REFERENDUM. CHODZI O JOWy CZY O ZMIANĘ POKOLENIOWĄ?
Za Pawłem Kukizem stoi, moim zdaniem, także pewna zmiana pokoleniowa. I że to, co dla nas jest sukcesem, dla młodych ludzi, tych, którzy mają po dwadzieścia, dwadzieścia dwa, dwadzieścia trzy lata – także ku mojemu zaskoczeniu, przyznaję – jest normą.
I jeżeli my nie znajdziemy odpowiedzi na takie pytanie, co tym ludziom zaproponować, jako kolejny sukces dla ich pokolenia, nie dla naszego, to będziemy tak naprawdę zawsze borykać się z tym, że nie znajdziemy klucza i nie znajdziemy odpowiedzi na to, co tych ludzi tak naprawdę zebrało wokół Pawła Kukiza
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Debatujemy dzisiaj nad prezydenckim wnioskiem o zarządzenie referendum ogólnokrajowego. Ja oczywiście będę za tym wnioskiem głosował. A teraz chciałbym przedstawić w kilku krótkich uwagach, dlaczego tak będzie. Myślę, że tak naprawdę rozmawiamy tutaj o dwóch kwestiach i o dwóch zagadnieniach. Pierwsze zagadnienie to jest jednak pewna odpowiedź na, moim zdaniem, dość wyraźnie sformułowane oczekiwanie społeczne. Otóż 20% głosów w wyborach prezydenckich w pierwszej turze, 10 maja, padło na kandydata, o którym w zasadzie jedno możemy powiedzieć w sposób pewny: że był zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych. On to zagadnienie wciągnął na swój sztandar i tego w żaden sposób lekceważyć nie można. A druga kwestia to jest kwestia samych pytań, które będą stanowiły istotę tego referendum. Jeśli chodzi o kwestię pierwszą, to moim zdaniem pan prezydent zachował się w tej sytuacji w jedyny możliwy sposób. 20% obywateli życzy sobie takiego postawienia sprawy, a także referendów, jako pewnego narzędzia i pewnej instytucji szerzej używanej w naszym systemie politycznym. Należy w związku z tym dać tym obywatelom taką możliwość przez zarządzenie referendum ogólnokrajowego. Druga kwestia dotyczy pytań, które w tym referendum zostaną zadane. I tutaj chcę powiedzieć, jeśli chodzi o jednomandatowe okręgi wyborcze, że mam pewną satysfakcję, bo w jednym z wywiadów w roku 2012 mówiłem tak: „Wspieram Kukiza i ideę jednomandatowych okręgów wyborczych. Ta inicjatywa budzi moją sympatię. Proszę spojrzeć na przykład Senatu. W izbie wyższej jest jasna, jednorodna większość – 60 do 30. Nie trzeba budować koalicji. Nie trzeba uzgadniać pewnych działań, stępiając je, i wybijać im zęby w ramach wewnętrznych, politycznych uzgodnień czy targów. W tym sensie popieram JOW”. I dalej: „może PO za wolno wprowadza JOW. Funkcjonowały w wyborach do Senatu. Mam nadzieję, że proces wprowadzenia JOW nastąpi prędzej, a nie później, i obejmie Sejm. Chciałbym, żeby okręgi jednomandatowe do Sejmu wprowadzono jak najszybciej. Jeżeli inicjatywa Kukiza trafi do Sejmu, a później do Senatu, to popularny rockman może być pewien, że niezależnie od stanowiska PO, które, mam nadzieję, będzie pozytywne, poprę JOW. Jednak Paweł Kukiz musi pamiętać o jednej rzeczy. Do wprowadzenia JOW w wyborach sejmowych potrzebna jest zmiana Konstytucji RP. A do zmiany Konstytucji RP potrzebna jest stosowna większość w parlamencie”. Zastanawiamy się dzisiaj, co tak naprawdę to referendum miałoby dać, i tutaj padają takie głosy, że ono jest w zasadzie puste. Otóż ono będzie elementem i narzędziem budowania właśnie tej większości w parlamencie, który będzie głosował nad tym, czy konstytucję znowelizować, czy nie. I to jest jakby pierwsze pytanie. Jeśli chodzi o drugie pytanie, dotyczące finansowania partii politycznych, to myślę, że w wypowiedzi pana senatora, pana premiera Cimoszewicza wybrzmiewały te same wątpliwości, które i ja mam w tej sprawie. Chodzi o to, czy całkowite zlikwidowanie tego sposobu finansowania partii politycznych to jest rzecz dobra, czy nie. Jest też pytanie, co tak naprawdę będziemy mogli mieć w to miejsce, jaki mechanizm. Jeśli chodzi o pytanie trzecie, to nad tym nie będę się dłużej rozwodził, bo wydaje mi się, że zasada właśnie taka, aby wątpliwości rozstrzygać na korzyść podatnika, jest zasadą w pełni słuszną. Jednak chciałbym na koniec powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Zacząłem od tego, że sztandarem sukcesu Pawła Kukiza były jednomandatowe okręgi wyborcze. Oczywiście były, ale myślę, że nie tylko one. Jest jeszcze pewna kwestia, jest pewne pytanie, na które musimy sobie odpowiedzieć. I to pytanie, szczerze mówiąc, chyba kieruję bardziej do kolegów z Platformy niż do kolegów z PiS, ale być może ono jest ponadpartyjne i niejako ponad podziałami. Otóż wydaje mi się, że możemy w różny sposób oceniać te dwadzieścia pięć lat. Jedni uważają, że te dwadzieścia pięć lat wolnej Polski ma mniej minusów i wad, drudzy uważają, że więcej, ale generalnie jest to dla nas czas, który dał Polsce rozwój, kiedy odbył się pewien ruch do przodu. I że jest to generalnie sukces. Myślę, że takie poczucie nam wszystkim towarzyszy, niezależnie od tego, w jakiej skali widzimy pewne ułomności, które temu dwudziestopięcioleciu towarzyszą. Ale musimy zdawać sobie sprawę, że za Pawłem Kukizem stoi, moim zdaniem, także pewna zmiana pokoleniowa. I że to, co dla nas jest sukcesem, dla młodych ludzi, tych, którzy mają po dwadzieścia, dwadzieścia dwa, dwadzieścia trzy lata – także ku mojemu zaskoczeniu, przyznaję – jest normą. I jeżeli my nie znajdziemy odpowiedzi na takie pytanie, co tym ludziom zaproponować jako kolejny sukces dla ich pokolenia, nie dla naszego, to będziemy tak naprawdę zawsze borykać się z tym, że nie znajdziemy klucza i nie znajdziemy odpowiedzi na to, co tych ludzi tak naprawdę zebrało wokół Pawła Kukiza i wokół jego wyniku. I myślę, że tak naprawdę to jest pytanie i problem do rozwiązania, które przed nami stają. Bardzo dziękuję
Wystąpienie senackie z dnia 20 maja 2015.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki