ATROFIA SLD PRZYKŁAD WIELKOPOLSKI
Co zrobił ów młody, obiecujący kandydat Lewicy zaraz po wyborach? Otóż ogłosił, że zakłada stowarzyszenie. I to z jego list chce powalczyć o prezydencką funkcję za 4 lata. Powiedzmy sobie wprost. Ten brylant młodego pokolenia – gdy idzie o kandydatów SLD – postawił zwyczajnie na swojej partii krzyżyk. I to właśnie tacy ludzie – jak Ajchler i Lewandowski – mogą już teraz pochować Sojusz. Zanim jeszcze spokojnie i dostojnie złoży go w politycznej trumnie sam Leszek Miller…
Króciutko. Moim zdaniem najbliższy rok polityczny może być rokiem atrofii SLD. I wiele wskazuje na to, że Sojuszu może nie być w następnym parlamencie. Nie przesądzam definitywnie, ale tak być może. Dlaczego tak sądzę? Otóż we wszystkich sejmikach wojewódzkich SLD zdobyło łącznie 28 radnych. To trochę więcej niż półtora radnego na sejmik. To oczywiste, że w tej sytuacji o żadnym udziale w jakiejkolwiek koalicji mowy być nie może. Rekord sldowskich radnych padł w sejmiku wielkopolskim, a i tak na żaden udział we władzy się to nie przekłada. A są przecież takie sejmiki, gdzie nie ma ich w ogóle. To w sposób oczywisty przełoży się na zanik politycznych struktur SLD. Ci zaś działacze, którzy chcą politycznie przetrwać, będą szukali innych wariantów politycznego przeżycia. Przykłady? Bardzo proszę. Wielkopolska daje ich aż dwa. I to niezwykle wyraziste. Pierwszy – Zbigniew Ajchler. Wieloletni radny wojewódzki Sojuszu. W tych wyborach startował w swoim okręgu z listy PO, robiąc najlepszy wynik. I to ten właśnie wynik przesądził o zwycięstwie Platformy nad PSLem – gdy idzie o ilość mandatów – w sejmiku wielkopolskim. To przypadek naprawdę wiele mówiący, co żywotniejszym jeszcze działaczom SLD, szukającym sobie miejsca na politycznej scenie.
I przykład drugi. Tomasz Lewandowski. Kandydat SLD na prezydenta Poznania. Człowiek z absolutnie przeciwstawnego mi obozu ideowego. Fakt ten nie może jednak przysłaniać rzeczywistości. A ma się ona tak, że jest to człowiek niezwykle zdolny. Kompetentny. Człowiek, który w tych wyborach przeprowadził zwyczajnie najlepszą, najbardziej pomysłową i dynamiczną kampanię wyborczą. Kandydat, który na swoich listach dał działaczom ruchów miejskich realne, mandatowe miejsca. Kandydat, który najlepiej poczuł społeczne trendy. Co zrobił ów młody, obiecujący kandydat Lewicy zaraz po wyborach? Otóż ogłosił, że zakłada stowarzyszenie. I to z jego list chce powalczyć o prezydencką funkcję za 4 lata. Powiedzmy sobie wprost. Ten brylant młodego pokolenia – gdy idzie o kandydatów SLD – postawił zwyczajnie na swojej partii krzyżyk. I to właśnie tacy ludzie – jak Ajchler i Lewandowski – mogą już teraz pochować Sojusz. Zanim jeszcze spokojnie i dostojnie złoży go w politycznej trumnie sam Leszek Miller…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki