Rzecznik Mazurek robi z Prezesa neptyka
Jeśli prezes jednak panuje nad sytuacją, to robienie z niego mediach neptyka nie jest rzeczą roztropną. I źle wróży karierze pani rzecznik Mazurek. A w ogóle przy takiej argumentacji że prezes nie wie, nie kontroluje, nie ma informacji przypomina się słynna „Opowieści dziadkowa o zaginionej hrabinie” Tadeusza Boya - Żeleńskiego: „kobieta święta nic nie pamięta”.
Rzecznik PiS Beata Mazurek, oświadczyła wczoraj, że kierownictwo PiSu i prezes tej partii nic nie wiedzieli o zatrudnieniu syna Mariusza Kamińskiego w Banku Światowym. Stosowny cytat tutaj: „Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz kierownictwo partii nie wiedzieli o zatrudnieniu Kacpra Kamińskiego w Banku Światowym, będziemy sprawę wyjaśniać - zapowiedziała we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek. (Czytaj więcej na https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-kacper-kaminski-w-banku-swiatowym-mazurek-kaczynski-i-pis-ni,nId,2686570#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome ). Gdzieś w internecie, mignęło mi jeszcze – choć cytatu znaleźć nie mogę – że rząd nie miał na tą nominację żadnego wpływu. Tak jakby prezes NBP Adam Glapiński nie był zupełnie związane z rządem. No więc zacznijmy od tego wpływu rządu na tę nominacje. Pamiętacie Państwo karierę wójta Obajtka z Pcimia, dzisiejszego prezesa Orlenu? Od czego się to zaczęło? Od słynnego zestawienia, że wójt „wszystko mogę” Obajtek kontra „nic nie mogę” premier Donald Tusk. A tu się nagle okazuje, że rząd nie miał na tą nominację wpływu. Że nic w tej sprawie nie może. Rozumiem że pan Kacper Kamiński po prostu przyszedł do siedziby Banku Światowego i przez biuro podawcze złożył swoje papiery. Tak to w tłumaczeniach PiSu wygląda. Kwestia druga. Nie wiem, czy pani rzecznik Mazurek robi roztropnie. Mówi bowiem, że prezes o tym nic nie wiedział. No dobrze. A może są jeszcze jakieś inne kwestie, o których prezes nie wie? Bo albo jest tak, że rzecznik Mazurek opisuje stan faktyczny, że prezes PiS-u nie ma na nic wpływu, albo zwyczajnie robi z Jarosława Kaczyńskiego neptyka. Jeśli prezes jednak panuje nad sytuacją, to robienie z niego mediach neptyka nie jest rzeczą roztropną. I źle wróży karierze pani rzecznik Mazurek. A w ogóle przy takiej argumentacji że prezes nie wie, nie kontroluje, nie ma informacji przypomina się słynna „Opowieści dziadkowa o zaginionej hrabinie” Tadeusza Boya - Żeleńskiego: „kobieta święta nic nie pamięta”. Aż się nie chce wierzyć żeby prezes Polski był w takim stanie... Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/ Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl www.facebook.com/flibicki .