Jarosław Kaczyński chce zostać centrystą
Jeśli do tego uda się Kaczyńskiemu wyprowadzić prezydenta w podobny stan kontrolowanej opozycyjności wobec na przykład Solidarnej Polski, to będzie w tej konstelacji politykiem pewnego rodzaju centrum. Wróci do swojego pierwotnego marzenia i pierwotnej nazwy swojej partii. Zostanie politykiem centrowym.
Po pierwszych przegranych z Platformą wyborach w 2007 roku byłem jeszcze w PiSie. I pamiętam pierwszy zarząd partii po tym wydarzeniu, którego byłem członkiem. Jarosław Kaczyński mówił nam wtedy, że Platforma wygrała z PiSem, bo miała frakcje. Skrzydła. Różne twarze. I że teraz on zarządza, żeby w PiSie tworzyć frakcje. Zupełnie nie pojmując, że frakcje to coś, co tworzy się naturalnie, a nie odgórnym zarządzeniem prezesa. Mówiłem o tym w moim ostatnim senackim wystąpieniu, kiedy procedowaliśmy ustawę o Narodowym Instytucie Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Że ani wolności, ani społeczeństwa obywatelskiego nie da się stworzyć odgórnie zarządzeniem prezesa (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/811920,car-piotr-i-pis-i-spoleczenstwo-obywatelskie). Wygląda jednak na to, że Jarosław Kaczyński swojego marzenia o kontrolowanych frakcjach w PiSie nie porzucił, i co więcej ma spore szanse, żeby wprowadzić je w życie. Oto bowiem w zeszłym tygodniu odbył się zjazd Solidarnej Polski, na którym był prezes i który to zjazd wytworzył wrażenie iż Solidarna Polska jest odrębną partią, w sojuszu z PiSem. I że jest tą najtwardsza częścią obozu Zjednoczonej Prawicy. Nie minął tydzień, a Jarosław Gowin ogłasza, że 4 listopada powoła swoją nową partię w sojuszu z PiSem. A więc można powiedzieć, że manewr Solidarnej Polski jest powtarzany. Znów na kongres pewnie przybędzie Jarosław Kaczyński. I tym razem oferta będzie zaadresowana nie do twardego PiSowskiego elektoratu, ale do elektoratu konserwatywna – liberalnego. Takiego co to się waha, i może zawsze od PiSu odpłynąć, a Jarosław Gowin – wzmocniony na przykład byłym posłem Nowoczesnej Zbigniewem Gryglasem i kilkoma innymi znanymi twarzami - może próbować, z pewnymi nadziejami, ten elektorat przy PiSie przytrzymać. Oczywiście nie miejmy złudzeń cały czas prezeska Kaczyński ma pełno i absolutną kontrolę nad tymi dwoma skrzydłami. Jeśli do tego uda się Kaczyńskiemu wyprowadzić prezydenta w podobny stan kontrolowanej opozycyjności wobec na przykład Solidarnej Polski, to będzie w tej konstelacji politykiem pewnego rodzaju centrum. Wróci do swojego pierwotnego marzenia i pierwotnej nazwy swojej partii. Zostanie politykiem centrowym. Trzeba przyznać, że ta konstrukcja jest naprawdę dobrze przemyślana. Czy się ona Jarosławowi Kaczyńskiemu uda tego nie wiem, ale jeśli się uda to my jako opozycja będziemy mieli z tym naprawdę spory problem.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki