TERMY MALTAŃSKIE NIE SPEŁNIAJĄ WYMOGÓW PŁYWACKICH FINA
W Poznaniu mamy aqupark z prawdziwego zdarzenia. W kompleksie znajdują się baseny rekreacyjne, solankowe, 12 zjeżdżalni, 14 saun i łaźni parowych. Dla tych, którzy chcą się zrelaksować czeka przytulna strefa SPA. Termy to jednak nie tylko obiekt dla laików, którzy chcą sspędzić mile czas nad wodą. To także obiekt sportowy, który jak się okazuje, nie spełnia wymogów przepisów pływania FINA.
W poniedziałek w sali konferencyjnej Term Maltańskich odbyło się Posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Omawiano wówczas kondycję poznańskiego obiektu rekreacyjno-sportowego. - Termy nie spełniają wymogów FINA na organizację dużych imprez pływackich. Żadnych! - Podsumował spotkanie radny Tomasz Lipiński na swoim publicznym profilu na Facebooku.
Potrzebny dodatkowy basen
Prezes obiektu Jerzy Krężlewski przyznał, że brakuje dodatkowego basenu. - Nie mamy drugiej piędziesiątki. Spełniamy wymagania do organizacji każdych zawodów juniorskich, do zawodów seniorów jednak już nie – podkreślał. - Organizujemy zawody najwyższej rangi, jakie jest w stanie ten obiekt spełnić. Musi być jednak basen 50 m, mogą być też dwa po 25m. Dodatkowo jeszcze jeden 25 m – można było usłyszeć. Na tę wypowiedź zareagował Tomasz Lipiński. - Czyli, jak dobrze rozumiem, żeby organizować zawody wysokiej rangi, potrzebny jest jeszcze jeden basen? Czy takie dane były znane w momencie budowy obiektu? - zapytał.
Prezes Krężlewski powtórzył swoje wcześniejsze stwierdzenie i przyznał, że w trakcie powstawania obiektu, nie zostało to poddane dokładnej analizie. - Po drugie, rosną wymagania, w dużej mierze przez nacisk USA i Niemiec, tam rynek jest najmocniejszy – dodał. Radny Lipiński był tym faktem wyraźnie zdziwiony. - Jeżeli zaś chodzi o trybuny, to spełniamy wszystkie wymogi – podkreślił Krężlewski.
Wykonawca, tak po poznańsku, oszczędzał
Termy Maltańskie wbrew temu, co przypuszczano, nie mają również sprzętu o odpowiednio wysokim standardzie. Obiekt, aby mógł spełnić więcej sportowych oczekiwań powinien zostać wyposażony w nowe urządzenia, takie jak np. pomiary czasu. Radny Platformy Obywatelskiej Tomasz Lipiński dociekał, z czego to wynika. Okazuje się, że wykonawca oszczędzał na czym się da. - Dostaliśmy oprogramowanie, które nie jest w stanie sprostać standardom, zmieniły się także przepisy. Tablice nie są np. w stanie wyświetlić nazwy klubu, który znajduje się na basenie. Podobnie jest z oprogramowaniem do skoków do wody i piłki wodnej – tłumaczył Jerzy Krężlewski.
Radny Bartosz Zawieja zapytał natomiast o bilans obiektu za półrocze, a także o możliwość poszerzenia oferty skierowanej do mieszkańców. - Nie było miesiąca, aby nie było nadwyżki – usłyszał w odpowiedzi. Prezes pochwalił także program współpracy z Uniwersytetami III wieku. - Gdy ruszył program skierowany do seniorów, okazało się, że dla tych osób nie cena jest problemem, a sprawy techniczne, typu: czy będę wiedział jak skorzystać z szatni. Odbyło się zatem spotkanie organizacyjne dla 40 osób – opowiadał prezes.
Termy w Tarnowie Podgórnym nie są konkurencją
Przewodnicząca Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki Joanna Frankiewicz, zapytała natomiast czy Termy Maltańskie odczuwają spadek klientów po powstaniu konkurencyjnych Term w Tarnowie Podgórnym. - Nie ma efektu Tarnowa Podgórnego. Jeżeli ktoś z zewnątrz przyjedzie do Poznania lub okolic, to jednak wybierze duży obiekt. Uważam, że chociaż Tarnowo Podgórne jest bogatą gminą, może mieć problem z jego utrzymaniem – usłyszała w odpowiedzi.
W Poznaniu co niektórzy szczycą się, że mamy najlepszy aquapark w kraju, a także wysokie, jak na polskie standardy baseny sportowe. Wysokie, jak na polskie, warto powtórzyć, choć nie brzmi to najlepiej, bo do do poziomu światowego wciąż nam daleko. Na Termach odbywają się liczne zgrupowania, często odbywają się także zawody. O dużych imprezach możemy jednak póki co tylko pomarzyć.