CZY PIS SIĘ ODWAŻY I POSTAWI NA BARTŁOMIEJA WRÓBLEWSKIEGO?
Czy PiS się odważy i postawi na Bartłomieja Wróblewskiego?
Możliwe, że w najbliższych dniach dowiemy się kto będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Poznania. Kandydatów jest dwóch a decyzja o finalnym wyborze może mieć znaczenie w kontekście finalnych wyników.
Powiem to na starcie – nie wierzę w Tadeusza Zyska. Powodów jest kilka – po pierwsze rozpoznawalność (wydawca książek, ale kandydat PiS? – niejedna znajoma osoba tak powiedziała), po drugie wrażenie osoby ze starszego pokolenia polityków, szczególnie w związku z potencjalnymi kontrkandydatami. Wreszcie po trzecie jego start byłbym dla mnie kontynuacją roku 2010 i 2014 gdy startował Tadeusz Dziuba i za każdym razem zajął trzecie miejsce nie wchodząc do II tury.
Tymczasem w tym roku jest poznańskim PiS szansa na zmianę. Tak, na prawdziwie dobrą zmianę. O start stara się polityk, dla wielu będący nową twarzą, pokoleniowo młodszy, przewijający się w również ogólnopolskich mediach, rozpoznawalny nie tylko wśród twardego elektoratu PiS.
Bartłomiej Wróblewski wykonuje do tego tytaniczną pracę, w zasadzie od początku swojej kadencji spotykając się z wyborcami. W I części były to przede wszystkim spotkania w powiecie (połączone z otwieraniem kolejnych biur czy punktów „Duda Pomoc po Poznańsku”), w drugiej są to cykliczne wizytacje w poszczególnych Radach Osiedli w Poznaniu.
Do tego dodajmy sporo inicjatyw (nawet jak nie zawsze może trafionych), spory z władzami Miasta (chociażby w temacie hali sportowej), czy – co też ważne – dość znaczenie grono zwolenników, aktywnych w social mediach.
A że poseł Wróblewski jest kojarzony m.in. z kolejnymi ustawami czy zmianami w sądach uchwalanymi przez PiS? O ile dyskwalifikuje go to w oczach wielu wyborców centrowo – lewicowych, to warto zauważyć, że Ci sami wyborcy i tak w przytłaczającej większości nie zagłosowaliby na żadnego kandydata PiS.
Moim zdaniem realne szansę na drugą turę wyborów w Poznaniu daje PiS tylko Bartłomiej Wróblewski. Wybór Tadeusza Zyska to zażarta walka o drugie miejsce z Jarosławem Puckiem. Pytanie jednak czy z Warszawy to widać i czy poseł Wróblewski ma tam taką pozycję by przekonać do takiej decyzji Jarosława Kaczyńskiego.