NIEUDANĄ IMPREZĘ MOŻNA REKLAMOWAĆ
Reklamacji podlega także sukienka, fryzura, makijaż. O takich zasadach przypomina Urząd Ochrony Konsumentów w opublikowanym poradniku. A to w związku z kampanią „Takie prawo, że można” informującą o prawach konsumenta.
- Bilet na imprezę oznacza zawarcie umowy. Na jej podstawie przedsiębiorca zobowiązuje się zorganizować imprezę, a konsument zapłacić za bilet – czytamy na stronie UOKiK.
- Jeżeli zamiast zespołu, który został wcześniej obiecany, pojawiła się muzyka z płyt, można, a wręcz należy to reklamować! Podobnie, jeżeli organizator nie zapewnił wszystkich atrakcji. W takim wypadku powinniśmy złożyć reklamację, domagając się obniżenia ceny za bilet – potwierdza prawnik, Paweł Kaczmarek. UOKiK ponadto przypomina, że wbrew temu, co często w ramach wyjaśnień, podają szatniarze i wbrew umieszczonej informacji, że „za zaginięcie lub zniszczenie garderoby szatnia nie ponosi odpowiedzialności”, przedsiębiorca odpowiada za takie rzeczy. Warto uwzględnić tu również fakt, iż nie tylko w sytuacji, gdy szatnia jest płatna. – Podawanie takiej informacji przez pracowników szatni i karteczka z takową informacją, są przykładem praktyki niezgodnej z prawem – przeczytamy w opublikowanym poradniku.
Zła pogoda? Reklamuj!
Podobnie jest w przypadku niewykorzystanego sylwestra na stoku np. z powodu pogorszenia się warunków atmosferycznych. Przedsiębiorca nie miał na to wpływu, ale ponosi tzw. ryzyko zawodowe/branżowe. Klient zapłacił bowiem za możliwość skorzystania ze stoku, a z powodu niesprzyjających warunków pogodowych, nie mógł. Podobnie jest w przypadku awarii wyciągu, też należy się zwrot pieniędzy proporcjonalnie do niewykorzystanych zjazdów.
Reklamować można również nieudaną fryzurę lub makijaż. Można tego dokonać zgodnie z przykładem:
Na podstawie kodeksu cywilnego, zawiadamiam, że żądam obniżenia wynagrodzenia o kwotę…. zł (słownie złotych;……) zawartej umowy o dzieło dotyczącej wykonania przez Państwa usługi fryzjerskiej w dniu…
Wykonane przez Państwa dzieło zostało wykonane wadliwie, gdyż nałożony na włosy kolor farby znacznie odbiega od oczekiwanego przeze mnie. Farba nie została równomiernie nałożona na włosy co spowodowało, że są one w różnych odcieniach. Wada została stwierdzona w dniu(należy podać datę kiedy zauważyliśmy wadę).
W związku z tym, różnicę pomiędzy kwotą uiszczoną przeze mnie za dzieło bez wady, a kwotą obniżoną ze względu na wadę wykonanego dzieła proszę zwrócić na konto….
W terminie 7 dni od doręczenia tego pisma.
(źródło UOKiK)
Usługa wadliwa
Nieprawidłową wykonaną fryzurę albo zabieg kosmetyczny, należy reklamować jak najszybciej. – Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że tu też przysługuje reklamacja. Niby to też umowa, jest głośno o przypadkach związanych z odszkodowaniami po nieudanych operacjach plastycznych, ale mimo wszystko te sprawy wydają się być mniej istotne, przez co niezauważalne. Wielu ludzi daje sobie po prostu spokój. Ja raczej bym nie walczyła – uważa Marysia, absolwentka pedagogiki.
- Takie sytuacje czasem się zdarzają. Klientki nie zawsze są zadowolone ze zmiany. Niektóre panie po prostu lubią kręcić nosem dla zasady. Wydaje mi się jednak, że zawsze można jakoś się porozumieć. Przecież nie od dziś wiadomo, że najlepszą reklamą jest zadowolona klientka, a najgorszą antyreklamą, ta niezadowolona i wszędzie o tym fakcie rozpowiadająca – przekonuje Daria, fryzjerka.
Styczeń – sezon wyprzedaży
- Kupując towar na wyprzedażach, przysługują nam pełne prawa klienta – przypomina Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kupujący często nie zdają sobie sprawy z faktu, że mają możliwość reklamowania także tego wadliwego towaru. Warto również pamiętać, że nie wszystkie sklepy przyjmują zwrot (nieuzasadniony) i mają do tego pełne prawo. Gdy przeceniona rzecz okaże się wadliwa mamy pełne prawo do zgłoszenia reklamacji. – Mamy na to dwa lata od dnia zakupu – informuje ekspertka UOKiK.
Niestety zdarza się i to wcale nierzadko, że o tym aspekcie zapominają sprzedawcy. – Kupiłam przecenioną sukienkę w jednej sieciówce. W domu zauważyłam, że jest ona dziwnie ubrudzona. Dwa dni później poszłam do sklepu, żeby zwrócić rzecz, która okazała się być niepełnowartościowa. Niestety pani stwierdziła, że nie może jej przyjąć, ponieważ te wszystkie ceny zostały odłączone od produktu. Niestety źle trafiła. Znam swoje prawa, bo właśnie prawo studiuję. W dodatku miałam ze sobą kodeks, bo wracałam z egzaminu z prawa cywilnego – tłumaczy Asia, poznanianka. – Gdyby jednak trafiło na kogoś mniej orientującego się w tych zagadnieniach, to klient lub klientka wróciłaby ze zniszczoną sukienką. Chociaż miał/a prawo ją zwrócić, a sprzedawca, przyjąć z powrotem – dodaje.
Inaczej sytuacja przedstawia się, kiedy cena danego produktu została obniżona z powodu wady, o której klient został poinformowany.
Warto pamiętać, że dużo zależy od tego, czego dokładnie dotyczy nasza umowa. Ważne jest to co zostało omówione i uzgodnione. Swoje prawa należy znać. I o nich pamiętać. Z nich korzystać.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
PRZEDSIĘBIORCZY POZNAŃ
