składu zbożowego, a nawet przywrócenia kolegium jezuickiego. Wyrażano także poparcie dla dalszych reform ustrojowych. W tym samym czasie wybrano na urzędników miejskich po raz pierwszy od 1680 protestantów, co wywołało przychylne opinie krajowych dysydentów o tolerancji religijnej w Poznaniu. Niestety, domaganie się ograniczenia praw dla Żydów nie świadczyły o nadmiernej tolerancji dla tej mniejszości religijnej i narodowej, pamiętajmy jednak, że mieszczanie poznańscy chcąc ograniczyć handel i rzemiosło żydowskie, kierowali się raczej względami gospodarczymi, niż uprzedzeniami religijnymi czy rasowymi. Był to po prostu przejaw walki konkurencyjnej, choć niezbyt uczciwy.
Poznaniacy popierali reformy Sejmu Wielkiego z jego największym dziełem – Konstytucją 3 Maja na czele, widzieli w niej bowiem szansę dla siebie. Konstytucja dawała wszak stanowi mieszczańskiemu prawa przysługujące do tej pory szlachcie. Fakt, że Poznań zaangażował się czynnie w trud reformowania państwa, świadczył o dalekowzroczności jego mieszkańców i ich politycznej mądrości. Szkoda, że konstytucja upadła już rok później, a w dwa lata po uroczystym świętowaniu jej uchwalenia, wkroczyły do Poznania wojska pruskie.
Źródło:
Dzieje Poznania, Tom 1, do roku 1793, praca zbiorowa pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa – Poznań 1988.
M. Forycki, Rynek odświętny, Rynek polityczny. Echa Konstytucji 3 Maja w Poznaniu, w: W cieniu wieży ratuszowej, „Kronika Miasta Poznania”, nr 2, 2003.