JAK RADNY KIBOL KARIERĘ ZROBIŁ
Poznań a właściwie Rada Miasta Poznania ma nową gwiazdę. Po radnej PiS, która interweniowała hamując zapędy oślego pożądania i radnym detektywie z tej samej partii, który badał tajemnice upodobań seksualnych innych mieszkańców poznańskiego ZOO, teraz przyszedł czas na radnego kibica. A właściwie kibola.
Każdemu politykowi zależy na rozgłosie. Często według zasady „nie ważne co mówią. Ważne, żeby mówili”. Zdaje się, że radny Lipiński poszedł właśnie tą drogą. Po wczorajszym zwycięstwie Lecha nad Legią Pan Radny postanowił dać publiczny wyraz swojej kibicowskiej (choć chyba właściwiej byłoby napisać kibolskiej) ekstazie publikując, delikatnie mówiąc, frywolny wpis. Ciekaw jestem, co myślał Pan Radny pisząc swoje pomeczowe przemyślenia. Przecież jasne było, że z tego wywiążę się burza a nie o takiej „sławie” marzył chyba radny Lipiński. Ale machina ruszyła: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza, Fakt i nawet TVP. Takiej sławy od czasu oślej afery nie miał żaden poznański radny.
Zabawne były dzisiejsze tłumaczenia radnego Lipińskiego, który jest przecież (przynajmniej do czasu swojego wpisu był) wiceprzewodniczącym Komisji Oświaty i Wychowania Rady Miasta - To jest mój komentarz, jako kibica, a nie radnego. W każdym razie absolutnie się tego nie wstydzę. Każde zwycięstwo Lecha nad Legią jest czymś wyjątkowym, w takich sytuacjach emocje biorą górę nad rozsądkiem – tłumaczył Radny na portalu tvn24.pl. Dalej pada najbardziej kuriozalny argument - To była chwila, którą warto było upamiętnić, nawet tak wulgarnym wpisem – kończy. Brawo, argumentacja godna radnego!!!
Właściwie tutaj można by skończyć pastwienie się nad Panem Radnym, każdy jest już chyba w stanie wyciągnąć wnioski z całej sprawy. Ale ponieważ radny Lipiński zamieścił swój pomeczowy popis na portalach społecznościowych, nieuczciwym byłoby odebranie internautom szansy odniesienia się do jego barwnych przemyśleń. Zaznaczam tylko, że wybrałem wpisy pozbawione słowa, którymi Pan Radny określił warszawską drużynę. A nie było to łatwe. Kilka odpowiedzi internautów:
„Chyba kolega za dużo dziś wypił”, „Domyślam się, że w Radzie pod względem intelektu plasuje się pan niżej niż ameba”, „Jakie miasto tacy radni”, „Cała Polska się teraz z ciebie śmieje”.
Muszę jednak subiektywnie przyznać, że moim ulubionym komentarzem jest odpowiedź internetowego poety:
„Raz Lipiński Tomasz, ten radny z Poznania,
U kibiców Lecha zapragnął uznania,
I po meczu z Legią wpis daje dosadny,
Będzie fejm na fejsie – to jest mój plan ładny”.
Dodam tylko, że z perspektywy niedzielnego meczu zabawny wydaje się opis radnego Lipińskiego, kiedy to dwa lata temu podczas oceniania poznańskich radnych Głos Wielkopolski pisał o nim: ”Lubi sport i zachęca do jego uprawiania młodzież”.
I już na sam koniec warto przypomnieć, że 19 marca 2001 roku radny Lipiński wygrał 125 tys. zł w teleturnieju „Milionerzy”. Niemalże równo 14 lat później przy pomocy „twitta do przyjaciela” sporo przegrał.
P.S. Ciekawe jak radny Lipiński poradziłby sobie w starym, ale dobrym teleturnieju: „Miliard w rozumie”. Chociaż z formą, jaką Pan Radny prezentował w niedzielny wieczór nie miałby chyba zbyt dużych szans.