PRZEDSTAWIENIE O KSIĘDZU DOBRODZIEJU RYSZARDZIE
Ryszard Grobelny organizuje msze? I co tu się dziwić! To normalne, przecież jest księdzem. Na organizowane przez niego nabożeństwa wierni mogą przybywać w każdą niedzielę o godzinie 8, 10, 12 i 17. I robią to. Tłumnie.
Ksiądz Ryszard Grobelny, o którym mowa, od kilku lat jest proboszczem parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Januszkowicach niedaleko Oleśnicy. Natomiast Ryszard Grobelny, o którym drogi Czytelniku pomyślałeś, też zarządza, tyle tylko, że nie parafią a miastem. Chociaż akurat tej subtelnej różnicy można ostatnio nie zauważyć. A z całej sytuacji robi nam się niezłe przedstawienie.
No to - Kurtyna w górę!
Prezydent miasta, niczym dobry proboszcz spod Oleśnicy, organizuje msze. Brzmi to nieco dziwnie. Wszystko staje się trochę bardziej klarowne, jeśli dodamy do tego, że nabożeństwo miałoby być zorganizowane na nieco ponad miesiąc przed wyborami. Trzeba przyznać - interesujący początek scenariusza naszego przedstawienia.
Lewica, jak przystało na dobrego dzwonnika parafialnego, bije na alarm. Tomasz Lewandowski pisze na Facebooku: „Gdyby to był czas kolędowania to pewno w drzwiach stanąłby sam RG...”.
W roli kościelnego, który zawsze broni swego dobrodzieja, znakomicie odnajduje się natomiast portal wpolityce.pl, na łamach którego czytamy: „Cóż strasznego zrobił prezydent Grobelny? Z okazji inauguracji roku akademickiego zaprosił wykładowców wyższych uczelni oraz studentów na Mszę Św”.
Z pomocą, niczym sprawny i bystry ministrant, nadciąga również portal fronda.pl: „Takie Msze nie są wprawdzie niczym nadzwyczajnym, ale część środowiska akademickiego oburzyła się, że inicjatywa wyszła nie od duchownych, tylko prezydenta”.
W roli niewiernego Tomasza występuje tym razem Krzysztof. Krzysztof Podemski, profesor, który mówi Gazecie Wyborczej: „To jest skandal. Większy niż sprawa „Golgoty Picnic”. To jest oczywiste przekroczenie granicy świeckości władzy i swoisty szantaż emocjonalny wobec rektorów. […] Prezydent nie może wchodzić w rolę duchownych”. Nasz niewierny Tomasz jeszcze nie zobaczył, a już uwierzył. A właściwie wciąż niedowierza.
Przedstawienie o dobrym księdzu dobrodzieju, co prezydentem miasta był, ma już zatem obsadę. Jest też zarys scenariusza. Wciąż jednak nie wiadomo, czy jest to bardziej dramat, czy komedia.
Jest ksiądz, jest dzwonnik, jest kościelny i ministrant. Nawet niedowiarek się znalazł. Pytanie kto za to całe przedstawienie będzie zbierał na tacę? Pewnie ksiądz. Ksiądz Ryszard oczywiście.
I nie chodzi tutaj o księdza Ryszarda Grobelnego spod Oleśnicy. Ten na tacę zbiera co tydzień. Profity z naszego przedstawienia zbierze poznański Ryszard Grobelny. A przynajmniej liczy, że zbierze je 16 listopada. Tyle tylko, że w ramach bisu za to przedstawienie my wszyscy - Poznaniacy (w roli - do wyboru - wiernych lub niewiernych), „profity” zbierać będziemy jeszcze przez długi czas. Tłumacząc się z tego co dzieje się w naszym mieście.
Kurtyna w dół!
Amen!
ZOSTAŃ NASZYM FANEM NA FACEBOOKU! BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z INFORMACJAMI Z TWOJEGO MIASTA!