ZMIANA I KARA. WYBORY PREZYDENCKIE W POZNANIU
Kandydat mojej partii Jacek Jaśkowiak, człowiek wywodzący się właśnie z ruchów miejskich, tę zmianę dostrzegł. Dostrzegł to, co najwyraźniej przegapił Ryszard Grobelny. Dostrzegł to i te ruchy zagospodarował. I dziś też dla wielu to on jest właśnie tym symbolem chęci zmiany. Tej niesionej przez ruchy miejskie żywotności. I to musi budzić niewątpliwe uznanie nawet jeśli, niektórym jego propozycjom, tym z obszaru światopoglądowego, będę zawsze radykalnie przeciwny.
Jak określić ostatnie wybory samorządowe? Pierwsze słowo, jakie się z nimi kojarzy to PKW. Ten temat zostawmy jednak na boku. Jakie nasuwa mi się drugie słowo? Otóż drugim słowem jest zmiana.
Duże zmiany zaszły w moim okręgu wyborczym. Odeszło wielu długoletnich samorządowców, których odejście było dla licznych obserwatorów – w tym i dla mnie – dużym zaskoczeniem. Tych przykładów jest wiele, ale najbardziej wyrazistym przypadkiem takiej zmiany okazał się casus nowotomyski, gdzie zwycięzcą pierwszej tury wyborów okazał się kandydat najmłodszy. Młody prawnik. Marcin Brambor. Człowiek, dla którego PRL jest pewnie czymś równie odległym jak II Wojna Światowa. Jak duża jest potrzeba i głębokość tej zmiany pokazuje też Poznań. Miasto, którego od 1989 roku charakterystycznym rysem była niezmienność. Miasto, w którym dywagowano jedynie czy Ryszard Grobelny wygra już w pierwszej czy dopiero w drugiej turze. Człowiek, którego obecność na Placu Kolegiackim była dotąd tak pewna, jak to, że jutro będzie piątek.
Otóż Ryszard Grobelny nie tylko w pierwszej turze nie wygrał, ale i uzyskał najsłabszy wynik, ze wszystkich „długowiecznych” prezydentów dużych, polskich miast. Zmiana polega więc na tym – i dla nas Platformy Obywatelskiej też jest to ważna lekcja – że wyborcom, o dziwo także tym poznańskim, nie wystarczy już tylko to, co jest. Oni chcą czegoś zdecydowanie więcej. I wiedzą już – o dziwo także Poznaniacy – że chcą i mogą osiągnąć to kartką wyborczą.
Symbolem tej zmiany, tego nowego „chcenia” są ruchy miejskie. Przyznam szczerze, we mnie, człowieku o konserwatywnych poglądach, budzą one często dystans. Rezerwę. Ostrożność. Ale – jakże to poznańskie, mieszczańskie trwanie musi być już uciążliwe - skoro nawet ja, konserwatysta autentycznie podziwiam ich żywotność. Ich szczere zainteresowanie miastem, w którym żyją. Właśnie ich chęć do zmiany I w tym sensie trzeba powiedzieć jasno: kandydat mojej partii Jacek Jaśkowiak, człowiek wywodzący się właśnie z ruchów miejskich, tę zmianę dostrzegł. Dostrzegł to, co najwyraźniej przegapił Ryszard Grobelny. Dostrzegł to i te ruchy zagospodarował. I dziś też dla wielu to on jest właśnie tym symbolem chęci zmiany. Tej niesionej przez ruchy miejskie żywotności. I to musi budzić niewątpliwe uznanie nawet jeśli, niektórym jego propozycjom, tym z obszaru światopoglądowego, będę zawsze radykalnie przeciwny.
Jest jeszcze kwestia druga. Kwestia specyficznie rozumianej kary. „My bowiem odbieramy słuszną karę za nasze uczynki” – cytuje ewangelista Dobrego Łotra. Otóż, jeśli dziś wielu samorządowców – myślę tu także o przypadku Poznania – czuje się ukaranymi przez wyborców. To mają rację. Są ukarani. I to nie tyle moim zdaniem za uczynki, co za zaniechania. Chociażby za to, że po śmierci śp. Macieja Frankiewicza, żaden z poznańskich prezydenckich zastępców nie kojarzy się przeciętnemu mieszkańcowi naprawdę z niczym. No może poza kartą Peka, ale to akurat nie jest dobre skojarzenie. Kto więc w niedziele wygra poznańskie wybory prezydenckie? Tego nie wiem. Ale wiem, że od ponad 10 dni Jacek Jaśkowiak zaczął się kojarzyć - zaskakująco szerokiej i dla mnie grupie wyborców - z autentyczną i oczekiwaną przez nich zmianą. A Ryszard Grobelny? Jeśli to on okaże się zwycięzcą, to naprawdę będzie musiał wszystko zmienić. Jeśli chce, by choć on został w ratuszu po staremu…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0- najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Informacyjny Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki