NAPRAWA USTAWY CZY DEPTANIE KONSTYTUCJI? PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD POLITYCZNEGO KIERUNKU MYŚLENIA.
Jak informuje Kancelaria Prezydenta, prezydent Andrzej Duda odebrał w czwartek ślubowanie od czterech nowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Dyskusje wokół TK toczą się od dłuższego czasu. Także prawnicy nie mówią jednym głosem, można by rzec, że trochę punkt widzenia zależny jest od „upolitycznionego siedzenia”.
Krytycznie do całego procesu od samego początku odnosi się prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. W ostatnim tygodniu listopada pozwolił sobie na komentarz, iż Polska już nie jest demokratycznym państwem.
- Prezydent, jak i Sejm zupełnie podeptali konstytucję, całkowicie nie liczą się z porządkiem prawnym. Mamy samowładzę, która decyduje o wszystkim, bardzo to przypomina początek lat 40-tych i przejmowanie przez komunistów pełni władzy w Polsce – mówił dzisiaj na antenie Radia Zet.
Zdaniem Zolla, prezydent odbierając ślubowanie od sędziów Trybunału Konstytucyjnego, złamał konstytucję. Konsekwencją takiego działania może być odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. - Tylko ta konstytucja, dopóki nie wrócimy do państwa prawnego, nie ma dzisiaj żadnego znaczenia – przekonywał.
Wcześniej profesor tłumaczył w programie „Kropka nad i”, że wybór jest pozbawiony jakiejkolwiek podstawy prawnej. - Podstawę prawną dalszych działań może dać orzeczenie TK oceniający ustawę z 25 czerwca tego roku. Jeżeli Trybunał stwierdzi, że ta ustawa jest w całości niezgodna z konstytucją, otwiera to drogę do wyboru pięciu sędziów. W przypadku innego wyroku, wybór sędziów będzie wyborem nieważnym i przyjęcie ewentualnego ślubowania będzie złamaniem konstytucji – uzasadniał.
W tym miejscu warto jednak przypomnieć wypowiedzi profesora Andrzeja Zolla z momentu, kiedy PO i PSL wybierały nowych pięciu sędziów. Teraz przekonuje, że demokracja w Polsce przestała istnieć, wcześniej nie pokusił się o żaden negatywny komentarz. Dopiero po fakcie zwraca uwagę na to, że to był błąd (i tylko błąd).
Przyznał on natomiast, że Platforma Obywatelska ponosi winę za obecny kryzys wokół Trybunału, bo dążyła do wyboru pięciu sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji. - Zgadzam się, popełniono błąd. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że pan prezydent Duda objął urzędowanie 6 sierpnia. Dlaczego 7 czy 8 sierpnia, jeśli tak oczywista jest niekonstytucyjność czerwcowej ustawy, nie skierował do TK wniosku o uznanie jej za niezgodną z konstytucją – pytał na antenie TVN24.
Tymczasem, bez względu na to czy (pisząc kolokwialnie) jesteśmy bardziej na prawo, gdzieś pośrodku, czy raczej na lewo, musimy przyznać, iż o końcu demokracji konsekwentny konstytucjonalista powinien ostrzegać także wtedy, gdy sam kierował Trybunałem. Wówczas sędziowie zostali wybrani wedle politycznych afiliacji i sympatii. - To nie było w porządku, ale wybór trzech sędziów odbył się zgodnie z prawem – tłumaczy sam Zoll.
Naczelna Rada Adwokacka z kolei kwestionuje tylko przepisy pozwalające na wybór dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego, których kadencje miały rozpocząć się w grudniu. - Działania Sejmu poprzedniej i tej kadencji w sprawie Trybunału to instrumentalne traktowani prawa dla celów politycznych. To atak na niezależność TK – oświadczają.
Kilka dni temu poseł Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował, że posłowie otrzymali dwie opinie wykonane na zlecenie Biura Analiz Sejmowych przez prof. Bogusława Banaszaka z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz prof. Jarosława Szymanka z Uniwersytetu Warszawskiego. - Obydwie nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że podjęta z inicjatywy w dniu 25 czerwca 2015 roku ustawa, zmieniająca tryb powoływania sędziów Trybunału Konstytucyjnego, jest niezgodna z konstytucją i narusza zasadę demokratycznego państwa prawnego – wyjaśnia Szynkowski vel Sęk.
- Ponadto stwierdza, że niezakończona ślubowaniem procedura mianowania pięciu sędziów ulega dyskontynuacji. Oznacza to, że decyzja PiS o naprawieniu ustawy i koniecznym wyborze pięciu sędziów TK jest w pełni uzasadniona – uzupełnia poseł.
Dyskusje nie ustają, tymczasem prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie od czterech spośród pięciu nowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Od piątego wybranego przez Sejm – Julii Przyłębskiej, prezydent odbierze ślubowanie po upływie kadencji sędziego, którego on zastąpi w TK. Sam Andrzej Duda zaznacza też, że została zachowana ciągłość pracy Trybunału.
Z wygłoszonego dzisiaj orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wynika, że wybór dwóch sędziów rekomendowanych przez PO był niekonstytucyjny, trzech pozostałych zaś powinno być niezwłocznie zaprzysiężonych przez nowego prezydenta. TK nie uznał sprzeczności z konstytucją przepisów m.in. o braku ustawowego określenia długości kadencji prezesa i wiceprezesa TK; wskazywaniu prezydentowi tylko dwóch kandydatów na te funkcje przez Zgromadzenie Ogólne TK, braku odpowiedniego vacatio legis, możliwości umarzania przez TK spraw, w których nie występuje "istotne zagadnienie prawne".
Ponadto TK uznał za niekonstytucyjny przepis ustawy dot. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP, rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów. - Osoba wybrana przez Sejm jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego w pełnym tego słowa znaczeniu - uzasadnił sędzia Marek Zubik. - Zwłoka z przyjęciem przez prezydenta ślubowania sędziów TK nie może się wyłącznie opierać o zarzut wadliwości samej podstawy prawnej dokonania - uzupełnił. Rozstrzyganie zarzutu wadliwości ustawy to monopol TK.
Podsumowując, ustawa o TK niekonstytucyjna jest w zakresie, w jakim umożliwiła Sejmowi wybór w październiku dwóch sędziów TK w miejsce tych, których kadencja mija w grudniu. Natomiast przepis dotyczący wyboru w październiku 3 sędziów TK w miejsce tych, których kadencja minęła w listopadzie jest zgodny z konstytucją. Brak ograniczenia długości kadencji prezesa TK również został uznany za konstytucyjny.
A co o tej całej sytuacji mogą myśleć obywatele przyglądający się temu wszystkiemu za pośrednictwem mediów? Jedną z propozycji przedstawił na swoim Facebooku, showman Szymon Majewski. „Dzięki PiSowi mamy teraz dwie Polski: Polskę nocną i Polskę dzienną. W dziennej Polsce ćwierkają ptaszki, ludzie chodzą na spacer z psami. W nocnej wymieniają się Trybunały, toczą się wojny. Ci, którzy dobrze śpią mają cudnie.”
Ja póki co, mimo wszystko dość dobrze śpię. A Państwo?