10 NAJPIĘKNIEJSZYCH MIEJSC W POZNANIU
Zwykle sam układam rankingi, ale tym razem postanowiłem zaprosić do współpracy Czytelników. Dziś prezentuję wyniki tego swoistego plebiscytu. Jestem ciekaw, czy zgadzacie się z nimi, czy też macie odmienne typy.
Prosiłem Czytelników o podanie pięciu miejsc w Poznaniu, które wydają im się najpiękniejsze, bądź są dla nich ważne z różnych powodów. Część uczestników plebiscytu podało uzasadnienia swoich typów, za co jestem im szczególnie wdzięczny. Właściwie, to lista obejmuje dwanaście miejsc, ponieważ niektóre otrzymały taką samą liczbę głosów. Niestety, smutne jest to, że w naszej zabawie wzięły udział jedynie 34 osoby, ale pierwsze koty za płoty. Następnym razem będzie lepiej. Oto miejsca, które uznaliście na najpiękniejsze w Poznaniu:
1. Cytadela. Wcale się nie zdziwiłem, że wygrał akurat Park Cytadela, czyli pozostałości dawnego Fortu Winiary. To wspaniały, rozległy park, pełen pamiątek z przeszłości, dzieł sztuki, a nade wszystko, kilometry ścieżek wśród drzew, gdzie można do woli spacerować, biegać, jeździć na rolkach i na rowerze. Zainteresowani mogą zwiedzić Muzeum Uzbrojenia, obejrzeć pozostałości dawnych umocnień lub zobaczyć cmentarze na stokach wzgórza. Wymarzone miejsce na niedzielne spacery. Cytadela okazała się bezapelacyjnym zwycięzcą.
2. Ostrów Tumski. To także żadna niespodzianka. Najstarsza część Poznania, miejsce, gdzie dumnie stoi wspaniała gotycka katedra, a każdy kamień, to świadectwo tysiącletnich dziejów tego miejsca. Miłośnicy historii nie będą zawiedzeni. Oprócz katedry, można zwiedzić Muzeum Archidiecezjalne, Rezerwat Archeologiczny Genius Loci, a od niedawna także Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego „Brama Poznania”. Ostrów Tumski, to żelazny punkt każdej wycieczki po Poznaniu.
3. Stary Rynek. Tego miejsca chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Najlepiej będzie, jeśli przytoczę słowa jednej z Czytelniczek: Stary Rynek - serce miasta. Magiczne miejsce, trochę baśniowe. Stoi tu owiany legendami piękny ratusz - perełka renesansu. Są kolorowe, czarodziejskie kamieniczki i cudne fontanny. Jest klimat dawnej potęgi miasta, historii i dzisiejszych radości. Dlaczego radości? Bo: w kawiarnianych ogródkach siedzą zadowoleni smakosze i piwosze, pod pręgierzem spotykają się szczęśliwe, zakochane pary, inne ślubują sobie dozgonną miłość w Wadze lub Ratuszu. Dzieciaki mogą liczyć, że rodzice kupią im cukrową watę, kolorowy balonik lub smakowite lody, a i licznym gołębiom okruchów tu nie zabraknie. I zawsze płynie tu muzyka - a to z ratuszowej wieży, a to od ulicznych grajków.
4. Malta. Jezioro Maltańskie, to nie tylko miejsce rozgrywania zawodów kajakarskich i wioślarskich, ale także ogromy teren, gdzie można aktywnie wypocząć przez cały rok. W pobliżu znajduje się kościół św. Jana Jerozolimskiego, zbudowany przez rycerski zakon joannitów, zwanych późnej Kawalerami Maltańskimi. Można także odwiedzić pobliskie Nowe Zoo lub po prostu pospacerować nad brzegami tego sztucznego zbiornika, powstałego przez spiętrzenie wód Cybiny. Jedna z wiernych Czytelniczek blogu, w krótkich słowach określiła, że kocha Maltę za piękno ujarzmionej przestrzeni.
5. Wzgórze św. Wojciecha. Przyznam, że to jedno z moich ulubionych miejsc w Poznaniu. Wzgórze znajduje się blisko centrum, ale jednocześnie jest tam cisza i spokój. To magiczne miejsce, gdzie można poczuć atmosferę starego Poznania, zwiedzając dwa tamtejsze kościoły: gotycki św. Wojciecha, wraz ze znajdującą się tam Kryptą Zasłużonych oraz barokowy, św. Józefa. Niesamowite wrażenie robi istniejący od prawie dwustu lat Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan i pomnik Armii Poznań.
6. Park Sołacki. Wspaniały park we wspaniałej, reprezentacyjnej niegdyś dzielnicy Poznania, Sołaczu. Sołacz był projektowany jako luksusowa, willowa dzielnica dla miejskiej elity. Taka dzielnica musiała mieć odpowiednie miejsce wypoczynku, a park Sołacki z pewnością spełnił to kryterium. Już w okresie międzywojennym wypoczywał tam tłumy poznaniaków. Kto był tam choć raz, ten zrozumie.
7. Użytek Ekologiczny Olszak. Nie spodziewałem się, że to miejsce uplasuje się tak wysoko w rankingu. Nie, żeby na to nie zasługiwało, przeciwnie, to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych lasów komunalnych w Poznaniu. Głównym akcentem tego miejsca jest Cybina, którą spiętrzono, tworząc niezwykle urokliwy, sztuczny staw, zwany Olszakiem. A zdziwiłem się dlatego, że miejsce to leży pomiędzy Górnym Tarasem Rataj, a Kobylepolem, a więc dość daleko od centrum. Warto to jednak przyjść. Prywatnie dodam, że mieszkam w pobliżu tego miejsca, a w lesie bywam często, bo to ulubione miejsce spacerowe mojej suczki Persi, a także i moje.
8. Ulica Żydowska ex aequo z Jeżycami. Ulica Żydowska przechodzi metamorfozę, stając się ulicą pełną kawiarni, a w przyszłości być może przekształci się także w poznański Kazimierz, a więc miejsce, gdzie odżyją wspomnienia po tutejszej gminie żydowskiej. Tu także oddam głos jednej z Czytelniczek. Ulica Żydowska - blisko Rynku, gdzie często są organizowane ciekawe imprezy, ale trochę zaciszniej. Mnóstwo tu urokliwych knajpek i trudno się czasem zdecydować, do której wejść. A w czasie Jarmarku Świętojańskiego ulica staje się ulicą skarbów. Kto lubi starocie, wie to z pewnością.
Jeżyce, to z kolei jedna z tych dzielnic, które najlepiej oddają poznańskiego ducha, choć częścią Poznania jest dopiero od 1900 roku. Tu możemy podziwiać wspaniałe, secesyjne kamienice, zrobić zakupy owocowo-warzywne na Rynku Jeżyckim, na którym niegdyś dominowali ogrodnicy z Bułgarii, którzy nauczyli poznaniaków jeść paprykę, bakłażana, kabaczki i inne warzywa rodem z południa. Dzielnica ta znana jest także miłośnikom powieści Małgorzaty Musierowicz.
9. Ulica Gołębia. Jeśli chcecie oderwać się na chwilę od zgiełku Starego Rynku i zobaczyć miejsce pełnie tajemniczości, a jednocześnie niezwykły zbiór niezwykłych budowli, to skręćcie z ulicy Wrocławskiej i wejdźcie na Gołębią. Znajdziecie tu Palazzo Rosso, kamienicę przypominającą włoskie pałace renesansowe, kamienicę z gotyckim portalem, siedzibę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytów, unikatowy dziedziniec Szkoły Baletowej, probostwo nieistniejącej kolegiaty farnej św. Marii Magdaleny, a nade wszystko perłę baroku na skalę europejską, wspaniały kościół pojezuicki, obecnie pełniącą rolę kościoła farnego. Doprawdy, to ulica warta poznania.
10. Park Wilsona ex aequo ze Śródką. Park Wilsona ma już ponad sto lat. Powstał w jednej z najpiękniejszych dzielnic Poznania – Łazarzu. W tym parku można nie tylko spacerować i odpocząć na ławce, ale także zwiedzić Palmiarnię, gdzie można poczuć egzotykę nawet w środku zimy, zobaczyć rzeźbę „Uwolnienie Andromedy przez Perseusza”, która niegdyś wieńczyła fontannę na placu Cyryla Ratajskiego. Jest to bodaj jedyny pomnik, wzniesiony przez władze pruskie, który przetrwał do dzisiaj. Park Wilsona to rzeczywiście połączenie harmonii i logiki.
Śródka. To jedna z najstarszych części Poznania, położona w pobliżu Ostrowa Tumskiego. Prawa miejskie otrzymała prawdopodobnie jeszcze przed Poznaniem. Niegdyś podupadła dzielnica, dziś wyraźnie rozkwita. Powstają tu kawiarenki, które przyciągają coraz więcej gości. Główne akcenty Śródki, to gotycki kościół św. Małgorzaty, barokowy kościół św. Kazimierza, należący niegdyś do nieco zapomnianego już klasztoru reformatów, a także osiemnastowieczny dom należący do księży-członów Oratorium św. Filipa Neri. Śródkę i Ostrów Tumski łączy most Biskupa Jordana, na którym zakochani wieszają kłódki ze swymi imionami.
Do listy tej można dopisać jeszcze wiele dzielnic, ulic, parków, skwerów i placów. Poza listą znalazły się m.in.: Łazarz, ul. Świętosławska, Rusałka, dziedziniec PTPN, ul. Wielka i park Mickiewicza. Podejrzewam jednak, że każdy z mieszkańców i wielbicieli Poznania ma swoje własne, indywidualne ulubione miejsca w tym mieście.