NAJKRÓTSZA DROGA DO INDII
Autostopem przez Irak, Iran i Pakistan dotarł do Indii. Jako pierwszy Polak od wielu lat przekroczył granicę Pakistanu od Irańskiej strony. Tomasz Korgol przemierzył już 46 krajów na czterech kontynentach. Wczoraj na Wydziale Nauk Geograficznych i Geologicznych opowiadał o swej ostatniej podróży.
Marek Mikulski: Lepiej czujesz się w domu, czy w podróży?
Tomasz Korgol*: W podróży! Życie w podróży jest sto razy prostsze. Będąc w Polsce musisz się codziennie martwić o to, że idziesz do pracy, na uczelnie. Musisz rano wstawać. A w trakcie mojej podróży jedynym moim zmartwieniem było gdzie będę spał. Ale miałem namiot, więc problem niejako sam się rozwiązywał.
Co jest najtrudniejsze dla Europejczyka w krajach bliskiego i dalekiego wschodu?
Zależy od kraju. Jeśli chodzi o Iran, najtrudniejszym jest chyba zderzenie naszych przekonań o tym państwie, widzimy go raczej w negatywnym świetle, bomba atomowa, brak praw kobiet, a w gruncie rzeczy to genialny kraj. Jeśli będziemy potrafili przełamać się przez tą barierę złego wizerunku jaki tworzą media w Europie, to dostrzeżemy fantastycznych ludzi, którzy tam żyją. Inne kraje, to przede wszystkim różnice kulturowe. Ale też jedzenie, ciężko się przyzwyczaić. Wody takiej zwykłej nie można pić, ja używałem tabletek do oczyszczania. Takie podstawowe zwykłe rzeczy.
A co Cię tak urzekło w Iranie?
To jest kraj, do którego na pewno kiedyś wrócę. Byłem tam prawie miesiąc. Najbardziej zapadło mi w pamięć to, jak siedziałem w Tabrizie w parku. Podchodziło do mnie przynajmniej osiem osób. Każda chciała w jakiś sposób pomóc, a to kupić coś do jedzenia, a to zaproponować nocleg we własnym domu. Wszystko całkowicie za darmo i bezinteresownie. Nie było w tym podtekstu jakiegokolwiek zysku materialnego. Tyle mówimy o Polskiej gościnności ale w porównaniu z Irańską, nasza jest malutka.
Jak przedostałeś się z Iranu do Pakistanu?
To był najgorszy moment podróży, przejazd przez Beludżystan. Rejon gdzie szaleją talibowie, Al-ka’ida, wybuchają bomby średnio raz w miesiącu. A ja chciałem się dostać najkrótszą drogą do Indii. Więc musiałem spróbować przedostać się tamtędy, czego od wielu lat nie robił żaden Polak. Ale kiedy już dostałem wizę to uwierzyłem, że da się to zrobić. Wybuchła bomba w Kwecie, siedemnaście osób zginęło. Więc przydzielono mi eskortę sześciu żołnierzy. Wpakowali mnie do opancerzonego transportera. W pewnym sensie można powiedzieć, że stali się moim autostopem. Podwieźli mnie w końcu za darmo. Także było bardzo ciekawie!
Czego bałeś się najbardziej?
Tego, że coś mi się stanie. Bo gdybym złamał na przykład nogę, to musiałbym te moją wyprawę skończyć o wiele wcześniej niż planowałem. A później, im bliżej było końca, tym bardziej zaczynałem wierzyć, że może jednak uda się dostać do tych Indii.
Podobno pobyt w Indiach mocno znieczula na widok biedy w Europie.
Ja zawsze powtarzam, że jak jesteś w Indiach i będziesz zwracał uwagę tylko na biedę, bezdomnych, warunki życia, to nie będzie ci się tam podobało. Ta bieda, która jest tutaj w Europie, to nic w porównaniu do tego co jest tam. Ludzi, których tutaj uważamy za biednych, w warunkach Indyjskich byliby normalnymi mieszkańcami. Tam nie mają własnego mieszkania ale żyją sobie w slumsach. Dla nich to jest normalny stan rzeczy. Jednak faktycznie coś w tym jest, pobyt w Indiach znieczula w jakimś stopniu.
Trzeba być bogatym, by podróżować tak jak Ty?
Nie, nie, nie! To jest w ogóle największy mit. Ja cały czas wierzę i powtarzam każdemu, że można podróżować bez pieniędzy. To bardziej kwestia samozaparcia. Jazda stopem jest darmowa. Noclegi to głównie namiot, ewentualnie couchsurfing. Czyli portal gdzie możesz znaleźć kogoś kto udostępni ci miejsce do spania w swoim domu za darmo. Ktoś powie „no dobra ale jedzenie”, koszt jedzenia dzienni w Iranie na przykład, to dwa, trzy złote. Iran jest śmiesznie tani. Nawet zarabiając najniższą krajową tysiąc dwieście złotych, tam będziesz osobą niezwykle majętną. Więc widzisz, wszystko da się jakoś poukładać bez dużych pieniędzy.
Czy kobieta podróżująca samotnie mogłaby wybrać się Twoją trasą do Indii?
Ja spotkałem dwie Czeszki, które jeździły po Iranie, więc we dwie się da. Tylko trzeba wtedy naprawdę dobrze znać zwyczaje i kulturę. Natomiast, samotna kobieta przez Pakistan? Chyba jeszcze nie teraz. Ja jadąc tamtędy straszliwie się bałem. Do Indii tak, ale może nie tą trasą.
*Tomasz Korgol - jak pisze na swojej stronie http://www.podrozuj-i-zyj.pl/ "W swoim życiu odwiedziłem dotychczas 46 krajów na czterech kontynentach- Europie, Azji, Afryce i Ameryce Północnej. W trakcie tych podróży miałem wiele przygód- spałem z nielegalnymi, algierskimi imigrantami we Włoszech, piłem wódkę z rosyjską policją, obserwowałem tornado z kilkudziesięciu metrów w Stanach Zjednoczonych, przejechałem autostopem Irak, Iran czy jako pierwszy Polak od kilku lat przekroczyłem granicę Irańsko-Pakistańską. Sypiam zazwyczaj pod namiotem lub używając couchsurfing. Poprzez tego bloga próbuję pokazać, że w gruncie rzeczy można podróżować bez pieniędzy, lub ewentualnie przy użyciu stosunkowo niedużych środków. Jeśli się chce podróżować to pieniądze, praca, chłopak/dziewczyna wcale nie muszą być problemem- trzeba tylko spróbować, a potem…. podróżować i żyć!"