CAŁA POLSKA TAŃCZY TANGO… MROŻKA
Komunistyczny prokurator symbolem nowej wielkiej Polski. Oficer stanu wojennego twarzą Komitetu Obrony Demokracji. Bohaterowie Solidarności, to dziś postkomunistyczna agentura, a Ci co 13 grudnia nie zostali internowani, są teraz prawdziwymi bohaterami.
Serial Prokurator
Od tygodnia śledzę z zażenowaniem serial pod tytułem „Stanisław Piotrowicz”. Przede wszystkim, jestem wielkim przeciwnikiem grzebania w papierach. Jeśli przeszedł weryfikację, nie zabijał, nie znęcał się, nie molestował, to dajcie wy mu święty spokój! Ale nie, największymi wrogami Piotrowicza nie są TVN, ani KOD, tylko (o ironio losu) koledzy z partii. Wszyscy ludzie Prawa i Sprawiedliwości, prócz biednego Antoniego Pikula, na siłę próbują zrobić z Piotrowicza Wałęsę. A Wałęsa jak to on, ma to wszystko w nosie i nie chce stać się Piotrowiczem.
Karkołomne próby tłumaczenia, że Pan były komunistyczny prokurator bronił opozycjonistów od środka systemu są równie śmieszne, jak przekonanie, że Jaruzelski wprowadził stan wojenny dla dobra Solidarności i tak właściwie, to on wywalczył nam wolną Polskę. Za co, swoją drogą, w niedługim czasie pogratuluje mu Antoni Macierewicz odbierając pośmiertnie stopień generała.
Stan po wojenny
35 rocznica wybuchu stanu wojennego powinna być dla Polaka żyjącego w 2016 roku ważną datą. Winniśmy pochylić się nad ofiarami tamtego czarnego okresu naszej historii. Nie wskazywać komunistów w dzisiejszej Polsce ale czcić pamięć tych, którzy ponieśli największą ofiarę. Więc Polacy w swoim unikalnym na skalę światową stylu, w tym ważnym dla nas dniu czynią największe i najznamienitsze obrzędy na jakie ich stać, gdy mają wolność, czyli po prostu się kłócą.
Prawdziwym chichotem historii jest fakt, że Adam Mazguła oficer stanu wojennego, od 1977 członek PZPR, a od 2015 roku pułkownik rezerwy, na wiecu Komitetu Obrony Demokracji mówi o stanie wojennym jako kulturalnym wydarzeniu. Byłoby nie fair nie wspomnieć o drugiej stronie. Jarosław Kaczyński, który przypomnijmy, bo może nie wszyscy wiedzą, nie został internowany (był tak nieważny w tamtym czasie, że nikogo nawet nie interesował) i jego świta, mówią dziś o bohaterach Solidarności per „przestępcy”. Tylko dla tego, że ci ostatni postanowili wyjść na ulicę 13 grudnia i zaprotestować przeciwko władzy.
Tango czas zacząć…
Mrożek wielkim pisarzem był, o tym nie trzeba przekonywać nikogo, kto go czytał. Nikt chyba się jednak nie spodziewał, że do listy umiejętności można mu będzie dopisać wieszcz. Pokolenie tych młodych ludzi, którzy w ’81 roku walczyli o wolną Polskę są dziś u władzy (tak w rządzie jak i w opozycji) i co się okazuje? Nie wolno demonstrować, nie wolno być przeciwko władzy, nie wolno tworzyć zgromadzeń. W telewizorni przewijają się twarzyczki z poprzedniego systemu, dziś walczące o wolność i demokrację (tak w rządzie jak i w opozycji). Młodzież, która powinna stanowić epicentrum otwartości, radykalizuje się. Wolność odzyskaną w ’89 roku nazywa się kazamatami postkomunistycznymi. Wszyscy żyjemy w wielkiej mentalnej niewoli jaką jest ten kraj – Polska. Tańczymy w oparach absurdu tango. Powinien prowadzić mężczyzna, robi to kobieta. Powinniśmy czcić pamięć, zastanawiamy się komu wolno maszerować. Powinno być to święto Solidarności, na ekranach rządzą komuniści. Powinno w końcu być normalnie, tu chyba nigdy tak nie będzie…