CO DALEJ ZE STRAJKIEM W SZKOŁACH?
ZNP przezcały wrzesień przeprowadzało ankietę wśród 227 tysięcy nauczycieli. Prawie połowa jest gotowa do akcji protestacyjnej.
W Polsce nauczycieli jest około 600 tysięcy, a w samym ZNP zrzeszonych jest około 200 tysięcy z nich. Spośród tych, którzy wzięli udział w ankiecie aż 47 proc. chce kontynuować protest.
Nauczyciele najchętniej postawiliby na "strajk włoski". Oznacza to, koniec z festynami w soboty, popołudniowymi wyjściami z klasą i zajęciami prowadzonymi społecznie. Nauczyciele przestaną również z własnych pieniędzy doposażać szkoły. W ten sposób będą chcieli pokazać, co się dzieje, kiedy pracują 18 godzin. Czyli tzw. nauczycielskie pensum- jest to czas, który nauczyciele spędzają przy tablicy.
Związkowcy obawiali się, że ich protest może być wciągnięty w kampanię wyborczą, podobnie, jak miało to miejsce podczas strajku wiosną. Brało w nim udział kilkanaście tysięcy placówek (szkół i przedszkoli). Według ZNP - blisko 80 procent. Jednak politycy Prawa i Sprawiedliwości mówili wówczas, że strajk ma charakter polityczny.
ZNP dziś ogłosi swoją decyzję dotyczącą dalszych działań i przedstawi harmonogram.