KTO MA SZANSĘ NA II TURĘ WYBORÓW PREZYDENCKICH?
Liczy się tak naprawdę trzech może czterech kandydatów z czego jeden jest prawie pewniakiem. Na niecały miesiąc przed wyborami spróbujmy wytypować kto będzie w II turze.
Tak, oczywiście może drugiej tury nie być. Wydaje mi się jednak, że na tą chwilę to mało prawdopodobne. Jacek Jaśkowiak, murowany pewniak do zwycięstwa w I turze, raczej nie ma co liczyć na zdobycie powyżej 50%. Po pierwsze nie cieszy się aż tak dużym poparciem. Po drugie, są kandydaci którzy zabiorą mu głosy.
Tym, który wydaje mi się, że zabierze mu najwięcej jest Tomasz Lewandowski. Wiceprezydent staje do walki chcąc przede wszystkim pociągnąć komitet wyborczy Lewica. Co ciekawe, do Rady Miasta startować będzie z drugiego miejsca na swojej liście. Z racji faktu, że sporo decyzji podczas ostatniej kadencji prezydenta Jaśkowiaka podjętych było wspólnie z Tomaszem Lewandowskim to on może obecnemu prezydentowi zabrać najwięcej głosów w I turze. A jednocześnie wielu wyborców Tomasza Lewandowskiego może oddać glos na Jaśkowiaka w II. Bo mimo że teoretyczne szansę Lewandowski ma, to wydaje mi się, że zdobycie 14-16% głosów to będzie za mało by dostać się do II tury.
Znacznie większe szanse ma Tadeusz Zysk. W zasadzie to główny i jedyny kandydat środowisk prawicowych w Poznaniu. Mimo że nie jest członkiem PiS, to jako członek AKO pozyska zarówno twardy elektorat jak i wielu zwolenników rządzącej partii. Niejedna osoba odda głos na Zyska tylko dlatego że to kandydat PiS. Największe pytanie jest moim zdaniem takie – ile osób, które zastanawiają się kogo poprzeć zachęci Tadeusz Zysk? Ile osób, z poza twardego elektoratu na niego zagłosuje? To kluczowe pytanie dla odpowiedzi na pytanie czy kandydat PiS dostanie się do drugiej tury. Zarówno 4 jak i 8 lat temu Tadeuszowi Dziubie to się nie udało. Jak będzie teraz? Osobiście stawiam na wynik Zyska w okolicach 21-22%.
Jarosław Pucek. Dla wielu czarny koń tych wyborów. Mimo że w swoich wypowiedziach często odcina się od byłego prezydenta, to na jego listach wyborczych możemy spotkać osoby, które z Ryszardem Grobelnym były związane. Z resztą na listach Jarosław Pucka Ryszard Grobelny ma się znaleźć – ale czy to będzie były prezydent dowiemy się lada dzień. Kandydatura Jarosław Pucka to ewidentna kontra do Jacka Jaśkowiaka, a jednocześnie próba podkreślania, że jego kandydatura to nie element partyjnych rozgrywek. Stawiam, że Jarosław Pucek zdobędzie wynik w okolicach 20%.
Podsumujmy więc. Jacek Jaśkowiak około 35%, Tadeusz Zysk około 21%, Jarosław Pucek około 20% i Tomasz Lewandowski około 15%. Jak łatwo policzyć na pozostałych kandydatów zostaje niecałe 10%. W drugiej turze spotkanie obecnego prezydenta i Tadeusza Zysk. Stawiam na pojedynek partyjny, którego wynik w przypadku takiego zestawienia łatwo przewidzieć. Ciekawiej w drugiej turze byłoby na pewno gdy kontrkandydatem został Jarosław Pucek czy nawet Tomasz Lewandowski. By tak się jednak stało elektorat PiS musiałby zostać w domu. A na to moim zdaniem się nie zanosi.