KOLEJNA PODRÓŻ PAROWOZEM W WIELKOPOLSCE DOPIERO W 2021 ROKU
Dopiero na początku przyszłego roku pasażerowie w Wielkopolsce znów będą mogli jeździć rozkładowymi pociągami prowadzonymi przez parowóz. W sobotę po raz ostatni w tym roku w podróż wyjechał skład z lokomotywą z Parowozowni Wolsztyn.
Wolsztyńska parowozownia jest ostatnią na świecie, która obsługuje planowe przewozy pasażerskie trakcją parową na normalnym torze. Do soboty parowozy obsługiwały przejazdy na linii Wolsztyn-Poznań. Teraz, do końca roku nastąpi przerwa w kursowaniu takich składów.
Szef Parowozowni Wolsztyn Wojciech Marszałkiewicz powiedział PAP, że następująca na przełomie starego i nowego roku przerwa w kursowaniu rozkładowych pociągów z parowozami to normalna sytuacja, wynika z umowy zawartej z regionalnym przewoźnikiem, Kolejami Wielkopolskimi.
Rokrocznie pociągi prowadzone przez lokomotywy z Wolsztyna przejeżdżają ponad 50 tys. km na rozkładowych trasach i ok. 15 tys. km na trasach komercyjnych, turystycznych. Marszałkiewicz przyznał, że tym roku przejazdy na trasach komercyjnych praktycznie się nie odbywały ze względu na pandemię koronawirusa.
"To nam znacznie ograniczyło wpływy, (...) liczę, że przyszły rok będzie lepszy. Jesteśmy za to zadowoleni z wyników rozkładowych - wykonaliśmy te kilometry, które zostały zaplanowane - w sumie 54 tys. km. Przed rokiem mieliśmy więcej awarii, nie udało się wykonać całego planu. W tym roku liczba defektów była mniejsza" - powiedział.
Parowozownia dysponuje trzema czynnymi parowozami - dwa kursują po Wielkopolsce, trzeci jest w okresowej naprawie rewizyjnej. Marszałkiewicz powiedział, że na początku grudnia z naprawy wróci lokomotywa Ol49-69.
"Na następny sezon będziemy więc mieli gotową lokomotywę. Teraz do naprawy głównej pójdzie lokomotywa Ol49-59, ta naprawa rozpocznie się na początku roku, potrwa pół roku, może osiem miesięcy" - powiedział.
Unikatowa w skali świata instytucja jest w trudnej sytuacji finansowej - istotny wpływ na jej budżet miała pandemia, parowozownia nie dostaje też wszystkich spodziewanych dotacji.
"Bez przewozów turystycznych i z bardzo ograniczonym ruchem turystów w Parowozowni Wolsztyn nasz tegoroczny przychód jest niższy o ok. 2 mln zł. Dodatkowo od dwóch lat dotacji nie przekazuje nam spółka PKP Cargo" - przyznał Marszałkiewicz.
Parowozownia jest instytucją kultury Województwa Wielkopolskiego utworzoną przez Województwo Wielkopolskie, Gminę Wolsztyn, Powiat Wolsztyński oraz PKP Cargo S.A. Utrzymuje się m.in. dzięki dotacjom przekazywanym przez organizatorów.
Wśród zgromadzonych w Wolsztynie parowozów są m.in. najstarszy, używany po wojnie w hucie Szczecin bezogniowy parowóz TKb b4 z 1912 r., znany z filmów "Pianista" czy "Miasto z morza" Ok1-359 z 1917 r., trzycylindrowy Ty1-76 z 1919 r., czy jedyny zachowany z tej serii na świecie parowóz Tr5-65 z 1921 r.
Podziwiać tu również można najstarszy parowóz produkcji polskiej Ok22-31 z 1929 r. oraz najszybszy, bo rozwijający niegdyś prędkość 130 km/h, Pm36-2 zwany "Piękną Heleną" z 1937 r., oba będące własnością Stacji Muzeum w Warszawie. W Parowozowni Wolsztyn pracuje około 30 osób, w tym 10 maszynistów. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny