CO JEST FUNDAMENTEM KOALICJI SLD/PIS W POZNANIU?
Poznańscy radni dwóch partii politycznych, które teoretycznie są antagonistyczne i w sferze deklaracji politycznych bardzo ze sobą skonfliktowane, regularnie współpracują ze sobą. Tak było w sprawie kształtowania składu i szefów komisji Rady Miasta czy budżetu miasta na rok 2015 oraz w sprawie wyboru przedstawiciela Poznania do Związku Miast Polskich. Dla świadomych wyborców obu tych ugrupowań koalicja taka wywołuje dwie emocje: szok i niedowierzanie. Wydawałoby się, że aż tak egzotyczny i właściwie, z definicji, bezpłodny związek nie ma żadnego sensu. A jednak – związek partnerski dwóch osobników, powstaje na naszych oczach. Spróbujemy wyjaśnić dlaczego?
Co łączy PiS i SLD w Poznaniu? Stosunek lokalnych działaczy do katastrofy w Smoleńsku? Być może kwestia nowelizacji ustawy antyaborcyjnej lub kwestia regulacji metody in-vitro? A jeżeli mamy mówić o poziomie lokalnym, to może SLD i PiS wspólnie będą zbierały fundusze na odbudowę Pomnika Wdzięczności albo będą wspólnie zabiegały o zwiększenie finansowania Teatru 8 Dnia? Jest też szansa na to, że będą wspólnie obniżać opłaty i podatki lokalne? Czy wręcz przeciwnie będą je podwyższać?
Odpowiedź na tytułowe pytanie jest banalna i zarazem drastyczna. Otóż fundamentem koalicji SLD/PiS jest …Platforma Obywatelska, a ściślej mówiąc nieracjonalna nienawiść do tego ugrupowania. Obie partie opozycyjne są w stanie odrzucić na bok poglądy i emocje swoich wyborców tylko po to, by zyskać sekundy lub minuty radości. Radości, wynikającej z pławienia się w pozornych sukcesach. Wygląda na to, że ambicje polityczne SLD i PiS w Poznaniu ograniczają się do pustych gestów okazjonalnego udowadniania, że wspólnie mogą przegłosować radnych PO. Ale czemuż mają służyć te heroiczne „zwycięstwa”?
Dla autorów tej wyrafinowanej „taktyki”, wydaje się to zupełnie nieistotne. Lekceważą podstawowe zwyczaje demokratyczne PiS ma mniej radnych, ale za to ma też więcej szefów komisji Rady niż PO. Osłabiają miasto wybierając przedstawicielem Poznania do Związku Miast Polskich, nie prezydenta, tylko radnego z opozycji. Można też poszukać innej odpowiedzi. I moim zdaniem, ta druga opcja jest słuszna. Fundamentem koalicji SLD/PiS w Poznaniu jest skrajny cynizm. Tak skrajny, że pozwala odrzucić własnych wyborców.
Okropność!