MNIE POD PANCERZEM DUSZNO! CZOŁGI NA LOTNICZĄ
- Ale wichura! - Gdzie? Ledwie dmucha! – Eksponaty z muzeum CSWL przeniosą się na ulicę Lotniczą. Czołgi na samoloty można powiedzieć.
Dotychczasowa sytuacja lokalowa Muzeum Broni Pancernej nie przedstawiała się najlepiej. Dla zwiedzających dostęp do wyremontowanych czołgów jest bardzo skomplikowany.
Dlaczego?
- Muzeum Broni Pancernej to nazwa zwyczajowa „Sali Tradycji – Ekspozycji Broni Pancernej”. Sala Tradycji znajduje się na terenie czynnej jednostki wojskowej i podlega wszelkim regułom jakie panują w jednostkach wojskowych Wojska Polskiego. Udostępnianie Muzeum zwiedzającym możliwe jest dzięki niezmiennie dobrej woli i wysiłkowi Dowództwa Wojsk Lądowych. – Informuje dyrekcja muzeum.
Wniosek z tego jest następujący. Niewiele osób próbuje zobaczyć te zbiory poza dwoma dniami w roku. – Te dwa dni to drzwi otwarte jednostki. Można wtedy wejść na teren wojskowy bez przepustki i bez problemu oglądać zgromadzone tam pojazdy. Ma to swoje wady. Na miejsce docierają wtedy tłumy, na niczym nie można się skoncentrować. W muzeum chodzi o pewną zadumę, o samodzielne rozważania na temat potęgi tych maszyn i formy ich rzeczywistego wykorzystania – Podpowiada Marcin Zbąszyniak, mieszkaniec Podolan, wielbiciel militariów.
Głośna w mediach kwestia przenosin do WZ – motu, na ulicę Lotniczą wymaga szerszego potraktowania. Po pierwsze zrywa z tradycyjną lokalizacją i potrzebna jest jej spora kampania informacyjna, po drugie, wreszcie będzie możliwość niemal codziennego odwiedzania muzeum.
- Pojazdy będą dostępne dla szerszej publiczności. Są tam ogrzewane hale, przestrzeń i lepsze oświetlenie. Otwarcie planujemy na czerwiec 2017 roku – wspominał nie tak dawno, zastępca dyrektora Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Henryk Łatkowski.
Kustoszem poznańskich zbiorów jest i nim pozostanie, major Tomasz Ogrodniczuk. To pod jego egidą ożywają pojazdy dziesiątki lat leżące na dnie rzek czy zakopane w ziemi. Pan major jest nieuchwytny, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. – Rzeczywiście ciężko złapać pana majora pod telefonem – przyznał oficer prasowy jednostki przy ulicy Wojska Polskiego. – Nam jest łatwiej bo wiemy, że jest gdzieś przy sprzęcie. Mocno zajęty. Są tam też problemy z zasięgiem – uzupełnił oficer. Mamy nadzieję, że w nowej siedzibie Pan major także będzie przy sprzęcie, a my bez przepustek, będziemy mogli go odwiedzić.
O tym, że obecna siedziba muzeum jest zbyt ciasna, w poniższym filmie.
Czy czołg „Rudy” zginie z cokołu? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiemy, że w roku 2017 spotkamy się w Muzeum Broni Pancernej na ulicy Lotniczej.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CO I GDZIE W NIEDZIELĘ W POZNANIU?
