WALKA Z PANDEMIĄ WYMAGA JEDNEJ RZECZY. BEZ TEGO NA PEWNO NIE WYGRAMY!
Najważniejsze pytanie dziś brzmi: jak zatrzymać trzecią falę koronawirusa? Odpowiedzi na nie szuka wiele osób. Pewne jest to, że nie da się zwalczyć epidemii bez jednej rzeczy- współpracy całego społeczeństwa.
Miejsca w szpitalach przeznaczone dla osób chorych na koronawirusa zapełniają się w eksprsowym tempie A liczba nowych zakażeń stale rośnie. Oznacza to, że powoli zbliżamy się do zapełnienia wszystkich COVID-owych łóżek. Dlatego też trzeba działać. Szybko i radykalnie.
Rząd najpóźniej w czwartek ma ogłosić nowe restrykcje. Obejmą one okres dwóch tygodni, czyli tydzień poprzedzający Święta Wielkanocne i tydzień po nich. Nie wiemy jeszcze, co zostanie wprowadzone. Jednak patrząc na rosnącą liczbę chorych i zbliżający się próg wydolności służby zdrowia, możemy się tylko domyślać, że nowe obostrzenia będą bolesne. I tutaj pojawia się najważniejsza kwestia- nasza odpowiedzialność.
Jest rzeczą całkowicie naturalną, że nikt nie lubi, jak mu się czegoś zakazuje. Naturalne jest również ograniczone zaufanie do władzy- na co poszczególne rządzące ekipy przez lata sobie ciężko zapracowały. Nie jest jednak dla mnie zrozumiałe, jak można wyłącznie w myśl stawiania oporu nielubianej władzy rzucać na szalę życie oraz zdrowie swoje i innych. Oczywiście rządzący popełnili bardzo wiele błędów, na co zwracają również uwagę medycy, a na wielu odcinkach walki z pandemią panuje chaos. Bezsensowne łamanie obostrzeń, tylko w ramach protestu wobec rządzących, jest jednak w obecnej sytuacji zwykłym brakiem odpowiedzialności. Nie chodzi tutaj o ślepe posłuszeństwo wobec władzy, ale o szacunek dla całego personelu medycznego, który od wielu miesięcy niemal nadludzkim wysiłkiem stara się walczyć z epidemią. A przez naszą głupotę ten wysiłek często obraca się wniwecz.
Wszyscy jesteśmy już zmęczeni brakiem spotkań, zamkniętymi restauracjami, kinami, siłowniami etc. Ale czas najwyższy zrozumieć, że bez społecznej solidarności nie uda się nam wygrać nierównej walki z epidemią. A co za tym idzie wrócić do normalności.
Bez naszych codziennych rozsądnych decyzji nie uda się również uratować wielu miejsc pracy. Bezmyślne łamanie obostrzeń, prowadzące często do wzrostu liczby zachorowań, wydłuża bowiem okres lockdownu a co za tym idzie uderza w mniejsze i większe firmy. Powodując jeszcze większe dramaty wielu osób.
Jeśli chcemy więc pokonać pandemię i zacząć wracać do normalnego życia, musimy wykazać się mądrością, pokorą i cierpliwością. Nie robimy tego przecież dla, lubianej bądź nie, władzy. Ale dla siebie i swoich najbliższych.