CZY POZNAŃ I WIELKOPOLSKA SĄ SYMBOLAMI RASIZMU?
Syryjczyk i Hindus pobici w centrach wielkopolskich miast. Groźby śmierci kierowane pod adresem imama i jego rodziny. Rasistowskie napisy i okrzyki. Taki obraz naszego regionu wyłania się ostatnio z przekazu ogólnopolskich mediów. Czy taka naprawdę jest Wielkopolska i Poznań?
Wracałem niedawno z pracy w towarzystwie dwójki dziennikarzy pracujących w warszawskich centralach dużych prasowych tytułów. W samochodzie słuchaliśmy serwisu informacyjnego jednej z największych rozgłośni radiowych w Polsce. Na 5 prezentowanych informacji 2 dotyczyły rasistowskich zachowań w Wielkopolsce - gróźb pod adresem imama w Poznaniu oraz pobicia Hindusa we Wrześni. Po wysłuchaniu serwisu dwójka znajomych dziennikarzy (pochodzą z dużych miast na południu Polski) zapytała mnie: "co tam się dzieje u Ciebie w Poznaniu i Wielkopolsce?" No właśnie co?
Pobicie Syryjczyka w centrum Poznania. Imam poznańskiego meczetu, Youssef Chadi słyszy pod adresem swojej rodziny najcięższe groźby, w tym groźby śmierci. Spacerujący z żoną Hindus zostaje pobity w centrum Wrześni. Zaledwie kilka dni i trzy przykłady ataków na tle rasowym. Wszystkie trzy sprawy odbiły się szerokim echem w ogólnopolskich mediach. Ale to nie koniec. Dla całości obrazu dodać należy obraźliwe, ksenofobiczne napisy pojawiające się na murach. Transparenty i okrzyki, które spotkać można na stadionach piłkarskich (w tym przy Bułgarskiej). No i jeszcze całe morze ohydnego ścieku, który wylewa się niemalże z każdego forum internetowych komentarzy poświęconych uchodźcom. Ale czy właśnie taki jest Poznań? Czy taka jest Wielkopolska?
Odpowiedź jest jasna i klarowna: NIE! Ważnych pytań jest jednak więcej.
Czy w Poznaniu wszyscy obcokrajowcy a w szczególności muzułmanie mają się czego obawiać i czy zagrożenie wobec nich jest większe niż np. we Wrocławiu, Krakowie czy Gdańsku? Tutaj znów mamy oczywistą odpowiedź przeczącą.
Czy przykłady brutalnych ataków wobec obcokrajowców (ale również wobec każdego innego człowieka) powinny być nagłaśniane? Tak, ponieważ każdy przykład głupoty, tym bardziej tak niebezpiecznej, powinien być społecznie napiętnowany. Dlatego też nic dziwnego, że media podejmują takie tematy, tym bardziej, że mocne, skrajne przykłady zawsze chętnie są wychwytywane przez dziennikarzy. Ale żeby nie zakłamywać rzeczywistości i nie tworzyć w oczach Polaków zupełnie nieprawdziwego i krzywdzącego nas obrazu miasta/regionu wyjątkowo rasistowskiego, trzeba podawać i inne - pozytywne przykłady zachowań wobec obcokrajowców. Tym bardziej, że przykładów takich jest zdecydowana większość!
Dlatego też na portalu miastopoznaj.pl w najbliższych dniach (obok informacji potępiających ataki na obcokrajowców) pojawią się artykuły pokazujące pozytywne przykłady z życia tych ludzi w naszym mieście. Tak, jak trzeba napiętnować przykłady złych zachowań, tak też naszym zdaniem trzeba pokazywać przykłady pozytywne. Bo tak, jak i gdzie indziej, również w Poznaniu zdarzają się sytuacje złe, ale i dobre. Nie zawsze i nie w każdych mediach musi obowiązywać zasada "bad news is good news".
Potrzeba w tym temacie równowagi! Przecież każda informacja mówiąca o kolejnym złym zachowaniu wobec obcokrajowców, która przebije się do mediów ogólnopolskich będzie zwycięstwem tych, którzy grożą, biją i zastraszają obcokrajowców. Przecież o to im właśnie chodzi! Jest takie hasło powtarzane na meczowych transparentach i w niektórych piosenkach: "Poznań - miasto złą sławą owiane". Taki obraz miasta pewne środowiska próbują kreować od lat, ale na szczęście nie zawsze ten, kto najgłośniej krzyczy ma rację!
A to jaki obraz Poznania na stałe zagości w świadomości Polaków zależy tylko od nas samych. Nie pozwólmy ukraść wizerunku NASZEGO wspólnego miasta tym, którzy chcą sprawować "rząd dusz" poprzez strach spod znaku kija baseballowego i kominiarki.
P.S. Podczas pisania tego tekstu pojawiła się informacja o planowanej demonstracji muzułmanów przeciwko aktom terroru i ISIS. (w niedzielę 29 listopada na placu Wolności). Dobrze, że pojawiają się takie inicjatywy! Oby również informacja o tym wydarzeniu przebiła się do ogólnopolskich serwisów informacyjnych.