JAZDA NA PAMIĘĆ
W Poznaniu od kilku tygodni trwa montaż systemu ITS (Inteligentny System Transportowy). Mnie osobiście, jako Wiceprzewodniczącego Parlamentarnego Zespołu, ds. ITS cieszą takie inwestycje.
Dzięki takiemu rozwiązaniu zmniejszą się korki, a światła zaczną działać w sposób „inteligentny”. Oznacza to sytuacje, w której system „widzi” natężenie ruchu oraz pokieruje nami w razie kolizji, czy zamknięcia drogi. Jednak zanim ten przełom nastąpi mamy, póki co, w naszym mieście swoisty „armagedon komunikacyjny”. Na wielu skrzyżowaniach i rondach jest czasowy brak sygnalizacji. Oczywiście powoduje to gigantyczne korki i wiele stłuczek. Dlaczego? Ponieważ instalacja świateł dosłownie wszędzie, szczególnie na rondach, wyłącza u części kierowców myślenie. Potrzebnych było nie więcej niż 15 minut od wyłączenia świateł na rondzie Starołęka abyśmy mieli kolizję samochodu z tramwajem. To tylko jedna z takich sytuacji drogowych w ostatnich dniach.
Niestety nadal nie pamiętamy kto ma pierwszeństwo przy zjeżdżaniu z ronda (ja czy tramwaj?), kto ma przy wjeżdżaniu… Dlaczego tak się dzieje? Bo za wszystko odpowiadają światła: czerwone - stój, zielone – jedź, myślenie – zero. Często zastanawiam się czy taka polityka nie jest celowa, czy ktoś nie zarabia na tym sporych pieniędzy…
Dlatego, będąc za wprowadzeniem systemu ITS, nie popieram instalacji sygnalizacji świetlnej dosłownie wszędzie, w szczególności na rondach. Wiedząc jednak, że życzenie to jest trudne do realizacji - nam kierowcom mimo wszystko życzę przejezdnych ulic i przede wszystkim cierpliwości.