WYBORY 2014: WYRAŹNY POSTĘP PiS
Portal miastopoznaj.pl zaproponował mi napisanie podsumowania wyborów samorządowych w Wielkopolsce - z punktu widzenia PiS – na poniedziałek czyli 17 listopada. Ponieważ wyników w poniedziałek nie było, umówiliśmy się na wtorek 18 listopada. Wyniki podano po... tygodniu i dopiero teraz mogę napisać tekst, który naprawdę powinien powstać – ale nie powstał ‒ ponad tydzień temu.
Wyniki wyborów do samorządu i w Poznaniu i w innych częściach Wielkopolski, jak i samego sejmiku potwierdzają tendencję zarysowaną w wyborach europejskich: PiS wyraźnie poszerza stan posiadania, wygrywa w niektórych miejscach tam, gdzie przedtem przegrywał, a w innych wyraźnie nadgania dystans do PO.
Konkretnie. W Poznaniu w Radzie Miasta mieliśmy 7 mandatów (choć w 2006 aż 10), teraz 12. W Lesznie – było 4, jest 7. W Ostrowie Wielkopolskim uzyskaliśmy dobre wyniki do powiatu (mamy tam zresztą swojego wicestarostę). W Gnieźnie nasz kandydat na prezydenta Krzysztof Ostrowski wszedł do drugiej tury z pierwszym wynikiem 36%, (choć do Rady uzyskaliśmy tylko jeden mandat – tam były okręgi jednomandatowe). W Koninie mieliśmy 4 radnych, teraz mamy 9. W Kaliszu mieliśmy 4 – mamy 5. Najlepiej ‒ z naszego punktu widzenia ‒ wypadły miasta na prawach powiatu. W powiecie pilskim nie mieliśmy żadnych radnych, teraz mamy 4. W powiecie konińskim mieliśmy 3, mamy 5. Odnotowaliśmy niespodziany regres w powiecie kaliskim gdzie mieliśmy 5, a mamy 3. W Trzciance w Pilskiem burmistrzem ponownie został były poseł PiS i mój „nazwiśnik” - Krzysztof Czarnecki.
W samym Poznaniu w swoim okręgu najlepszy wynik wśród kandydatów ze wszystkich partii uzyskał dyrektor mojego biura poselskiego, a jednocześnie szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta Poznania Szymon Szynkowski vel Sęk. Z kolei najlepszy wynik w innym okręgu uzyskał wiceprzewodniczący Rady Miasta Michał Grześ z PiS (ponad 2 700 głosów, mimo że startował z drugiego miejsca). Nasz kandydat na prezydenta Poznania Tadeusz Dziuba poprawił się w porównaniu z 2010 rokiem z 23 tysięcy do 31 tysięcy i zabrakło mu tylko 3 tysiące do drugiej tury.
O tym, że jest lepiej niż było (choć nie tak dobrze, jak byśmy chcieli) świadczą wyniki do sejmiku województwa wielkopolskiego. W porównaniu z 2010 rokiem Platforma straciła 4 mandaty, SLD stracił 5 (ponad połowę), PiS zyskał 2 (więcej od nas tylko PSL), no i pojawił się też komitet Ryszarda Grobelnego.
Jest więc wyraźny postęp. Choć w porównaniu z wyborami europejskimi z maja 2014, po pół roku w wyborach lokalnych odnotowaliśmy spadek, gdy chodzi o procent głosów oddanych na PiS. W eurowyborach mieliśmy 24,4% a do sejmiku 19,8%. Cóż, jednak w wyborach do Parlamentu Europejskiego liderem listy był Ryszard Czarnecki, którego na liście do sejmiku najwyraźniej zabrakło... A już śmiertelnie poważnie: wszystkim „starym” i nowym radnym PiS serdecznie gratuluję, a tym którzy na nich głosowali ‒ bardzo dziękuję.