Pochwała Balcerowicza, Białoruś, i polski model suwerennej demokracji
W tej pochwalę białoruskiej drogi ekonomicznej, wypowiedzianej przez znanego publicystę obozu rządowego brzmi mi jeszcze jedna nuta. Nuta wskazująca, że skoro działania Balcerowicza były błędem, a model białoruski – jeśli chodzi o ekonomię – byłby dla nas właściwszy, to może i białoruski model polityczny, byłby tym, który należałoby skopiować?
Stąd już prosta droga do polskiej odmiany suwerennej demokracji. A w zasadzie nie. My już ten model polskiej suwerennej demokracji mamy. Wedle konstytucji rządzą premier i prezydent, a w rzeczywistości rządzi prezes partii. Rozmawiałem ostatnio z pewnym prominentnym publicystą prawicy. W tej rozmowie, ów wpływowy dziennikarz, nie zostawił suchej nitki na Leszku Balcerowiczu, szeroko rozwodząc się nad dramatem polskiej ekonomii lat 90-tych. Ponieważ nie było okazji, aby na to odpowiedzieć, poczuwam się do obowiązku, aby zrobić to tutaj. Otóż uważam, że jeśli dziś – w sposób bardziej lub mniej roztropny – można na szerszą skalę wprowadzać programy społeczne, to jest to dla mnie oczywista zasługa Leszka Balcerowicza. To, że dzisiaj, Polska jest najlepiej rozwiniętym krajem regionu, jest również oczywistą zasługą Leszka Balcerowicza. To, że dzisiaj borykamy się z problemem emerytur i służbą zdrowia, nie wynika z tego, że Balcerowicz rządził za długo, ale z tego, że rządził za krótko. Stan Polski dziś, jest przede wszystkim zasługą Balcerowicza, a nie Kaczyńskiego i Morawieckiego. W tej naszej rozmowie, którą kontynuowaliśmy następnego dnia, ów publicysta wskazał mi Białoruś, jako model powolnej i roztropnej transformacji ekonomicznej. Wskazał przy tym, że Białoruś wygląda lepiej niż Ukraina. To prawda. Ukraina porzuciła stary system ekonomiczny, a nie wytworzyła jeszcze nowego. I dlatego znajduje się w próżni, w czarnej dziurze. Dlatego Białoruś wygląda lepiej. Ale to nie oznacza, że ten system jest wydajny. Gdyby tak było, to dziś Rosja – dla celów czysto propagandowych – nie domagałaby się inkorporacji Białorusi, w zamian za wieloletnie podtrzymywanie białoruskiej gospodarki rosyjskimi pożyczkami. Tak, to prawda, Białorusini zrobi to lepiej niż Ukraińcy, ale myśmy – dzięki Balcerowiczowi – zrobi to najlepiej. Ja nie twierdzę, że nie było przy tym błędów, że nie było wielu przypadków złej prywatyzacji, że nie było bólu i ludzkich dramatów, że można było na przykład PGR-y roztropniej prywatyzować, ale pokażcie mi sapera, który robi coś po raz pierwszy i nie ustrzeżesz się błędów? W tej pochwalę białoruskiej drogi ekonomicznej, wypowiedzianej przez znanego publicystę obozu rządowego brzmi mi jeszcze jedna nuta. Nuta wskazująca, że skoro działania Balcerowicza były błędem, a model białoruski – jeśli chodzi o ekonomię – byłby dla nas właściwszy, to może i białoruski model polityczny, byłby tym, który należałoby skopiować? Stąd już prosta droga do polskiej odmiany suwerennej demokracji. A w zasadzie nie. My już ten model polskiej suwerennej demokracji mamy. Wedle konstytucji rządzą premier i prezydent, a w rzeczywistości rządzi prezes partii. Ta pochwała białoruskiego modelu ekonomicznego nasunęła mi myśl, że członkowie obozu PiS-owskiego, i związani z nim publicyści, są już w zasadzie na taki, polski model suwerennej demokracji, gotowi. Przyznam - to bardzo niepokojące… Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/ Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl www.facebook.com/flibicki