DLACZEGO PLATFORMA SIĘ SPIERA PRZED WYBORAMI?
Jakoś tak jest, że przy okazji wyborów w Poznaniu w Platformie mamy spór o listy wyborcze, jakieś wykreślenia z list czy kandydatów, którzy nagle się pojawiają. Albo są tajemniczy.
Z historii przypomnę tylko kilka przykładów. 4 lata temu nr 1 na Starym Mieście był Hubert Świątkowski. Jego częsta nieobecność na sesjach Rady Miasta zachęciła opozycję do akcji „Gdzie jest Hubert”. 8 lat temu głośno było o sądzie partyjnym i wykluczeniu Ryszarda Grobelnego czy radnych, którzy kandydowali z jego list. W ostatnich wyborach parlamentarnych tak długo trwały spory o układ list, że nr 1 został startujący wcześniej z innego komitetu…sportowiec. W tym roku mowa jest o sporze między Jackiem Jaśkowiakiem a Bartoszem Zawieją – co również przełożyło się na kształt list do Rady Miasta. A to wszystko to tylko wierzchołek góry.
Rzeczą oczywistą jest, że czas po kampanii wyborczej to okres rozliczeń. Gorzej jeżeli ma to miejsce wcześniej. To nie pierwszy raz kiedy PO (zarówno ta poznańska jak i ogólnopolska) swoje rozliczenia dokonuje jeszcze przed wyborami. Zamiast pokazać jedność do opinii publicznej przebija się informacja o kłótniach, układach czy partyjnych roszadach.
Platforma na tym na pewno nie zyskuje.
Do wyborów zostało 48 dni
-------
Przeczytaj wcześniejsze wyborcze wpisy:
49 DNI DO WYBORÓW: CO SIĘ STAŁO Z JACKIEM JAŚKOWIAKIEM?
50 DNI DO WYBORÓW: DLACZEGO JAROSŁAW PUCEK NIE BĘDZIE JACKIEM JAŚKOWIAKIEM?