CO ŁASKA...TO ZNACZY ILE PŁACĘ?
Nie ma nic za darmo. Chcąc zamówić mszę, pobrać potrzebne zaświadczenie, generalnie wybierając się do biura parafialnego, trzeba liczyć się z „symboliczną opłatą”. Jej wysokość zależy od parafii. W jednych wynika ona ze zwyczaju, w drugich odczytujemy ją z cennika.
Najpierw należy ustalić pewne terminy. Po pierwsze za same sakramenty się nie płaci. Nie jesteśmy bowiem w stanie kupić łaski Bożej. To co przeznaczamy na kościół to ofiara. I tu należy zaznaczyć, że ją składa się nie za, a przy okazji sprawowanych sakramentów.
Ponadto nie można mówić o „usługach” w Kościele, bo to tak jakby traktować Wspólnotę jak zakład, który realizuje zlecone zamówienia. A to nie do końca tak. Jeżeli ktoś nie spełnia określonych wymogów wynikających z przynależenia do Kościoła, nie może otrzymać sakramentów, choćby nie wiem ile „zapłacił”. Tak przynajmniej wynika z katolickiej wiary i przekonań.
Co łaska, czyli ile płacę?
Ofiary mszalne, a właściwie stypendia mszalne zostały uporządkowane w prawie kościelnym. Wynika z tego, że do synodu prowincjonalnego lub zebrania biskupów prowincji należy określić dekretem wysokość ofiary składanej za odprawianie i ofiarowanie Mszy Św. Wtedy kapłan nie może domagać się większej ofiary. Nie wyklucza to jednak przyjęcia dobrowolnie złożonej ofiary, która jest wyższa od tej określonej. W drugą stronę ten system też działa. Jeżeli złożona zostanie przysłowiowa „łaska” niższa od tej ustanowionej, ksiądz nie powinien odmówić jej przyjęcia. (por. kan. 952 §§ 1-2 KPK)
W Polskich diecezjach przyjmuje się, że wysokość ofiary mszalnej zależy od panującego zwyczaju. Kodeks Prawa Kanonicznego jednocześnie zaleca kapłanom, aby nie otrzymawszy „wynagrodzenia” odprawili Mszę św. w intencji wiernych, w szczególności ubogich. Jak to wygląda w praktyce?
Chcę wziąć ślub kościelny
Ile zapłacę? Ile wypada zapłacić, a może ile się należy? Niby cennika (przynajmniej w większości parafii) nie ma, a jednak istnieje obawa skrytykowania podczas kazania. Zamiast ryzykować, lepiej zapytać u źródła. – Nie ma czegoś takiego jak opłaty. Ofiara jest dobrowolna, ale to jest ostatnia rzecz, o którą są proszeni nowożeńcy. Nie są dla nas ważne sprawy finansowe – podkreśla ksiądz z parafii Najświętszego Serca Jezusa i Św. Floriana w Poznaniu.
Są jednak sprawy w Kościele, które pomimo najszczerszych chęci księży domagają się opłat. Zgodnie z zasadami za ślub kościelny de facto się nie płaci. Istnieje jedynie, co warte podkreślenia, dobrowolna ofiara. Z tym, że w jednym biurze parafialnym usłyszymy „co łaska”, a w innym może okazać się, że funkcjonuje cennik. Pomijając mszę, za wszystko inne należy zapłacić i tu nie ma co się oburzać. Organista, kościelny, oni przecież za darmo nie pracują. – Takie stałe kwoty to proszę skonsultować z organistą. Jakie kwiaty, to też opłata nie do mnie. Nam można złożyć ofiarę. Można, ale nie trzeba. To już zależy od Państwa woli. Jak nie dacie to nic się nie stanie – informuje ksiądz z parafii p.w. Matki Boskiej Wniebowziętej w Puszczykowie.
Z drugiej jednak strony słychać głosy opozycjonistów traktujące o tym, że każdy wierny musi czuć się odpowiedzialny za utrzymanie kapłanów i parafii. Zadaniem duszpasterzy natomiast jest wychowywać wiernych do tejże odpowiedzialności. Jaka zatem powinna być opłata za ślub? – Najlepiej proporcjonalna do innych kosztów, jakie planujecie ponieść, organizując Waszą uroczystość weselną – słyszymy od kapłana z Puszczykowa, który podkreślił, że to był tylko żart. Nie żadna sugestia.
Potrzebne zaświadczenie
Po prostu chodzi o ich wydanie. Żaden wyczyn. Żadna filozofia. Po prostu podpis, pieczątka i „Szczęść Boże”. W parafii p.w. Ducha Św. w Poznaniu za taki „drobiazg’ proboszcz nie pobiera „korzyści finansowych”. – To człowiek, który jeszcze zapyta się czy na pewno chcę i mogę przeznaczyć pieniądze, gdy chcę je wręczyć za zamówioną mszę – wyznaje jedna z parafianek. Inaczej jest w Swarzędzu, w kościele p.w. św. Marcina. – Wydanie zaświadczenia dla chrzestnej kosztuje 20 zł – dowiadujemy się od sekretarki. Czy to oznacza, że tam jest odgórny cennik?
- Przy załatwianiu formalności pogrzebowych płaci się odgórnie 800 zł za wywóz śmieci z cmentarza , pobierana jest też wysokość 20% z 4 tysięcy, które pochodzi z zasiłku pogrzebowego. Oprócz prolongaty, bo to też dodatkowy koszt. Msza pogrzebowa kosztuje 300 zł. Jeżeli dodatkowo chce się zamówić różaniec, to jest to koszt w wysokości 30 zł. Plus jeszcze trzeba przeznaczyć pewną kwotę na porządki – wyznaje pani Maria, parafianka. - Ksiądz potrafi powiedzieć w ogłoszeniach parafialnych, że zamiast kupować tyle zniczy, kwiatów, lepiej jest zamówić u niego mszę. Bo wywóz śmieci kosztuje i to niemało, ale przecież my za to płacimy. Opłaty nie są niskie - dodaje.
Co oznacza pojęcie „co łaska”? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Można by rzec – co kościół, to obyczaj. Co kapłan, to inne podejście. Nie można zatem generalizować. Oceniając surowo księży, nie mierzmy wszystkich jedną miarą. Nie dla każdego z nich czas spędzony z parafianinem w biurze parafialnym to pieniądz.