MARSZ RÓWNOŚCI W POPRZEDNICH LATACH: BYŁY ZAKAZY, KONTRMANIFESTACJE I ZATRZYMANIA.
14 Marsz Równości przejdzie ulicami Poznania już w najbliższą sobotę. Wcześniejsze edycje obfitowały w różne wydarzenia. Były zakazy, kontrmanifestacje, aresztowania, polityczne przepychanki. Jak będzie tym razem, przekonamy się już za kilka dni. Na razie zerknijmy w przeszłość.
2004
Pierwszy Marsz Równości w Poznaniu odbył się w 2004 roku. Przemarsz rozpoczął się pod Zamkiem i przeszedł zaledwie 200 metrów. Na przeszkodzie stanęła kontrmanifestacja. W stronę uczestników poleciały wyzwiska oraz butelki, kamienie, petardy. Doszło do starć z policją i zatrzymań. Po interwencji policji uczestnicy przemarszu wrócili pod Zamek. Policja zablokowała przejście w stronę ul. Św. Marcin powodując tym samym przekształcenie manifestacji w stałą pikietę. Powodem tych działań była niemożność zapewnienia bezpieczeństwa manifestującym.
2005
Rok później Marsz Równości zaplanowany był na 19 listopada. Na klika dni przed wydarzeniem prezydent Ryszard Grobelny zdecydował się zakazać przemarszu argumentując to zagrożeniem bezpieczeństwa i porządku publicznego. Decyzję Ryszarda Grobelnego podtrzymał ówczesny wojewoda wielkopolski, Andrzej Nowakowski. Jak deklarowały wtedy władze Poznania, organizatorom zaproponowano wcześniej dwie inne trasy, na które nie przystali. Sami zainteresowani zaprzeczali jakoby takie propozycje miały się pojawić.
Mimo zakazu protestujący wyszli na ulicę. Podobnie jak rok wcześniej zebrała się również grupa kontrmanifestujących. Padały min. hasła „Zrobimy z wami co Hitler z Żydami”. Znów nie obeszło się bez interwencji policji. Zatrzymano wtedy kilkudziesięciu uczestników manifestacji oraz kontrmanifestantów. Postawiono im zarzuty nielegalnego zgromadzenia.
15 grudnia 2005 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu orzekł, że zakaz wydany przez prezydenta Poznania i wojewodę wielkopolskiego był niezgodny z prawem. Sąd Rejonowy odmówił postepowania wobec zatrzymanych uczestników marszu.
2006/2007/2008
W tych latach manifestacje odbywały się w miarę spokojnej atmosferze. Przy trzecim Marszu Równości zorganizowanym w ramach Dni Równości i Tolerancji uczestnikom po raz pierwszy udało się pokonać cała zaplanowana trasę. Tym razem ze zgodą na manifestację problemu nie było. Hasło, pod którym odbywał się przemarsz- „Solidarnie przeciw dyskryminacji".
Rok później Marsz odbył się przy zdecydowanie większej asyście policji. Przemarsz rozpoczął się na pl. Adama Mickiewicza, zakończył na pl. Wolności. W manifestacji wzięło udział ok. 300 osób. O 100 osób więcej niż rok później.
2009
Rok ten przyniósł zmianę. Po raz pierwszy trasa przemarszu wiodła przez Stary Rynek i pl. Wielkopolski. Podobnie jak w latach wcześniejszych manifestujący wychodzili z pl. Adama Mickiewicza i docierali do pl. Wolności. Hasło przewodnie Marszu, „Poznań wie jak być tolerancyjny” (Poznań Knows How to be tolerant) nawiązywało do hasła promocyjnego miasta - „Poznań know- how”.
2010
„Równe prawa to nie przywileje”- to hasło siódmego Marszu Równości. Liczba uczestników kontrmanifestacji tego roku zbliżona była do liczby uczestników przemarszu. Manifestujący wyruszyli spod Teatru Wielkiego i dotarli do pl. Wolności. Wśród uczestników znalazł się m.in. Dariusz Bachalski, ówczesny kandydat na prezydenta miasta.
