50 KOTÓW MOŻE TRAFIĆ NA ULICĘ - AKTYWIŚCI PROSZĄ O WSPARCIE
Zostało nam zaledwie 15 dni na znalezienie nowego lokalu, który stanie się domem dla 50 kotów będących pod naszą opieką. W związku z tym apelujemy o wsparcie w nagłośnieniu naszego problemu i dotarciu do osób, które mogłyby pomóc nam znaleźć rozwiązanie tej sytuacji - mówi Michalina Zabłocka Prezeska Ogólnopolskiej Fundacji NaszeZoo.pl.
Jak tłumaczy - Od roku nasza Fundacja korzystała z mieszkania wynajmowanego nam przez prywatną osobę. Mieszkanie o powierzchni ok. 150 m2 stanowiło dom dla kotów, które dotychczas nie miały zbyt wiele szczęścia w życiu i potrzebowały natychmiastowego wsparcia. Dbaliśmy nie tylko o ich bezpieczeństwo, ale przede wszystkim – o powrót do zdrowia i pełnej sprawności. U nas znajdowały bezpieczną przystań. Leczyliśmy je, kastrowaliśmy, a później oddawaliśmy do adopcji, dając im szansę na szczęśliwe życie u boku dobrych ludzi. W szczytowym momencie kotów było około 80, teraz zostało ich 50. Dla części z naszych podopiecznych udało nam się znaleźć nowe domy – po długiej rekonwalescencji wróciły do zdrowia i zostały adoptowane.
Według dodaje przedstawicielka fundacji - W sierpniu otrzymaliśmy informację o tym, że będziemy musieli opuścić lokal, który dotychczas wynajmowaliśmy. W związku z tym niezwłocznie rozpoczęliśmy rozmowy z przedstawicielami Urzędu Miasta Poznania, aby wynająć lokal właśnie od miasta. We wrześniu temat ten podjęliśmy bezpośrednio z Prezesem ZKZL, Tomaszem Lewandowskim. Pan Prezes zadeklarował chęć pomocy i zaproponowano nam lokal o powierzchni 40 m2, który mógłby zostać nam udostępniony od grudnia. Niestety, na tamtym etapie nie było możliwości, abyśmy zapoznali się z lokalem – jego stanem technicznym, rozmieszczeniem pomieszczeń etc. Finalnie po udostępnieniu nam lokalu w grudniu okazało się, że przestrzeń ta nie spełnia wymogów Powiatowego Lekarza Weterynarii (nie jest w niej możliwe oddzielenie kotów chorych od zdrowych oraz wydzielenia kwarantanny dla nowo przybyłych zwierząt). W związku z tym otrzymaliśmy także drugą propozycję dotyczącą lokalu przy ulicy Opolskiej w Poznaniu, który jest większy, lecz niestety pozbawiony ogrzewania. Nie możemy więc z tych propozycji skorzystać.
- Stanęliśmy w obliczu ogromnego wyzwania – do końca grudnia musimy opuścić dotychczasową siedzibę, natomiast 50 kotów, które znalazły u nas dom, jest zagrożone powrotem na ulicę. Ponowna bezdomność może być dla nich katastrofalna w skutkach. - opowiada Micha Zabłocka - Schorowane i przystosowane już do życia w warunkach domowych, mogą nie przetrwać zimy bez schronienia. Dokładamy wszelkich starań, aby temu zapobiec. Prowadzimy dialog z przedstawicielami miasta Poznania, proponujemy rozwiązania, szukamy lokali – niestety, dotychczas nie udało nam się znaleźć miejsca, które umożliwi nam stworzenie dla kotów schronienia zgodnie z zaleceniami Powiatowego Lekarza Weterynarii, a czasu zostało naprawdę niewiele – zaledwie kilkanaście dni - apeluje.
W związku z tym zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w nagłośnieniu naszej sytuacji – będzie to nieocenione wsparcie! Mam nadzieję, że pozwoli nam to dotrzeć do osób, które będą w stanie pomóc w rozwiązaniu tej sytuacji i znalezieniu bezpiecznego lokum dla podopiecznych Organizacji. Zależy mi na tym, abyśmy możliwie najszybciej znaleźli nową przestrzeń, która pozwoli nam w dalszym ciągu zabezpieczać byt kotów - podsumowuje Prezeska Fundacji.