MUZYCZNE HITY, CZYLI WYBORY NA WESOŁO
Wybory, wybory i po wyborach. Opadł już kurz i zgiełk, można więc z dystansem przyjżeć się niektórym spotom gdzie muzyka odegrała kluczową rolę. Czy wszystkie te wyborcze filmiki są wyborne i pomogły zyskać poparcie wyborców?
Na ostatnie pytanie nie znam odpowiedzi. Przykro mi, ale polityka interesuje mnie tak bardzo jak to czy zima zaskoczy polskich drogowców - większość miast na śnieg przygotowana nie będzie, tak jak i większość polityków z obietnic się nie wywiąże. Ok, wróćmy zatem do tematu.
Z okazji tegorocznych wyborów serwis YouTube zalany został filmami promującymi kandydatów wyborczych. Mnie oczywiście interesują te z muzycznym podkładem. Musicie państwo wiedzieć że muzykę z jajem też bardzo lubię, choć niestety w kategorii spotów wyborczych najczęściej jest to śmiech połączony z zażenowaniem. Część z Was pewnie widziała już to wcześniej, zatem przeżyjmy to jeszcze raz.
Na pierwszy ogień podstarzały Trubadur, który swoim zawodzeniem i podkładem... Zobaczcie sami :-)
Zjawiskowe, prawda? Drugi spot to promocja zwycięzcy pierwszej polskiej edycji programu Big Brother. Janusz Dzięcioł, dla którego śpiewa sam Andrzej Rosiewicz!
Lata temu pan Rosiewicz utwierdził nas w tym, że najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny. Dziś dzięki niemu wiemy że pan Janusz Dzięcioł to jest gość i kropka. Ponad tydzień temu stała się rzecz dla mnie bardzo dziwna, otóż ta sama piosenka znalazła się w spocie innego kandydata!
Lekkie modyfikacje tekstu, a kasa zarobiona podwójnie. Bardzo kiepsko panie Rosiewicz, zamiast zejść ze sceny z klasą..
Spotkałem więcej spotów z wykorzystaniem muzyki w szerszym zakresie niż podkład pod obietnice kandydatów, jednak nie są one warte publikacji na tym blogu. Na zakończenie chciałbym dorzucić coś niekoniecznie związanego z muzyką, chociaż prezentujący się nam kandydat pod kątem gestykulacji ma szanse na zostanie drygentem, lub chociaż osiedlowym raperem.