2011/ 2012/2013
Rok później Marsz Równości przeszedł trasą z pl. Adama Mickiewicza przez Stary rynek do pl. Wolności. W czasie gdy miał rozpocząć się przemarsz, kontrmanifestację zorganizował ONR. Podczas marszu kontrmanifestanci starali się zakłócić przejście przez ulice miasta i próbowali przebić się przez kordon utworzony przez policję. Padały hasła „Pedały, pedały”. Po dotarciu na Stary Rynek w kierunku manifestujących rzucane były petardy i butelki. Mimo agresywnych zachowań ze strony członków ONR i ich sympatyków policjantom udało się nie dopuścić do niebezpiecznych sytuacji. Choć kilka incydentów odnotowano.
W Marszu zorganizowanym rok później, jak podawały media poznańskie, ilość osób manifestujących była o wiele mniejsza niż policjantów pilnujących porządku. - Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów, policjanci nie musieli interweniować. Sobotnie zgromadzenie było jednym z najbezpieczniejszych w ostatnich latach – mówił po wydarzeniu mł. Insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
„Mielimy mowę nienawiści” – deklarowali uczestnicy kolejnego, 10. Marszu Równości, który odbył się w 2013 roku. Według danych policji uczestniczyło w nim ok. 150 osób. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwało prawie 90 policjantów. W czasie przechodzenia przez ulice Poznania nie doszło do żadnych incydentów. Był to jeden ze spokojniejszych Marszy Równości w Poznaniu.
2014
Ostatni Marsz Równości w listopadzie. Po raz kolejny wzięły w nim udział osoby nie tylko związane ze środowiskiem LGBT. - W naszym marszu może pójść każdy, kto ma potrzebę wypowiedzieć się w jakimś celu. - zapewniała Olga Stolarczyk współorganizatorka Dni Równości i Tolerancji. W Marszu wzięło udział ok. 100 osób, jest to jedna z najniższych frekwencji jak do tej pory. Przed wyruszeniem z pl. Mickiewicza odczytano manifest przygotowany na te okazję. - Razem walczymy o świat, w którym nie istnieje jedyny słuszny model rodziny, któremu podporządkowane są wszystkie instytucje państwowe i społeczne. Świat, w którym nastoletni gej nie będzie zmuszony wysłuchiwać religijnych bigotów, piętnujących jego seksualność, a rola kobiet nie będzie sprowadzana do roli matek, córek czy kochanek – mówiła Karolina Niedźwiedzka, współorganizatorka wydarzenia. Rok później wraz z Grupą Stonewall zainicjowała Poznań Pride Week.
Przełom
Rok 2015 był przełomowy pod wieloma względami. Po raz pierwszy Marsz Równości był wydarzeniem towarzyszącym Poznań Pride Week czyli tygodniu poświęconemu tolerancji, swobodzie i równym prawom dla osób skupiających się wokół ruchów LGBT. Poznań Pride Week zorganizowało nowopowstałe wtedy stowarzyszenie Grupa Stonewall. Pierwszy raz Marsz odbył się we wrześniu. I rzecz najbardziej przełomowa - po raz pierwszy w historii tego typu marszy wziął w nim udział prezydent miasta. - Poznań zawsze był, jest i będzie miastem otwartym bez względu na płeć, rasę, czy seksualność. Będziemy realizować postulaty równości i tolerancji. Życzę miłej atmosfery i do zobaczenia za rok na kolejnym Marszu, pewnie w jeszcze bardziej liczniejszym gronie. - mówił przed rozpoczęciem przemarszu prezydent Jacek Jaśkowiak.
2016
Ubiegłoroczny Marsz Równości zgromadził tłumy. Nie zabrakło przedstawicieli świata kultury i sztuki. W wydarzeniu m.in. wzięła udział reżyserka Agnieszka Holland. W swoim wystąpieniu mówiła – Nie wiem, czy Polacy mają problem z tolerancją, ale problem ten ma państwo polskie - Według reżyserki sytuacja w kraju pod względem tolerancji uległa pogorszeniu. – Może musimy najpierw przejść przez ciemną dolinę po to, żeby potem było lepiej – mówiła. Po raz drugi w historii Marszu do zebranych zwrócił się również prezydent Jacek Jaśkowiak - Wszyscy mają prawo do pokazania swojej tożsamości - mówił prezydent Jaśkowiak na Marszu Równości. - Chcemy być jako Poznań w tej części Europy, która jest przywiązana do pewnych wartości. Do tych wartości jak demokracja, wolność i akceptacja drugiej osoby - podsumował.
Jak będzie wyglądać tegoroczna edycja wydarzenia? Przekonamy się o tym w najbliższą sobotę. Przemarsz ruszy o godzinie 14 z Parku Marcinkowskiego.