Co się dzieje w Watykanie?
W niedzielę, w Rzymie, rozpoczyna się Synod Biskupów poświęcony rodzinie. I – wedle mediów – może być gorąco. Mają być bowiem dyskutowane różne drażliwe kwestie. Choćby możliwość przystępowania do Komunii świętej przez osoby rozwiedzione, żyjące w nowych związkach.
Ta opinia, że ma być gorąco nie jest jednak chyba tylko medialnym newsem. Gorąco chyba już jest. Oto bowiem, niebawem były prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, który wkrótce ma być wysłany na Maltę, amerykański kardynał, Raymond Leo Burke, tak mówi o tej sprawie: „Nie ma znaczenia, co papież osobiście myśli na temat ewentualnego poluzowania podejścia Kościoła do rozwodników w nowych związkach. Papież nie może zmienić obecnego nauczania Kościoła, bo tak on jak i wszyscy biskupi „są zobowiązani do posłuszeństwa prawdzie” na temat małżeństwa – i to nie może się zmienić”. I dodaje: „Papież nie ma zapalenia krtani. Papież nie jest niemy. Może mówić za siebie. Jeżeli właśnie tego chce, to tak powie. Dla mnie, jako kardynała, mówienie że to, co ja mówię, to słowa papieża Franciszka… To jest dla mnie oburzające!” - powiedział Burke o niemieckim kardynale, Walterze Ksperze, zwolenniku tych rozwiązań (http://www.fronda.pl/a/papiez-cokolwiek-sam-mysli-nie-moze-zmienic-doktryny,42284.html).
Gazeta Wyborcza donosi zaś, że „Mianowany przez Jana Pawła II w 1994 roku metropolita Rouco Varela nie złożył - choć powinien - rezygnacji z urzędu wraz z osiągnięciem wieku emerytalnego przed trzema laty. Jak pisze "La Repubblica", to sam kardynał chciał zdecydować o tym, kiedy ustąpi. Odwołanie go z urzędu arcybiskupa przez papieża Franciszka w sierpniu uważa za "afront"” (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16657411.html#TRrel_nc_SST).
Jeśli dodamy do tego informację, że następcą kardynała Vareli został dość progresywny arcybiskup Walencji, Carlos Osoro Sierra, a na jego miejsce przychodzi dotychczasowy, konserwatywny prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kardynał Antonio Canizares Llovera, który – jak wieść niesie – robi miejsce dla liberalnego, byłego ceremoniarza Jana Pawła II, arcybiskupa Piero Martiniego, to mamy obraz dość poważnych, liberalnych zmian w Watykanie.
Nie to jest jednak najważniejsze. Najważniejsze jest to, że kardynałowie polemizują ze sobą wzajemnie w gazetach. I czynią to ludzie, których najważniejszym znakiem rozpoznawczym była dotąd dyskrecja. To jest chyba najlepszym dowodem wielkości napięć, jakich jesteśmy świadkami za Spiżową Bramą… Co tak naprawdę dzieje się w Watykanie?
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0- najważniejsi w jednym miejscu- bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/