FERIE Z WOT TO NIE BĘDZIE ZABAWA
Pierwsza, edycja „Ferii z WOT” udowodniła, że spore grono młodzieży w Wielkopolsce chętnie zamieniło wypoczynek w górach na ostry, wojskowy wycisk. Projekt stworzony został z myślą o pełnoletniej młodzieży, ich nauczycielach, ale dedykowany jest też studentom, którzy zakończyli sesję zimową i mają przerwę międzysemestralną.
„Ferie” w 12 Wielkopolskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej rozpoczynają się 25. stycznia i potrwają 16 dni – dokładnie tyle, ile trwa każde szkolenie podstawowe terytorialsa. To nie wakacje a trening wojskowy, który zakończy się egzaminem z „pętli taktycznej” i uroczystą przysięgą Ojczyźnie. Projekt jest ukłonem w stronę młodych ludzi, którzy chcą służyć w WOT, ale jednocześnie nie chcą rezygnować z nauki kosztem szkolenia. Wielkopolscy kandydaci na żołnierzy będą szkolić się na poligonie w Biedrusku.
Co czeka kandydatów podczas „Ferii z WOT”
Szkolenie podstawowe (tzw. „szesnastka”) to z pewnością dla większości młodych ludzi wielka przygoda, ale podkreślić należy, że to nie zabawa. Jedynie pierwszy dzień może zdawać się nieco lżejszy, bo rekruci dopełniają ostatnich formalności, pobierają mundury i sprzęt potrzebny do kształcenia wojskowego. Pozory mogą jednak mylić. Jeszcze tego dnia, rekruci muszą przystąpić do egzaminu z wychowania fizycznego, by instruktorzy odnotowali, z jaką formą wkraczają do wojska. Każdy kolejny dzień to intensywny, kilkunastogodzinny trening, który daje się we znaki. Przyszli terytorialsi muszą zaznajomić się z bezpiecznym i efektywnym posługiwaniem bronią a także elementami taktyki. Nauczą się także podstaw pierwszej pomocy medycznej na polu walki, będą ewakuować rannego, pracować z mapą a niektórzy dostrzegą, jaką wartość ma praca drużynowa. Szkolenie kończy egzamin czyli tzw. „pętla taktyczna” a zwieńczeniem jest uroczysta przysięga wojskowa. Oczywiście „szesnastka” to dopiero wstęp do dalszego szkolenia. Terytorialsi będą kształcić się jeszcze 3 lata, nim osiągną gotowość bojową.