NA 5 LECIE. CZY JEST BUDAPESZT? RACZEJ CHAOS W WARSZAWIE
Czy możemy więc mówić, że mamy Budapeszt w Warszawie? Niezupełnie… Bo tu i tu najpierw były awantury. Ale potem w Budapeszcie, o ile wiem, następował jakiś – różnie możemy go oceniać – ale spokój i pewien porządek. W Warszawie zaś – synem awantury – jest chaos.
5 lat temu zacząłem pisać bloga na Salonie24. Kilka miesięcy później na Onecie. Dziś więc – Salonowo – przypada piąta rocznica mojego pisania.
To dobra okazja na refleksję o tych paru miesiącach rządów PiS. Bo tak się jakoś składa, że chyba nie będzie Budapesztu w Warszawie? Dlaczego? Bo owszem, w Budapeszcie nawet wolniej niż u nas – chociaż mając konstytucyjną większość parlamentarną (inaczej niż u nas) – zjedzono media publiczne i Trybunał Konstytucyjny, ale co poza tym? Po za tym – o ile wiem - to Viktor Orban latami współpracował z dziesiątkami autentycznych ekspertów i organizacji pozarządowych. Z ludźmi, którzy długo przygotowywali się do przejęcia władzy tak, by – obok filaru ideologicznego – mieć filar autentycznie menadżerski. A u nas?
Filar ideologiczny oczywiście jest. Jest odzyskanie Trybunału Konstytucyjnego i mediów publicznych. Są zmiany w prokuraturze i służbie cywilnej. Jest smoleńska podkomisja Berczyńskiego i prezydencka sonda czy odebrać medal Janowi Tomaszowi Grossowi. A filar menadżerski? Otóż wygląda on tak. Resort ministra Szałamachy neguje w swym piśmie założenia sztandarowego, pisowskiego programu 500+, co następnie – na ekspresowo pilnej konferencji prasowej jest prostowane. Ten sam minister, dość nieoczekiwanie, wdał się w ostry spór wcale nie z zagranicznymi sieciami handlowymi, a z polskimi – zorganizowanymi w sieci – sklepikarzami, którzy zapowiadają głośne demonstracje, Po kolei z zajmowanych stanowisk rezygnują: Mariusz Antoni Kamiński (Polski Holding Obronny – 1 dzień urzędowania), Bogusław Kowalski (PKP – 2 dni urzędowania), Zbigniew Maj (Komenda Główna Policji – 2 miesiące urzędowania), Ryszard Bugaj (Narodowa Rada Rozwoju – nie wiem ile urzędował, ale nie dłużej niż od sierpnia). Do tego Andrzej Duda jedzie do Gdyni i chwali Teresę Kamińską – byłą prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej – którą PiS właśnie odwołał… Czy możemy więc mówić, że mamy Budapeszt w Warszawie? Niezupełnie… Bo tu i tu najpierw były awantury. Ale potem w Budapeszcie, o ile wiem, następował jakiś – różnie możemy go oceniać – ale spokój i pewien porządek. W Warszawie zaś – synem awantury – jest chaos
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki